Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM...

MOGŁABYŚ MI ZAZDROŚCIĆ, A JA MAM DOŚĆ TAKIEGO ŻYCIA

Polecane posty

WITAM WSZYSTKICH, zacznę od tego że jestem 27 latką, która ma już dość swojego życia... Wszystko powinno być w porządku jestem dość młoda, mam kochanego męża mam gdzie mieszkać, mamy samochód i od tego się zaczyna.... nie mam pracy, od dwóch lat szukam konkretnej pracy, w której mogłabym zdobyć jakieś dodatkowe umiejętności żeby na długi czas nie wracać do bezrobocia. Powiecie nie przejmuj się...znajdziesz pracę , Zapytacie dlaczego tak długo?? szukam takiej która nie wymagałaby odemnie wciskania kitu przez telefon (już pracowałam w takiej firmie, nie dość ze musiałam oszukiwać ludzi to zapłacono mi z 3 miesięcznym opóźnieniem), szukałam jako sprzedawca w sklepie ,pracownik biurowy , w zawodzie (skończyłam Ochronę środowiska i bhp) i jako bh-powiec i pracownik produkcji, sekretarka,pomoc biurowa, w urzedzie i wielu innych mam też doświadczenie w pracy w ngo i NICCCCCC . Wiele się rzeczy działo w moim życiu przez te dwa lata. Dom w ,którym mieszkam 20 lat temu wybudowali moi rodzice, chcieli go urządzać i zaproponowali nam jako młodemu małżeństwu żebyśmy w nim zamieszkali, ja już w tym czasie nie pracowałam, wszystko wydawało mi się do przeskoczenia. Mąż znalazł tu pracę i tak zamieniłam Wrocław na Bydgoszcz. Powiecie głupia we Wrocławiu więcej pracy... nic podobnego...tam też szukałam ponad pół roku zanim przyjechałam tutaj i pracowałam właśnie w tej chorej firmie w telemarketingu, tam miałam znajomych którzy wiedzieli że nie pracuję, sami byli w podobnych problemach więc nikt mi nie mógł pomóc. Wiem czego mi brakuje żeby znaleźć pracę... konkretnych umiejętności (prawka , biegłego angielskiego, kursów księgowość, kadry, prawo takie są dziś wymagania)...w międzyczasie robiłam prawko i nie udało się. Powiecie no totalna łamaga.... tak się czuję dlatego też nic mi nie wychodzi, i dalej się pogrążam .Jak ktoś mnie na rozmowie pyta jaki był Pani największy sukces.. to nie wiem co powiedzieć, bo jeszcze go nie miałam. Cały czas wierzę w głębi ze poradziłam bym sobie na takich stanowiskach bo miałam z tym kontakt, ale wygrywa najlepszy . Teraz jest nam troszkę łatwiej bo znaleźliśmy współlokatora, płaci więc na opłaty wystarczy. Pieniądze nie są już takim problemem. Powiecie no luksus ma nie dość że nie musi spłacać kredytu, to jeszcze ma kasę z wynajmu. To nie o to chodzi.. zawsze ( w szkole na studiach byłam dynamicznym temperamentem) a dziś jedynym moim zajęciem jest zrobienie obiadu czy prania. Na szczęście i nieszczęście nie mamy dzieci, ale nie wiem kiedy będę mogła sobie na nie pozwolić... Mam tu rodzinę ale wszyscy zajęci są sobą i swoimi problemami nie dziwię im się. Najgorsze jest to ze siedzę tu sama , bez pracy bez przyjaciół i już sama zagubiłam się czego chcę i kim chcę być. Może wam się wydawać to wszystko bardzo dziecinne, ale uwierzcie mi mam dość bycia dużym dzieckiem. Wstydzę się tego kim jestem... Czy ktoś mógłby mi pomóc znaleźć pracę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny nick mam stały
No to przeczytałam historię o sobie, więc Ci nie pomogę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka ładna historia...
pomogłabym ale nie jestem cudotwórcą, też szukam od 2 lat:( ciągle wierzę, że się uda, trzymam kciuki za ciebie (na pocieszenie powiem ci, że ja nie mam męża, domu ani samochodu:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×