Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onlythelonely

Do kiedy dziecko jest dzieckiem?

Polecane posty

Gość onlythelonely

Do jakiego wieku rodzice powinni opiekować się dzieckiem w sensie ubierania go (nie chodzi o samą czynność ubierania a raczej poprawiania jeśli coś źle założy), czesania, robienia śniadania itp? Czy 11-12 latek powinien już zajmowac się tym sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onlythelonely
majóweczko, ale pewnie za wszystko co zrobi bardzo ją chwalicie? pytam o to bo ja jako dziecko byłam ciągle przez rodziców wyzywana od łazęg, sierot itd, ciągle mówili mi 'popatrz jak Ty wyglądasz jak pajac'. I wydaje mi sie, że gdyby mnie choć raz c pochwalili to pewnie bardziej bym się starała, a tak ciągle jako dorosła osoba czuję się jak łazęga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka chodziła do prywatnego przedszkola. W tym przedszkolu wyznawali zasadę,że dziecko powinno być samodzielne i uczyli już od 3 roku życia ubierania się, robienia kanapek,mycia kubków i talerzyków. Na początku miałam obawy co do takiego postępowania z takim małym dzieckiem,ale rozmowa z dyrektorką mnie przekonała. W domu również uczyliśmy córkę samodzielności. Ubrania jej szykowałam do rozpoczęcia podstawówki,ubierała się sama. Potem już tylko sprawdzałam czy ubrała się odpowiednio do pogody. Parę razy poszła śmiesznie ubrana do szkoły,ale i tak była z siebie dumna,więc chyba 11-12 lat to za późno. Ale trzeba wcześnie zacząć kształtować w dziecku samodzielność i poczucie odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mozna okreslic jednego wieku, .Moja corka gdy miala np juz te 7-8 lat to sobie super dawala rade (czy to ubrac sie bez nadzoru, zrobic sobie kanapki,uczesać,spakowac do szkoly)a jej brat blizniak jeszcze do 5 klasy potrzebowal pomocy w niektórych czynnosciach, poprostu mniej zaradny był od siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu bym tak się do dziecka nie odezwała. Jak się moim zdaniem głupio ubrała to pytałam:"Jesteś pewna,że chcesz założyć tą bluzkę do spódnicy i skarpet?" Jeżeli potwierdzała to jej pozwalałam tak iść. Zawsze ją chwalimy jak dobrze postąpi,podkreślamy jacy jesteśmy z niej dumni. Jak coś zrobi źle,to też o tym staramy się na spokojnie rozmawiać. Mąż czasami się o coś zezłości na nią lub na mnie :) , to idzie pobiegać,wraca, bierze prysznic i wtedy na spokojnie rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna właśnie miałam o tym pisać. Dużo zależy też od dziecka. Ale z każdym warto pracować od początku i uczyć samodzielności,ale nie na siłę, dziecko musi chcieć współpracować,bo inaczej efekt będzie odwrotny od zamierzonego. Toksyczna znowu się zgadzamy i znowu będzie,że jestem Twoim klonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno-moje dziecko będzie dla mnie dzieckiem tak długo jak długo będę żyła. Czym innym jest miłość,a czym innym samodzielność i dorosłość. Nawet jak założy swoją rodzinę to zawsze będzie mogła na mnie liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×