Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Skania*

Czy ktoś ma/miał w rodzinie/wśród znajomych osobę chorą na raka??? :-(

Polecane posty

Gość Skania*

wiem, ze każdy przypadek jest inny i nie ma co porównywac, ale chciałabym porozmawiać z kimś, kto ma jakieś doświadczenie w temacie. Mam kilka pytań: -w jaki sposób ta osoba dowiedziała sie o chorobie (czy podczas przypadkowych badań, czy np. źle się czuła lub były wyczuwalne jakies guzy) -czy podjela od razu leczenie i co sie potem działo? Wyleczyła się, miała przerzuty, umarła??? -ile czasu upłynęło od postawienia diagnozy do wyleczenia/śmierci???? Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warkot
o jakim raku mowa? kazdy jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskretna ola
moja ciocia, nigdy nie była u ginekologa, dzieci ani męża nie miała, urósł jej guz na jajnikach, kiedy miała brzuch jak baniak poszła do lekarza, okazało się nowotwór złosliwy, gdyby się badała, żyłaby dzisiaj, po diagnozie 2 lata leczenia, chemii, potem zgon bo były przerzuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama miała czerniaka. Była pielęgniarką więc samą ją to zaniepokoiło i poszła do lekarza.Najpierw wycieli jej dwa guzki z ramienia. Później lata było ok, aż w pewnym momencie zaczął ja boleć brzuch. Zrobiłą badania bo ból nieustępował parę tygodni, okazało sie że ma przerzuty w 3 miejsca. Od tego czasu mineło 3 miesiace i umarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15001900abcd
Białaczka też cię interesuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaciolka 37l-rak piersi guza poczula pod koniec sierpnia,po tygodniu szybko chemia w czwartek ostatnia-6 cemia w tej serii wtedy zdecyduja czy wiecej chemii nie potrzeba dopiero operacja-usuniecie piersi pozniej naswietlania:( guza sama wyczula ale w lato duzo czasu spedzalismy razem-grile,imprezki,spacery i byla ciagle zmeczona do tego blada,ze pytalismy czemu tak marnie wyglada kiedy jest lato:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerda m 35
wujek, lat 45 nowotwór czerniak, w pracy zranił sie w brzuch, miał tam znamie, które się "zdarło", nie poszedł do lekarza, rana się babrała, po kilku miesiacach diagnoza, że rak, leczenie 2 lata, kilka chemii, przerzuty, zgon:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
kurwa czekam i czekam , może w końcu komus się przyda mój szpik? obym tego dożyl. te skurwiele lewackie z ministerstwa :zdrowia: czyzby? zmieniły listę leków i na tej liscie brak leków po przeszczepach jako refundowanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam bialaczke. czulam sie zle dwa lata, ale nie myslalam ze to taka powazna choroba.... matura, studia, smierc taty - duzo stresow, troche schudlam, wlosy zaczely mi wypadac. Kiedy moje zycie sie unormnowalam i nawet bylam szczesliwa, studia, dobrze platna praca, slub w planach moj stan zdrowia sie pogarszal. I gdyby nie wlosy to bym umarla, bo nie myslalam zeby isc do lekarza, tylko martwila mnie moja lysiejaca glowa. Dermatolog zlecil morfologie... i sie zaczelo. po tygodniu trafilam na 4 dni na diagnostyke onkologiczna, trepanobiopsja i wszystko jasne - mialam MDS. na szczescie lagodne stadium. Delikatna chemia i konskie dawki zelaza wystarczyly. od momentu wykrycia do "uzdrowienia " minal rok. Niestety MDS to choroba ktora siedzi w czlowieku do smierci, moze powrocic zza rok, piec albo 20 lat. nadal biore leki, mam 22 U mnie hospitalizacja i leczenie przebieglo szybko, bo tesciowa jest anastezjologiuem na onkologii i po prostu mi wszystko przyspieszyla, bo tak naprawde na sama diagnostyke czeka sie nawet pol roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1) zaobserwowała pewne zmiany, udała się do lekarza, zdiagnozowano raka 2) leczenie od razu, potem operacja. Minęły ok 2 lata, póki co (odpukać w niemalowane) jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skania*
Konkretnie chodzi mi o raka jelita grubego :-( Człowiek ma od ponad 2 lat biegunki, co godzinę siedzi w kiblu :-O NIE CHCE SIĘ LECZYĆ! U lekarza raz był, ten wymacał mu guz w brzuchu i na tej podstawie postawił diagnozę :-O Zastanawiam się, jak to dalej będzie wyglądało. Boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuzynka zachorowala jak miala 24lata ziarnica zlosliwa-paskudne raczysko chodzila miesiac z powiekszonymi wezlami-pozniej tlumaczyla,ze i tak juz wiedziala co jej jest na szyi wiazala apaszke(latem)zeby nie bylo widac tych woli 2 serie chemii po 6-czerwona pozniej naswietlania stadium bardzo zaawansowane po 3 latach urodzila zdrowa coreczke jest 4 lata po wyleczeniu:) na przeppusce weekendowej,przed 1 chemia zdazyla wziac slub-poprawiny,wesele na ponad 100 osob:) w poniedzialek dostala 1 chemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
niestety leki onkologiczne też znikły sporo z nich z listy refundowanych. oj spadnie bezrobocie w Polsce w najblizszych latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skaniu mąz koleżanki ma raka jelita. Miał operację, a teraz kończy chemie. Bez leczenia nie będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oziebła kłoda
moja babcia. zmarła na raka jelita. podejrzewalismy tak ale ona za nic w swiecie do lekarza isc nie chciała i o. po sekcji zwlok sie dowiedzielismy ze miala(ale zmarla przez wylew) dziadek- przypadkiem przez badania,zyl ok. 2 lat , rak prostaty. koniec byl straszny,lezal w hospicjum przez 4 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skania*
do oziębła kłoda... a na jakiej podstawie podejrzewaliście??? I jak długo??? A wylew rozumiem do mózgu??? Do Artigiana.... ale co ja mogę zrobić, skoro nie chce sie leczyc? Teraz to już się boje, ze jak pojdzie, to lekarze tylko rece bezradnie rozłoża... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skania*
Artigiano.... a nie wiesz, jak bardzo zaawansowany był ten rak???? Tzn. na podstawie czego robiono badania w kierunku raka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skaniu guz był dosć spory, bo pamietam że koleżanka się strasznie bała że nic nie będa chcieli robić i tylko go otworzą, okaże się że nie ma co ratowac i zamkną. Facet miał non stop bóle brzucha . A czemu ta osoba mimo takiej diagnozy nie chce iść do lekarza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skania*
Powiedział, że woli umrzeć niż dac sie kroic. Makabra, wiem. Nie mogę jednak patrzec, jak tak non stop lata do kibla... spokojnie wyjsc nie moze nawet na spacer, jedynie na chwile do sklepu... szok... jest uwieziony w domu normalnie... Brzuch pobolewał go od baardzo długiego czasu... ze 4 lata co najmniej :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj dziadek chorowal na raka pluc, zle sie czul i zrobil badania - okazalo sie ze to rak, chemioterapia nic nie dala - po roku od wykrycia choroby dziadek zmarl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej rodzinie rak to jakaś klątwa:( Dziadek zmarł na raka płuc 33 lata temu...Mieli mu pobrać wycinek ale po pobraniu przerzyłby zaledwie 2 tygodnie, a tak bez pobierania 2 miesiące gdyż miał mocne serce. Lekarze dużo się nie pomylili. przerzył prawie 2 miesiące bez 2 dni. Nie wiem jak dowiedział się o raku bo mama tego akurat mi nie powiedziała. Na początku odrywała mu się błona z płuc a potem już wypluwał kawałki płuc z krwią. Teraz mój wujek(mąż siostry mojej mamy) ma raka płuc ma zaledwie 69 lat...Już zaczyna odrywać mu się błona...miejmy nadzieję ze przyjmie chemie, bo jeśli nie to będzie koniec. Mój tata ma przewlekłą chorobę płuc...wykryto u niego tez guze na płucach ale dzięki Bogu nie złośliwe:) Moja mama miała guza przez 26 niedaleko warg sromowych po wycięciu okazało się że nie złośliwy...ma również miarzdzycę lekarze rokują że do kwietnia może umrzeć:( Mam zaledwie 18 lat i nie jestem na to gotowa...Dziwią się że mój tata jeszcze żyje. Wracając nowotworów. Siostra mamy 2 lata temu zmarła na raka płuc...przed śmiercią strasznie spuchła, miała bardzo łamliwe kości karzdy krok ją wykańczał:( Moja kuzynka-córka siostry mamy zmarła 6 lat temu ( mając 45 lat) na raka...właściwie nie wiem jakiego...28 lat temu po urodzeniu dziecka dostała raka szyjki macicy, wycieli jej ją. Po 10 latach przerzut pojawił się na jajnikach i też wycieli. Ostatni przezut pojawił się 6 lat temu. Dostała 2 guze na ręce. Pożyła jeszcze 2 miesiące w szpitalu:( Płacze jak o tym mówię...była dla mnie jak siostra, której nie mam:( Jej matka rok po jej śmierci dowiedziała się że ma raka piersi. Usunęli jej ją i podali najmocniejszą chemie. udało się wygrała walkę. Mi rok temu podejrzewali raka nerki, ale na podejrzeniach się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skania*
Ja w rodzinie mam przykład wyleczenia z raka wszystkich, co chorowali. Jedna ciotka nawet chemii nie chciala brac, tylko dala sobie wyciac piers i zyje juz 8 lat od operacji. A tu nie da sie namówic na leczenie i już. Nie wiem, czego sie spodziewac dalej, jak to wszystko moze postepowac... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warkot
Lollaa: nie zgadne: wszyscy palili jak smoki... Jesli tak to dobrze im tak. Debile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiar90
Moj tata rok temu dokladnie w listopadzie mial ciagle biegunki albo zatwardzenia i tak na zmiane przez tydz strasznie schudl i zaciagnelam go na SILE!!! do lekarza rodzinnego lekarz rodzinny nie chcial dac skierowania bo powiedzial za to grypa jelitowa.... wiec za tydz z nowu sie do niego wybralismy wtedy tata nie wytrzymal powiedzial co mysli o nim i z wielka laska dal skierowanie na przeswietleniu rtg wyszlo ze cos jest na jelicie grubym.....wiec zrobilismy usg wzieli probke kazali czekac..... kiedy przyszedl wynik okazalo sie ze to rak w 3 stadium ;/ wiec nie bylo kolorowo tata naprawde sie zalamal mama musiala pracowac mlodszy brat sie uczy...ja mam 21 lat studiuje zaocznie wiec zwolnilam sie z pracy i zaczela sie meczarnia jezdzenia po szpitalach.....nasze polskie szpitale....masakra....kolejki w ktorych musza czekac umierajacy ludzie..koszmar!!!! 29 grudnia mial operacje, diagnozy jakie stawiali lekarze okazaly sie bledne. nowotwor nie byl wiekosci 11mm na 8mm lecz by wielkosci dziecciecej glowki z naciekami na jelito cienkie i grube:( po operacji zaczal brac chemie.... istny koszmar ciagle jezdzenie do bialegostoku do lekarzy badania usg tomografie i cala masa badan....dzis juz jest ponad rok jak moj tatus jest po operacji:) dobrze sie czuje. przestal palic co najwazniejsze:D juz nie bierze chemi ale co 3 miesiace jezdzimy na kontrole! ale jego psychika naprawde siadła!! ale ja ciagle wierzylam mysle ze tylko dzieki temu ze CALY CZAS WIERZYLAM ZE BEDZIE dobrze jest teraz juz ok!! najwazniejsze to sie nie poddac ale jesli osoba chora nie chce poddac sioe leczeniu to rodzina MUSI zabrac sie do tego sama!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warkot
rak jelita grubego. bez leczenia przerzuci sie na watrobe a potem na pluca lub nawet do kosci. smierc raczej nieciekawa: wszystko w jamie brzusznej zarosnie guzami co skutkuje zatkaniem jelit czyli powtwornymi bolami, wymiotami, smiercia z niedozywienia. moj wujek taki byl chojrak. doslownie sral krwia ale dopiero kiedy wyskoczyl mu przerzut na fiucie(!) to poszedl sie leczyc. kipnal jak wyzej opisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem autorko co Ci powiedzieć. Sama sie domyslaszze jesli nie bedzie leczenia to nie ma nadziei na to że samo przejdzie. A swoją drogą skoro lekarz postawił diagnoze tylko na podstawie badania dotykowego to wypadałoby na dzień dobry potwierdzić diagnozę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam..........
Konkretnie chodzi mi o raka jelita grubego Człowiek ma od ponad 2 lat biegunki, co godzinę siedzi w kiblu NIE CHCE SIĘ LECZYĆ! U lekarza raz był, ten wymacał mu guz w brzuchu i na tej podstawie postawił diagnozę Zastanawiam się, jak to dalej będzie wyglądało. Boję się. Słuchaj tylko biegunka, a krwawienia z odbytu? U mego męża 7 lat temu wykryto, chcieli mu wyciąć i woreczek zakładać.Nie zgodził się . Wypisał na własne żądanie. A gastroskopia? Kolonoskopia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warkot: Jedna ciocia wraz z 2 nie miały papierosa w ustach tak samo jak kuzynka...Wypraszam sobie wyzywanie od debili!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skania*
do tak sobie czytam... I co z Twoim mężem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo mało
M oja rodzina zmarla na raka geny? chyba tak .Mój brat w wieku 51 lat zmarł na marskość wątroby od rozpoznania do śmierci 2 miesiące .Moja siostra starsza 3 lata od brata zmarła na raka płuc fajek nigdy nie paliła w tym roku mój brat zachorował na raka tarczycy. I zostalam ja najmłodsza i zagrożona i co mało nieszczęścia ? nie na wiosnę mojego męża bolał brzuch i po badaniach się okazało że ma raka żłośliwego pęcherza moczowego mój tata ma 92 lata mama zmarła jak miała 84 a męża rodzice mają po65 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×