Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malutka133

Jak zakończyć toksyczny związek...;(( HELP!

Polecane posty

rzucilam rzucilam. jednak zawsze jest we mnie chec naprawienia wszystkiego. nigdy po tym jak sie z nim rozstawalam( bo pare razy to bylo ale na krotko max 3 dni) on nie mial poczucia tego ze na prawde mnie stracil bo gadalismy ze soba dalej codziennie pisalismy esy...moze sproboje raz serio porzadnie go olac niech ma swiadomosc ze to zaprzepascil i moze zrozumie swoje bledy i skoro bedzie chcial ze mna byc zacznie rozladowywac agresje w inny sposob a nie na mnie...jednak musze sie postarac aby to rozstanie nie trwalo 3 dni a 3 tygodnie...moze to cos da...bo to na prawde dobry czlowiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry człowiek? Ok, rozumiem, że jesteś zakochana, zaślepiona - tak jak i ja , ale pisząc tak: typowe odzywki w moim kierunku - spie**alaj, pie**ol się, w dupie mam co robisz/co zrobisz/jak postąpisz , ch*j mnie obchodzą historie o Twoich kolegach/ale się wymalowałaś wyglądasz jak szmata/ tak najlepiej się popłacz/ - polemizowałbym czy to dobry człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podjęłaś dziś decyzję, tak? Dobrze rozumiem? DE - CY - ZJĘ .... Jeśli tak - to wytrzymaj parę dni na spokojnie. Pogadaj ze znajomymi, powłócz się po necie, idź do kina itp ....nie mów że 5 czy 10 dni nie wytrzymasz. Potrzebujesz spokoju przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz sie zdarzyło to powtarzać sie będzie gwaratuje Ci to ogarnij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było to samo, jak był dobry to aż do przesady, aż czasami było mdlo od tej dobroci, a jak było źle to tak źle że nie wiedziałam co robić, w dodatku byłam na tyle głupia, ze miałam za niego wyjść, sam tego chciał, namawiał mnie, ale nie powiem, ze czas przygotowań do ślubu to było coś dobrego..... Wrecz przeciwnie chciałam zerwać, myślałam o tym, czułam, ze nie chcę z nim być a jednak byłam, nie potrafiłam sama odejśc bo bałam się właśnie samotności, az w koncu miesiąc przed ślubem sam odszedł, cierpiałam z jednej strony szczególnie dlatego, ze tak mnie upokorzył, ale z samego faktu, ze odszedł on jako czlowiek to powiem szczerze poczułam ulgę. Bolał fakt, ze idą wakacje, wokół tyle par a ja taka upokorzona i sama. Ale gdybym mogła cofnąć czas i wrócić do tamtej chwili to nie bałabym się już teraz zerwać nawet jakbym przez jakiś czas była sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem to doskonale. To boli i jest ciężko. Ale musisz, musisz mała wytrzymać te najtrudniejsze dni. Musisz to zrobić dla siebie, rozumiesz? Dla siebie! ... Gdybym nie miał tego problemu - nie zawracałbym ci głowy. Ale wiem co to znaczy. Pomyśl... Nawet jak minie kilka, kilkanaście dni i będziesz chciała zmienić decyzję - zawsze możesz to zrobić. Ale jeśli podjęłaś ją wczoraj - to trzymaj się jej... Jeśli nie dasz rady - okażesz słabość.... A teraz jedyne co ci potrzebne to 1/ poszukanie choć trochę spokoju, odwrócenia uwagi od problemu 2/ pokazanie twojemu facetowi, że nie jesteś słaba... Ja też bywam/jestem słaby - i drugi człowiek - bez znaczenia czy facet czy kobieta - jest w stanie to wykorzystać. Nie bądź słaba :) Trzymaj się. zajrzę tu wieczorem i nie chcę czytać, że się złamałaś czy coś w tym stylu! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze cos w tym jest ze musi poczuc strate i zrozumiec bledy...moze sie przyda dla mojej nastepczyni ;((( musze wytrzymac minimum tydzien ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to! Płacz, to nic złego.... Ale nie pokaż mu że jesteś słaba. Za wszelką cenę.... Nam możesz to pokazać - po to jesteśmy. Ale prawdziwą grę, batalię - toczysz z nim w tej chwili! Dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniejsza890
malutka 133 problem również tkwi w tobie, radzę ci pójść do psychologa, niestety jesteś już naznaczona piętnem swojego ojca, dlatego trafiasz na takich mężczyzn, jest to już udowodnione, że córki patologicznych ojców wybierają patologicznych mężów!!! Ja też mam patologicznego ojca, poniewiera matką i nami od zawsze, ja mam 29 lat, nadal mieszkam z rodzicami, do ojca się nie odzywam, jest dla mnie powietrzem, nie istnieje dla mnie, z matką mam poprawne stosunki ale i tak nie mam do niej szacunku, bo nic nie zrobiła ze swoim życiem. Mam chłopaka , jesteśmy ze sobą 2 lata, ale nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie, różnie między nami było ale jakby się do mnie tylko raz wulgarnie odezwał to od razu byłoby do widzenia, i nie myśl sobie, że go nie kocham, ale najważniejszy jest zawsze szacunek do samej siebie!!!Chodzi o to, że jesteś młoda i wszystko przed tobą, walcz o siebie, uwierz mi on nie jest dobrym człowiekiem, nie jest nawet zdrowym człowiekiem i nie licz na to że się zmieni, że zrozumie, nie zrozumie a będzie gorzej i to dużo gorzej!!! Jeśli zaszło tak daleko to już pozostają tylko rękoczyny!!! Miej szacunek do siebie, on go do ciebie już nie ma, dlatego cię tak traktuje, a jego dobre zachowanie to nie miłość tylko manipulacja!!! Robi z tobą co mu się podoba, uwierz mi, zasługujesz na prawdziwą miłość, nie daj sobie zniszczyć życia, masz tylko jedno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikitkaaaa
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4946695&start=0 Poczytaj sobie o toksycznych związkach, mechanizmach uzaleznienia od nich relacjach ofiara-kat.... Z tego co piszesz to on ma jakies zaburzenia emocjonalne.... nie bedziesz z nim szczesliwa nie łudź się i szanuj...... zanim nie bedzie za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dropset
poczęstuj go przetrawionym tortem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh moze ja wyolbrzymiam..on jest duzo lepszy od mojego ojca ktory robi afere na caly blok za zrzucony widelec... dostawalam co miesiac kwiatka na -miesiecznice-. zapewnienia jak bardzo mnie kocha, misie, czasem zakupy bardzo wiele spedzonych chwil...tylko jak go zdenerwuje albo ma zly dzien jest dla mnie wredny dogaduje mi i jak wbucha klotnia miedzy nami nie ukrywam ze moge to powodowac jak narzucam mu swoje racje to wybucha kaze mi spierdalac..ale itak poprawilo sie jesli patrze na wczesniejsze miesace kiedy 1szy raz mi to powiedzil i powiedzialam jak mnie to zranilo ze tak nie powinno byc ze jak sie kogos kocha to sie nie mowi do niego takich slow no i potem dlugo tego nie slyszalam... moze wyolbrzymiam..nie wiem jak jest w innych zwiazkach, ja jestem jego wzrostu ale lubie nosic obcasy jak pare razy przyszlam do niego w takich nie trzymal mnie za reke na ulicy moze sie wstydzil..? mam 180 waze 60 kg mam 19 lat chcialam wystartowac w programie top model albo isc do agencji to mowi ze wtedy ze mna nie bedzie ze zaden facet mi nie bedzie robil zdjec ze mnie zostawi ble ble ble nie wiem moze jakis facet wypowie sie w tych 2ch sytuacjach...jak sie klocimy pwie mi cos bardzo przykrego i widzi ze placze to przytula mnie przeprasza ze wcale tak nie mysli tylko sie zdenerwowal niewiem nie bylam w "normalnym" zwiazku i nie wiem jak to sie odbywa..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikitkaaaa
nie mogę czytac tego co dziewczno piszesz... usprawiedliwia Cie tylko brak doświadczenia w innych związkach i wiek.... To jest toksyczna relacja nikt normalny nawet jak go zdenerwujesz nie zwyzywa Cie!!!! teraz Cie przeprosi a potem za przeproszeniem w pysk da... bo źle sie sp ojrzałaś... jest takie powiedzenie Masz to na co godzisz się!!!! z tego co piszesz to jestes szczupła i atrakcyjna kurde dziewczyno swiat przed Tobą i zaslugujesz na normalnego faceta w dupie z jego kwiatkami i słowami kocham cie... to włascie jak sie zachowuje wzgledem ciebie jest odzwierciedleniem jego uczuc a nie puste słowa i kwiatki... trzeba Tobą potrząsnąć!!! ogarnij sie spójrz w lustro przymomnij sobie chwile jak sie czujesz jak Toba pomiata Chcesz takiego życia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a odwrotnie
masz dopiero 19 lat, chcesz powielić los swojej mamy? czy nie rozumiesz prostej sprawy że to się toczy przed ślubem, gdy wyjdziesz za niego lub zostaniesz w wolnym związku będzie jak u twoich rodziców. co z tego że on jest miły czasami, to jest psychopata, poczytaj w internecie jak oni postępują, a zrozumiesz mechanizm działania takiej osoby np. dlaczego czasami jest miły, przy rozstaniu zawsze boli, nie ty pierwsza nie ostatnia, wytrwaj w tym postanowieniu i odetnij się od niego, teraz będzie ci obiecywał złote góry, będzie cudowny, a potem wróci zło, tak postępują psychopaci zrozum to, ludzie ci dobrze radzą, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh widzialam sie z nim aby wyjasnic pewne sprawy..pogadalismy sobie co kogo wkurza i wiem ze tez nie jestem bez winy..przyniosl mi kwiatek przeprosil za to ze nam sie nie udalo niby mamy zostac kumplami o zgrozo. i mowie mu ze istnieja zwiazki gdzie po 20 latach ślubu mężowie ani razu nawet nie nazwali ukochanej "głupią" a on że jak to wyczytałam na inetrenecie to pozdrawia bo tak nie ma...;/ powiedzilam co mnie wkurza ze sie drze po matce a on na to ze nie wiem jaka ona jest jak mnie nie ma u niego...on powiedzial ze go wkurza jak robilam mu wyrzuty jak pisal komentarze z moimi kolezankami na portalach bo mnie juz tam od 8 miesiecy nie napisal nic milego...i generalnie to ja na poczatku zwiazku nazywalam go idiota nieukiem i kretynem wiec chyba to sie po prostu na mnie odbilo oO spytal czy jest jakas szansa na powrot powiedzialam ze narazie nie choc bardzo tego pragne ;( jak myslicie czy gdy ja tez sie zmienie nie bede zazdrosna nie bede go kontrolowala i mowila mu ze jest glupi ( 2 razy zostal w tej samej klasie bo nie chodzil do szkoly przez tych jego koleszków ;/) jak oleje te portale to sie ulozy? i kurwa ja go oczerniam ze mnie nazywa a sama z blachych powodow dala mu po pysku i bilam go piesciami...oO;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×