żona meczy mnie o dziecko, a ja nie chce.

Mam 30 lat moja zona 29, jesteśmy 3 lata po ślubie mamy prace mieszkanie na kredyt czyli standardowy pakiet młodego małżeństwa.W zasadzie wszystko było ładne piękne ale zaczęło się 8 miesięcy temu żona zaczęła wywierać na mnie presje ze chce mieć dziecko,kiedy ja jej tłumaczyłem że przed ślubem powiedziałem jej, że nie chce a ona wielokrotnie mówiła że nie ma problemu,ona odpierała "ale to było dawno,myślałam ze ci przejdzie weź wydoroślej i dojrzej" no qrwa poczułem się prawie oszukany ja nie chce dziecka!!!! nie wyobrażam sobie tego to jest olbrzymi wydatek pieniężny i odpowiedzialność a po za tym nie chce mi się przewijać lulać itp po prostu nie chce.Mam teraz wszystko co trzeba za zarobione pieniądze jeżdżę na wyprawy i się dobrze bawię.Czuje się trochę oszukany kocham ja ona mnie ale dziecko odpada.

skoro powiedziałeś jej o tym przed ślubem i nie miała zastrzeżeń, to teraz nic nie może ci zarzucić to, że myślała, że ci sie "odwidzi" jest z jej strony brakiem szacunku do ciebie i niepoważnym traktowaniem cię co by nie mówić, to małżeństwo nei ma przyszłości, bo jeśli ona chce mieć dziecko, a ty nie, to tu nie ma żadnej możliwości kompromisu

niech trochę ochłonie

ja chce miec dziecko ale nie krytykuje cie ty otwracie mowiles ze nie chcesz. ja jak zaczelam spotykac sie z obecnym chlopakiem to powiedzialam wprost "ja nie mowie ze juz chce miec i nie mowie ze juz chce oswiadczyn, ale bedac w zwiazku rozne rzeczy zakaldam i zwiaze sie z kims planujac cos znim a nie na chwile, wiec kiedys nie mowie ze juz chce miec meza i dziecko wiec jesli ty juz teraz wiesz ze nigdy nie chcesz miec zony ani dzieci to od razu mozesz i powiedziec i nie bedziemy sie angazowac, nie wiem co bedzie czy bedziemy dlugo czy krotko ale jelsi ty juz teraz wiesz ze nigdy nie chcesz miec dzieci to juz teraz nie ma senu" no i uslyszalam ze dzieci chce. uwazam ze postawiles sprawe jasno i nie ma ona powodu by teraz wymagac od ciebie czegso innego.

Ewa, 33-rostanie jest dla nas niewyobrażalne. odeślij ją do mamusi-uwierz mi ze jej mamusia najchętniej by mnie ugotowała.

aż ochłonie dostatecznie

TO CO ZROBICIE? JEZELI ONA BĘDZIE NACISKALA A TY NIE BĘDZIESZ CHCIAŁ? KTÓRES Z WAS MUSI USTĄPIC.

Echhh dlaczego tacy beznadziejni faceci jak ty mają żony, a tyle jest fajnych, wolnych, którzy by chcieli dzieci, a nie mogą bo nie mają partnerek... To jest czyste marnotrawstwo! tacy egoiści powinni być sami.

WSZYSTKO MA PIĘKNE- właśnie nie wiem jak ma to dalej wyglądać,dlatego założyłem ten temat. gogogog4-dlaczego mnie obrażasz?skąd w tobie tyle negatywnych emocji?

No tak, bo wszyscy muszą chcieć i mieć. To takie niekatolickie nie mieć dzieci. Wiedzialam ze zaraz odezwie sie zwolennik prokreacji. Ehhhh. Fajnie że od poczatku byles fair i wlasciwie twoja żona wiedziala na co sie decyduje. Pogadajcie otwarcie. Moze jej przejdzie...

może kupię jej szczeniaka takiej nieowłosionej rasy, może się nie skapnie i zaspokoi instynkty