Jeśli kobieta od siebie dużo wymaga to oznacza, że tak samo dużo wymaga od facet

od faceta? mam koleżankę, która bardzo mi się podoba.. generalnie to się w niej zakochałem no i ona jest bardzo zaradna, pracowita, wiecznie zajęta.. nie zna pojęcia 'nuda' studiuje na dwóch kierunkach, pracuję, do tego tańczy zawodowo w jakiejś grupie tanecznej, trenuję tańce, ma bogate życie towarzyskie... pare przyjaciółek no i mnóstwo kolegów oczywiście starałem się o jej względy ale wiecznie mi odmawiała.. czy to jest tak, że żeby zdobyć taką kobiete sam w sobię też muszę byc takim kozakiem? czyli- byc atrakcjnym, zarabiac dużo, miec jakies zainteresowania, hobby w ktorym sie realizuje no i bogate zycie towarzyskie.. ? jak tak to nigdy chyba nie poznam fajnej dziewczyny...

dokładnie tak jak piszesz, przecież to oczywistość!

jej klonem i robić nie wiadomo czego związek to nie zawody! a że ona Cię nie chce, to inna bajka, nie dociekaj przyczyn, bo ich nie znajdziesz!

nie masz być klonem, ale masz być facetem z jajami! nie masz u takich szans

matko, znowu ten sam jęczyk, tylko nicki zmienia. to, że z jakąś lalą chodziłeś kilka razy za rękę, nic nie znaczy. ona cię ciągle spławia, weź się w garść i olej ją. ciota nie facet... sam jest nudny jak flaki z olejem, ale mu się zachciewa panny z dużo wyższej półki.

Nie znajdziesz takiej fajnej, bo nie jestes fajny,... sam to zreszta napisales