daj spokoj, przeciez nas zaposili

Jak to jest u was z goscmi, ktorych zapraszacie do siebie? Przyjechala do mnie siostra z rodzina, w sumie 4 osoby, dzieci juz nie sa male, wiec licze je jak dorosle. Przyjechali w odwiedziny na 5 dni, wszystko fajnie, tylko, ze oni jak zawsze, przyjada nic nie kupuja, ogolacaja lodowke i wyjezdzaja. Przywiezli jedno winko, ktore wypili z nami, serwuje im sniadania, obiady, podwieczorki, kolacje, a oni nawet kawalka chleba nie kupili... Dzis idziemy do moich znajomych na sylwestra, wiadomo z pusta reka sie nie idzie, wiec zrobilam zakupy i bede gotowala, a oni maja szampana...

Jak sobie pozwalacie na to.. czemu wy do nich na kilka dni nie jedziecie ? Nic nie kupując..? A do co sylwestra, to zrób jedno danie i tyle:)

moi goście nie wpadają na krzywy ryj

jedyna pozytywna sprawa to jest to, że po północy urządzimy sobie wspólną kąpiel zakończoną szaloną orgią

co chcialas to masz !!! ciezko powiedziec - idziemy na impreze , wobimy zrzutę !!!

ale znajomi oprocz szampana udostepniaja swoje mieszkanie:):D zrob salatke,cos na cieplo i styka:0 troche alkoholu,zalezy czy pijecie i ile:)

nic tylko złozyć im rewizytę w trakcie ferii zimowych :D

moja siostra i jej rodzina zawsze wpadaja na krzywy ryj....

naucz sie mowic - NIE !! nie ma nas w domu, wychodzimy, wyjezdzamy, mamy inne plany

Szampana ma moja siostra, sa we 4, wiec calkiem sporo jak na 4 osoby. Do znajomych nie pojde z salatka, bo wiem, ze oni sporo przygotowuja, a ja nie wpadne na krzywy ryj w 6 osob... Wiec dzis poszlam na zakupy i kupialm co trzeba i zrobie: carpaccio, koreczki, wielki talez serow i kielbaski na cieplo. Moja siostra wpadla na krzywy ryj tez do mojej mamy na 10 dni, ktora ma 800 zl emerytury i codziennie trza jej bylo miesny obiad gotowac.... Jej sie powodzi bardzo dobrze, nie wiem dlaczego tak sknerzy. Z moim szwagrem wychodza z zalozenia, ze skoro zaproszeni to znaczy, ze nic nie trzeba niesc, chyba, ze symboilicznie. Dla mnie to obciach zwalic sie komus na glowe na 5 dni i nic nie kupic i tylko korzystac... Orgii nie bedzie ;-)Nie mamy wanny

Odwiedzam ja przynajmniej raz, dwa w roku, ale zawsze robie zakupy.. nie umiem inaczej. Czas to chyba jednak zmienic, bo skoro mnie zapraszaja, to niech sie tez gimnastykuja.

zacznij robic tak jak ona - i moze wtedy wyciagnie wnioski,jesli ma troche rozumu... a tak to nie zapraszaj jej po prostu na tyle dni.a juz na pewno nie w czasie,kiedy wypadaja jakies imprezy. Wiem cos na ten temat.

ja bym sie siostry zapytala, czy oprocz szampana cos bierze:):) powaznie, moze trzeba ich zawstydzic. dlatego jakby ja jechala do nich,niczego bym nie kupowala. bogaci maja to do siebie,ze lubia zyc na czyims:/ oczywiscie nie wszyscy, wiadomo. tak czy siak,ja bym ich zawstydzila. jakiej rady oczekujesz od nas?

Nie wiem jakiej rady oczekuje, chyba bardziej pocieszenia niz rady :-/ Ostatnio jak byla to krecila nosem, ze lodowka byla pusta, co nie bylo prawda, ale sama zakupow nie zrobila. Powiedzialam jej, ze jak chce cos konkretnego czego nie ma w domu, to moze skoczyc do sklepu i kupic, powiedziala, ze chyba ja zaprosilam, to nie po to zeby na zakupy chodzila. Ja jakos inaczej odbieram slowo "zaprosic"... Teraz jak mieli przyjechac to sie zapytala czy damy im jesc... Wydaje mi sie, ze oni sa przypadkiem beznadziejnym i mysla, ze maja racje. Jak pojechali do znajomych na wielkanoc na 4 dni i zawiezli tylko jedno ciasto, to po tej wielkanocy ci znajomi juz do nich wiecej nie zadzwonili. Tamci tez ich zaprosili...

wiesz jak to bedzie? bedziecie jechac do znajomych,isc ona wezmie w lapy cos,co przygtowalas na ten dzien:) i bedzie wygladalo,ze cos ma ze soba oprocz szampana:) zobaczysz:D

dokladnie wiem, ze tak wlasnie bedzie, mam tylko 2 rece i wszystkiego nie zabiore sama, szczegolnie, ze mamy tez soki i winko.

wspolczuje ci , po prosty,zwyczajnie wspolczuje. zawstydz tą babe. to twoja siostra, ale powinna szanowac przede wszystkim ciebie. a na drugi raz, jak masz marudzic i NIC z tym nie robic, to ich nie zapraszaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!! najrozsadniejsze rozwiazanie:D

a ja na Twoim miejscu nastepnym razem jak ma przyjechac specjalnie zostawilabym pusta lodowke, moze glodna poszlaby na zakupy, a jak nie to wieej nie przyjedzie :)

a moi goście jak pprzyjechali na święta mieli 5 walizek jedzenia, ja kupiłam tylko cole :( no i prezenty...

nie musza przyjezdzac z 5 walizkami jedzenia, wystarczy jak chociaz kupia jakies ciasto na deser lub piwo, skoro mi pija po 2 litry dziennie...

5 walizek jedzenia??? :O O Jezusiczku :D

Mnie by do głowy nie przyszło wymagać od gości, żeby się dorzucali. Wiadomo, jak zapraszam i to na tyle dni, to się liczę z tym, że trzeba tych ludzi przez tyle dni utrzymać. W styczniu będzie u mnie siostra na tydzień i nie wyobrażam sobie, żeby kupowała coś do jedzenia albo w ogóle mi jakoś pomagała. Ja ją zapraszam, żeby sobie odpoczęła u mnie i miała takie ferie i będę ją wliczała jako domownika do każdego posiłku. Tak samo robiła moja mama jak z mężem i małym byliśmy u niej na tydzień w wakacje. Choć przyznam, ze ja się poczuwam i tam raz zrobiła obiad i w ogóle mamie pomagałam, ale przez to sobie za dużo nie odpoczęłam :P Za to moja mama troszkę tak, więc na jedno wyszło :)

mnie jest to ze jej dosadnie nie powiesz co myslisz o ich zachowaniu. piszesz temat na cafe a powinnas ja wziąść na rozmowe w 4 oczy. jesli jej nie powiesz, nie postawisz sie to bedzie objadac i ciebie i mame. a skoro jej sie powodzi to tym bardziej powinna przejrzec na oczy. ja nie wyobrazam sobie bym miała tolerowac takie zachowanie u swojego rodzenstwa. a jak sie ciebie spytała czy dacie im jesc to trzeba było powiedziec ze cie nie stac zeby wszystkich zywic i mozecie sie dzielic zakupami na pół.

nic od gosci nie wymagam, ale dobry zwyczaj to chyba nakazuje pewne zachowania, a juz szczegolnie jak sie idzie do kogos na sylwestra. Poza tym ona nie przyjechala sama, tylko wz rodzina, nas jest dwoje plus niemowlak, wiec nagle zrobilo sie 6 osob i wez tak gotuj codziennie obiad, kolacje, deserki, przygotuj sniadanie, bo ini sa zaproszeni to nie musza ani gotowac, ani kupowac. hotel normalnie z mojego domu sobie urzadzili. Nie pierwszy raz :-/