Do właścicieli psów.

Jechać z wami na 5 godzin do galerii handlowej (kiedy jedziecie po pracy więc od rana nikogo nie w domu), na imprezę, na pogrzeb do ciotki z miasta oddalonego o 300 km,na noc do znajomych (może sobie nie zyczą) nie wspominając o urlopie w Egipcie?

Mam sasiadow z hodowla tej rasy, kiedys nawet pokazywalam ich miot tu na kafe :) To ze ma 60kg nie musi sie rownac z tym ze wymaga duzo ruchu - dowodem na to jest fakt, ze wiekszosc molosow nie nalezy do ''fanow sportow''. a jak psy sa w grupie, zwlaszcza gdy nie widzialy sie dlugo to potrafia dlugo szalec. Sama napisalas ze nie przezywa wielce tego, ze w ciagu tygodnia nie zapewniacie mu kilkugodzinnego biegania i cwiczen. Owczarek niemiecki by oszalal.

Nie ma u nas galerii, to niewielkie miasteczko. Nie jeźdźimy na imprezy, nie mamy ciotek. A na miejscu jest tata, który może się psiakiem zaopiekować. Kurcze, sama nie wiem...

Wręcz przeciwnie, pisałam,żę źle reaguje na to kiedy nie jedzie 5 dni (co zdarza się rzadko), staramy się go wozić, ok 3 razy w tygodniu. Spędza tam więc mnóstwo czasu, więc psy często maja ze sobą kontakt, tak samo biegał jak był "jedynakiem". Miałam tez owczarka niem, ten całymi dniami leżał, cane corso praktycznie ciągle sa w ruchu. Nie mam zamiaru polemizować z kims kto tylko ma sąsiadów, którzy mają taką a taką rasę a próbuje wymądzrzać się nt charakteru psa rasy, z którą mam doczynienia od lat...i to nie tylko z własnymi psami, ale także np, ich rodzicami, rodzeństwem...Sa to psy bardzo aktywne i wytrzymałe. Przeciez to jest żałosne...

Autorko ja piszę ze swojego punktu widzenia...Mówisz wiedziec czy prowadzicie tak usystematyzowane życie. Tez mieszkam w tylko 20 - tysiecznym mieście, dlatego właśnie często wyjeżdżam do większego miasta. Ogólnie często nie ma nas w domu i nie miałabym psa gdybym nie mogła go wozić do rodziców (z duuuzą działka). Tym bardziej,że tam ma psie i ludzkie towarzystko, kiedys tam mieszkał i zapewne czuje się jak w domu.

Nie mam pojęcia co robić z tą sytuacją...

Tez chcialam pieska, ale z innych powodow..

Dainty akurat tak sie sklada, ze ja sie psami zajmuje zawodowo ;) wiec wiem co nie co na ten temat. Nikt nie wmowi mi, ze cane corso jest psem bardziej aktywnym od yorka. Znaczy to predzej, ze to Ty nie mialas do czynienia z terrierami. Jeszcze jest jedna wazna kwestia mianowicie gdzie dla niektorych sie zaczyna ta aktywnosc. Dla mnie z pewnoscia nie w miejscu gdzie pies sobie pobiega z drugim psem ;)

To że zawodowo nie oznacza, że dobrze. buh ha ha ha :)