ale sobie nawarzylam piwa :(

mialam zaproszenie od 3 grup znajomych na sylwestra (ktorzy sie nie znaja), nie chcialo mi sie w tym roku nigdzie isc wiec kazdemu odmawialam twierdzac ze mam inne plany...i teraz niezle sie wkopalam bo kazdemu bede musiala opowoadac inna wersje zdarzen boje sie ze wtopie.

powiesz ze tak sie naprulas ze zadnego nie pamietasz

krótkie nogi. A wystarczyło powiedzieć każdemu "dziękuję, ale nie przyjmę zaproszenia" :-O

nie moglam powiedziez ze chce siedzec w domu, wtedy by mi nie dali spokoju :O

o k...a ale problemy!!!!! :( weż palnij sie w łeb!!

mogłaś... daliby ci spokój jakby zobaczyli, że to twoje postanowienie i tego własnie chcesz. Powiedz prawdę, nikt nie ma mocy zmuszenia cie do zachowań na jakie nie masz ochoty i nie masz obowiazku sie tłumaczyć nikomu ze swoich wyborów. A juz zwłaszcza kłamać i kluczyc aby je usprawiedliwić

no to stroszne jest

Trzeba było powiedzieć wprost a nie kręcić ;)

to trochę przypomina fabułę filmu "to nie tak jak myślisz kotku" :D