kobiety, które lubią obroże i smycze

no tak... zdecydowaliśmy się pofantazjowac tak zmarszu. wydaje mi się lepiej by było chwilę obgadac temat.

chwilę?.............. ten temat to nie na obgadania chwilę..........na to trzeba czasu.....DUŻŻZZZZZZZZZZZZZZZo........:P i przede wszystkim uczucia-tzw chemii;)(na miły początek)

sunia.......................................................................... żesz Ciebie nie ma...............................................

nie no oczywoscie. trzeba się poznać. a my przecież nie wiemy nic o sobie. chemię trzeba poczuć to prawda. ale do obcedo nic nie poczujesz.

tylko widzisz....... ja mam kogoś:) i nawet nie szukam;) a do ,,takiej znajomości'' to trzeba zostać zauważonym przez owego Mistrza :P zostać najpierw wybranym.a potem móc spełniać się w takiej relacji......... i ta chemia od pierwszego momentu..sekundy jest.to jak z miłością-jak Cię trafi to nawet nie wiesz co się stało...:)

rozumiem. to jest ciekawy temat. ehh dalas mi do myślenia. narazie to pozostaje w sferze mazen. kurcze jakoś ciężko mi się zrobiło na serduchu.

to nie dobrze że Ci ciężko... a że do myślenia dałam...to to akurat bardzo dobrze;) nie smutaj czasem..tylko trzeba poukładać w głowie troszkę co i jak i brać się rozglądać?;)

wiesz ją nie chce zmieniać aktualmej towazyszki życia. chyba muszę ten temat pozostawić w sferze mazen

no w tej sytuacji...jeśli nie masz możliwości realizowania z nią swoich marzeń..pragnień...to troszkę smutno...ale jeśli ją kochasz i w imię waszego związku to poświęcenie-to jesteś w porządku:)

staram się ;-) czsem przez tzw. cyber chce sobie to wynagrodzić. wiem że to trochę chamskie i egoistyczne no ale cóż....

wiesz... to temat do dyskusji... nie mniej-ja nie chciałabym wiedzieć,że mój partner zaspokaja się z inną w ten sposób-zabolałoby mnie to.. tym bardziej-jeśli rozmawiamy o tego rodzaju doznaniach...:)czyli innych niż powszechnie rozumiane za ,,normalne'' a które mnie np. nie podobają się ..

moralniak... ta to się u mnie nazywa... pretensje do siebie... i ciśnienia. a tak mogę trochę odreagować... kurwa ale czasem życie jest pojebane...

pocieszę Cię-nie jesteś sam.....bo mam kurwa to samo! zależy mi na nim.na jego uczuciach i odczuciach.a jednak czasem brak mi takiego czegoś...a z drugiej strony -nie pójdę z obcym przecież -bo nie jestem zwierzęciem tylko człowiekiem..czyli mam wolną wolę a nie korzystam z niej..by Jego nie zranić-kosztem siebie. i to się miłość nazywa.................. tylko czasem napada mnie myśl..a może by tak tylko troszkę...?

niestety nie da się tylko troszkę. jak troszkę sprobujesz to będzie cię toczyło od środka i tak pójdziesz na całość. poza tym nie da się tylko troszkę zdradzić... powiem ci jednak że czasem cyber pomaga...

ja wiem-ze jeśli raz to zrobię to popłynę falą uniesień..i to nic z rozumkiem już nie będzie miało wspólnego...to już tylko żądza będzie........zwykła zwierzęca............. a tego nie chcę. dlatego czasem sobie pofantazjuję..a potem kiedy On wraca...czekam rozpalona jak nigdy wcześniej a rzadziej póżniej;).......... i mimo,że nie spełniam wszystkiego do końca co mi w myślach świta..to tak jest lepiej.

też tak mam... dlatego chciałem z tobą popisać... myślałem że będzie miło a wyszło jak wyszło.

a zle wyszło?.... mnie się wydaje ,że nawet o wiele ciekawiej......... a co Ty byś chciał...czego pragniesz?....

Kilku przystojnych facetów i moja żona.Nie chodzi od razu o seks tylko miłe ,wspólnie spędzenie czasu - żart!. Ostre walenie mojej pani ,kilka batów na raz ,totalne zeszmacenie mojej nienasyconej żoneczki .Długo,namiętnie nie raz brutalnie ,z gadzetami typu obroża ,smycz,knebel.Wulgarne słówka,gang bang na łonie natury w hotelu ,saunie.... To pierwsze udało nam się zrealizować a ja to uwieczniłem na zdjęciach na naszej stronie internetowej. http://bisi.pl/pierwszyraz

Zbita tego nie mogę tu napisać. na mailu predzej. to delikatny temat... serio

nie wiem ..czy mam gratulować czy co? linków nie podglądam...jakoś mnie nie ciągnie. a chwalenie się takimi ,,relacjami''to już nie odsłony bdsm tylko raczej przekraczanie granic ...i to tych zupełnie nie w moim klimacie-przeze mnie rozumianych jako takowe...... ale to tylko moje jakże skromne zdanie oczywiście....

Dex.. rozumiem i szanuję....:) może więc kiedyś....;)

dzięki :-* często cyberkujesz?

nie ale czasami....;)

to tak jak ja.... główny powód to brak partnerki do pisania.

ja mam inny faceta ,który umiałby odnalezć się w tym temacie..posiadał rozwiniętą wyobrażnię..najlepiej popartą praktyką i do tego wiedział jak się zabrać do rzeczy;)

doskonale woem o czym piszesz. jestem przekomamy że znajdzisz. łatwiej znaleźć faceta do cyber niż kobietę.

tylko ,że ja nie mam oporów przed pisaniem na forum o tym czego pragnę...;)

hmmm bdsm jest jakoś akceptowalne. to co mnie kręci... już nie. nie bój się nie jestem pedofilem ;-)

akceptowalne przez Twoją partnerkę masz na myśli? jeśli nie jadasz ludzkiego mięcha,nie uprawiasz seksu ze zwierzętami i nie zabijasz kopulując...to myślę,że da się przeżyć;)

uciekam powoli. miłego dnia :-*