Zmiana planów ślubnych przez przyszłą teściową.

Nie wiem. Staram się jeszcze z nią rozmawiać,żeby czuła się ważna. Staram się ją przekonac dobrocią,ale się nie daje. Skoro Rodzice jednej i drugiej strony płaca po połowie,to uważałam,że tak jest ok. Mój Narezczony zapropsiłby tylko znajomych i wujka z Ciocią,bo dlaszych znakomych Rodizców nie zna...

Ale skoor nie decydujemy się na kościelny,ani cerkiewny z własnej woli,to dlaczego mamy nie mieć wesela?

ponieważ was nie stać chcecie, to sobie zapłaćcie

Moi Rodzice mogą zapłacić za wszystkich gości. Tu nie o to chodzi.

taki szybki ślub w urzedzie wróży szybki rozwód i teściowa nie traktuje tego kontraktu poważnie w kościele czy cerkwi to jest podniosły obrzęd zresztą ludzie raczej do cywilnego nie organizują wesel

rodzice? czemu zwalacie to na rodziców? taka tradycja? jak tak to zgodnie z tradycją marsz przed ołtarz a jak się teściowej nie podoba nie-po-bożemu, to nic nie poradzisz z zabobonem jeszcze nikt nie wygrał

Narzeczony ma rację. Skoro tak mówi, to pewnie dlatego, że zna matkę i wie, że nie ustąpi i skopie wam wszystko co planujecie, żeby się odegrać, że nie jest po jej myśli.

zamiast się z nią użerać zmień rezerwację. Wcześniej do niej pojedźcie, żeby się upewnić, że kobieta zdaje sobie sprawę, że to decyzja ostateczna i tyle.

racja, ona ci zepsuje zabawę albo goście nie przyjdą lepiej weźcie ten ślub na szybkiego po pracy i spoko

Dobra,zmienię rezerwację i co? Tak,Narzeczony ma świadomośc,że matka będzie chciała nam wszystko zniszczyć., Też jest w kropce.

Wiecie,ja nie chciałam dać satysfakcji Teściowej,że w koncu będzie na jej,bez wesela,ale coraz bardziej o tym myślę...

to nie róbcie zaproś świadków i rodziców ..do restauracji na obiad i wyjedź w cholere na wakacje

"wie, że nie ustąpi i skopie" To prawa, mamusia zrobi wszystko dla dobra syneczka, a w szczególności, gdy chodzi o zbawienie jego nieśmiertelnej duszy a skoro ty chcesz żyć w grzechu, to sobie żyj, ona nie pozwoli aby jej maluszek nurzał się w ohydzie i porujstwie :p

moja nie przyszła do urzędu wogóle powiedziała ,że to ślub niewazny , bo krzyża nie ma

"taki szybki ślub w urzedzie wróży szybki rozwód" Dlatego większość rozwodzących się ma ślub kościelny? Istnieją tylko 2 korelacje co do rozwodów - niski wiek nupturientów i zamieszkane w mieście co najmniej średniej wielkości. "zresztą ludzie raczej do cywilnego nie organizują wesel" Chyba na Podlasiu :p

My nie wykluczamy ślubu cerkiewnego czy kościelngo. Może,za kilka lat. Może przy okazji chrztu naszego dziecka.

"powiedziała ,że to ślub niewazny , bo krzyża nie ma" Na szyi sobie nie mogła powiesić?

"Może przy okazji chrztu naszego dziecka." To już dziecko na "kocią łapę" planujecie. Aż dziw, że nie poszła do staruchy, żeby urok na ciebie rzuciła.

wiecie co ja tego nie rozumiem. Skoro nie jestescie w stanie dogadac sie z tesciowa to po cholere bierzecie od niej kase na wesele?! Nie wiedzialas jaka jest wczesniej. Wybacz ale dla mnie tog lupota. Ja w zyciu nie wzielabym od kogos kasy na slub zeby pozniej skakac jak sie komu podoba. To Twoje wesele i ma byc takie jak ty chcesz. NA waszym miejscu powiedzialabym trudno i wziala skromniejszy slub, chyba ze dalabym rade uzbierac na to wesele.

Kiedy powiem,że jednak decydujemy się na obiad,zamiast wesela,będzie usatysfakcjonowana. Tak sądzę.

to trudno bedzie obiad. LEpsze to niz klocenie sie z glupia baba ktora zachowuje sie jak dziecko "nie da listy gosci". A narzeczony nie moze sie poczuc i sam ustalic liste gosci ale przemowic mamusi do rozsadku? JAk nie da rady delikatnie to nich sie na nia wydrze, albo powie zeby nie przychodzila na wesele jak sie jej nie podoba. Nie dopuscie do tego ze rzadzila Wami ta baba. Ja mialam podobna sytuacje z ciotka mojego meza. Co to jest za baba. Wszystkim chciala rzadzic, az powiedzialam jej i ja i maz co o tym myslimy i koniec. Obrazila sie ale miala ja na prawde gleboko w d...

po co obiad? piwo, po parówce i niech spier....ją do domów - wódki i tańcowy się zachciewa? o niech idą do remizy tylko koperty wcześniej zabierzcie, bo jak parówka nie będzie smakowała, to się wam impreza nie zwróci

a najlepiej do McDonald'sa będzie jak u wujstwa w Chicago

zmiana rezerwacji na mniejsza salę, zaproszenie "swoich" gości i znajomych za których jestescie w stanie zapłacic. Będzie wesele i nie będziesz się stresowała, ze teściowa coś zepsuje. Tylko najpierw do niej pojedźcie, zeby miała świadomość, że wasza decyzja jest nieodwracalna, i albo sie określi, albo sami organizujecie, z pomoca Twoich rodzicow.

wiesz co CI powiem? Ona nie ma problemu z goscmi ani z tym weselem, tylko ona ma problem ze jestescie INNEJ WIARY I nie akceptuje Cie bo jestes z katolickiego domu. Widziala syna z prawoslawna dziewczyna i wtedy by nie bylo najmniejszego problemu. Teraz do niej dotarlo ze rodziny sie polacza i z katolikami bedzie zwiazana juz cale zycie. Niestety na wschodzie Polski mimo dzisiejszych czasow takie myslenie jeszcze pokutuje. Na codzien katolicy i prawoslawni zyja w zgodzie ale tylko nieliczni chcą mieć drugich w rodzinie. Niech zgadne, tesciowa pochodzi z hajnowki? Jeszcze mysle ze ze 2-3 pokolenia bedzie trwalo takie myslenie i nieakceptacja. Za bardzo jeszcze pamietaja stare czasy jak "walczylu ze soba " i nawzajem sie napadali (opowiesci mojej babci ). Kiedys prawoslawni nienawidzili katolikow i odwrotnie

"że wasza decyzja jest nieodwracalna" mamusia już na pewno wie, że odwracalnych decyzji nie ma - popłacze się, zagrozi samobójstwem, poudaje zawał i zmiękczy serduszko syna zagrabione prze "tę wiedźmę"

wiesz, ja bym gdzies wyjechała ...plaża na bosaka albo góry..i wzięła ten ślub i nikogo nie zapraszała rozesłałabym zawiadomienia o zawarciu związku zwłaszcza jeśli kiedyś planujecie cd ślubu.. zastanówcie się wroga - teściowa masz

zgadzam sie z mireczkaa. Zrobcie cos mniejszego ale sami. Po co Wam wesele na 140 osob. Mozna zrobic na 100 czy 80 i uwazam ze i tak jest spore. Wy dzieki temu bedziecie miec wesele takie jakie cvhcecie (a moim zdaniem nawet lepsze bo bez wszystkich ciotek ktorych nie widzieliscie 100%) i nie bedziecie sie uzerac z glupia tesciowa. Pomysl o tym jak bedzie jej skakal gul jak sie o tym dowie :) Ja zrobiolabym to dla samej satysfakcji i honoru.

"Za bardzo jeszcze pamietaja stare czasy jak "walczylu ze soba " i nawzajem sie napadali " Podlasie to ciemnogród, ale nie Wołyń. Mamusia zaakceptowałaby każdą nawet Żydówkę, byle sama wybrała

mieszkassz na podlasiu ze sie wypowiadasz? mialas dziadkow ktorzy byli przesiedlani z terenow dziesiejszej bialorusi? Miales krewnych w katolickiej wsi na ktorą napadała prawoslawna wies? i robili masakre, zabijali wsyztskich jak szło, po kolei? To nie sa zmyslone historie, tak kiedys BYŁO. Te 2 wiary sie nienawidziły. Teraz jest zupelnie inaczej, zyjemy zgodzie ale w starszych pokoleniach niechęc pozostala. Wiec zeby to zaniklo to conajmniej 2 pokolenia jeszcze potrwa