Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sonet gruszkowy

Zaczynam psychoterapię grupową...

Polecane posty

Gość te wszystkie psychoterapie
a nie są? skąd wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wszystkie psychoterapie
chyba że tak. To rzeczywiście dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdychamkorektorijemkrede:(
nie no,jem kredy na obiad, ale po prostu to jest dla mnie rytuał..korektor na karteczke krede do buzi i wdycham korektor...albo mam takie jedno miejsce w budynku gdzie sie ucze,tam jest niesamowity zapach...chodze tam nawet jak mam niepordoze by wdychac...martwie sie co bedzie po skonczeniu studiow...że juz nie bede tam chodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znam ludzi co zyja cale zycie otoczeni masą ludzi a sa samotni, tylko ze takie stany mozna leczyc. To nie jest tak ze jestesmy na to skazani do konca zycia , warunek jest jedeN: KAZDY MUSI SOBIE POWIEDZIEC , CHCE I ZASLUGUJĘ NA LEPSZĄ JAKOSC ŻYCIA , A POTEM POMYŚLEC JAK ZACZĄC I KIEDY A NAJLPIEJ JAK NAJSZYBCIEJ , BO ZYCIE JEST KROTKIE I UMYKA JAK ZAJĄC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedzenie kredy i wdychanie korektora DO NORMALNYCH nie nalezy tyle moge ci powiedziec na 100 % W USA wąchanie korektora w plynie bylo bardzo popularne owego czasu , z uwagi na to ze bylo to tanie i dzieciaki mialy ogolny dostep , a teraz jest trudniej bo zrobili korektory w paskach ! Sniffers wąchacze -bardzo podbne do wachania kleju , sa tam nawet te same substancje lotne , i jest to uzależniajace bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
święte słowa, od siebie dodam, że wiedza na temat choroby bardzo duzo daje: co, kiedy, jak, dlaczego (mi przynajmniej dawała). Na początku to nie jest łatwe, ale po jakimś czasie człowiek zaczyna "kontrolować" czy może leipiej "wpływać na" swoje stany emocjonalne, a już się "nauczy", że mozna żyć inaczej, korzysta z tej swojej wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonet gruszkowy
Mam przyjaciółkę, ona jedyna mnie rozumie... Reszta uznala mnie za wariatkę i nie chce mieć nic ze mną nic wspólnego. Podobał mi się chłopak, chcialam z nim być, ale wszystko schrzaniłam przez fobię i oczywiście on też trzyma się ode mnie z daleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdychamkorektorijemkrede:(
snffer? u nas bylo cos podobnego tylko myslalam że to z tabaką chyba ja nie mam jakichs odlotów po tym, po prostu uwielbiam zapach korektora, od perfum bolą mnie głowy a korektor, tynk...piwnice, lochy...a w ogole to mam jedna ogryzioną przez myszy ściane w domu (one widać też mają potrzebe wapna) i sama poczułam też chęć...no ale przyłożyć język do ściany tuż przy podłodze to byloby chyba chore :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aburabi- w terapii uzaleznien przelomowym moementem jest AKCEPTACJA PRZEZ KLIENTA DIAGNOZY - jak juz to sie uda (ze klient zaakcetpuje ; tak jestem alkoholikiem , tak jestem narkomanem - to wtedy ja dzialam) to nie jest WSTYD DUZO LUDZI , mysli ze to jest wstyd , ze to jest cos zlego , ze juz zawsze bede tym najgorszym złym .Tak nie jest , ok diaganoza jest do konca zycia , i nie wolno ci sie napic jak nie chcesz miec czynnej fazy choroby , ALE MOZESZ ZYC JAK KAZDY. Wogóle ja ucze ludzi , ze relapse- czyli ze masz chwile abstynencji i siegasz po cos- to jest tez wpisane w terapie bardzo czesto jak kazda inna choroba. Popatrz na raka - ludzie zaleczą a potem mają przerzuty i potem znowu cos musza z tym zrobic TAK CZY NIE . Tak samo z każdą inną dolegliowścią , dlatego nie czekajcie dlugo tylko bierzcie zycie w swoje ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonet gruszkowy
Jeszcze te cholerne wizje... kiedy próbuję zasnąć, przedstawiają mi się jakieś trumny, cmentarze, prosektoria...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smartavisa
kargul - czy i ja moge miec pytanie? jesli tak to... mój problem...a raczej problem jest to że nie widzę problemu - jestem aspołeczna (czy też antyspołeczna), ludzie są mi obojętni, czasem nie odzywam sie do znajomych przez długi czas,oni mi robią wyrzuty, że olewam ich, a ja po prostu nie mysle...nie wiem nie czuje samotnosci...kiedys pisałam pierwsza do ludzi, proponowałam wyjscia, a teraz wystarcza mi komputer, uwielbiam ten świat i jakbym miala wybrac internt czy real wybrałabym to pierwsze, ponadto mysle bardziej w kategoriach,że lubie miec fanów bardziej niż przyjaciol...nie jetsm chyba nmormalna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fobie moga miec rozne podłoze , nie znam Cie na tyle zeby konkernie ci powiedziec to czy owo ci pomoze. Moge ci powiedziec ,że po 1. fobie mozna 'oswoic'. 2. nie trzeba zyc do konca zyciu w strachu 3. i tzreba sobie odpowiedziec czego ja sie wlasciwe boje , co w e mnie budzi lek , CZY TEN LĘK JEST REALNY , MOZE JA SIE BOJE CZEGOS CO TAK NA PAWDE MI NIE ZAGRAZA ? MOZE WYOLBRZYMIAM . Terapie grupowe nie są najgorsze , warto sie pzrelamac chociazby dla samego doswiadczenia jak to mówie doswiadzcenia innego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smartavisa- a czujesz sie szczesliwa ? czy uwazasz ze to problem ? bo jezeli lubisz siedziec przed kompem , (zakladając ze nie jest to kilkadziesiat godzin tyg ) , to nie ma w tym wiele zlego , musisz sobie odp na pytanie czy moje zycie uleglo zmianie i czy na gorsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonet gruszkowy
U mnie taki strach narasta pod wplywem jakichś nieprzyjemnych zdarzen, np. ostatnio w mojej okolicy doszlo do morderstwa i kilku gwaltow, więc balam się jak cholera nawet w swoim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstyd to kraść (i dać się złapać), a nie pomagać sobie, chociaż ciężko mi będzie powiedzieć: tak jestem alkoholikiem, ale wiem, że mam problem z alkoholem, a to już coś ;) TBC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiem ci ze to nie jest nic dziwnego , u mnie byla strzelanina na ulicy , i nie mozna bylo wyjsc z psem , z uwagi na to ze mozna bylo zawacw glowe , a wlasnie a propo psa ide na spacer bede potem njak chcecie to piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wszystkie psychoterapie
no to jesteś zupełnie normalna. Ciekawe, czy zx tego strachu przed napadem ktos ci zrobi chorobę psychiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smartavisa
kilkadziesiat godzin tygodniowo? :O siedze na samej kafeterii po 6 godzin dziennie średnio...chociaz bywają dni że od 11 do 24 siedze :( w dodatku nie spie do 3-4 potem cięzko mi wstac...śpie w dzień... co najgorsze czuje sie szczęsliwa,ale boje sie, że pewnego dnia poczuje samotnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonet gruszkowy
No tak, ale u mnie to już gruba przesada, bo inni ludzie jakoś dalej chodzą w tamtą okolicę i nikt nie panikuje. Tymczasem ja czuję się tak jakbym była z każdej strony otoczona przez ciemność - potęguje to bliskość lasów, torów, pustkowia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonet gruszkowy
No dobra, ale u mnie juz wczesniej tak się dzialo, choć rzecz jasna nie ciągle. Ja też powoli kończę, bo spac mi się chce, ale jutro tu wpadnę i możemy pogadać, jak chcecie. Chcę, żeby temat się rozwinąl i zachęcil ludzi do pracy nad sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wszystkie psychoterapie
to jednak jesteś nienormalna. Zeby się bać okolic torów i pustkowia po ciemku, samej, jak sądzę? Nomalna dziewczyna chodzi w takie miejsca z nadzieją, że ją ktoś zgwałci i zamorduje / zwiąże i wrzuci pod pociąg. Ide spać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rysa na szkle 28
Ja też będę tu jutro. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jest chyba
promocja ośrodka Feniks w Katowicach :) (zob. poprzednia strona) "Chcę, żeby temat się rozwinąl i zachęcil ludzi do pracy nad sobą..." mało klientów pewnie... ludzie zastraszająco normalni i z czego my psycholodzy będziemy żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem , cóz ja w Polsce nie mieszkam nic nie reklamuje oprocz zdrowia :D. a co do siedzenia przed komputerem kilkadziesiąt godz tyg to miałbym uwagi. (ale ty to sama wiesz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonet gruszkowy
To nie jest tak, że cały czas odczuwam ten strach. Bywały momenty, kiedy wychodziłam na spacer po zmroku i było okey, ale wystarczyły jakieś nieprzyjemne wypadki, żeby zacząć odczuwać zagrożenie. A tory są dla mnie metaforą pustki i niepewności. Patrząc na nie i inne drogi uświadamiam sobie własną słabość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnosze.....up
:(:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz ja podbiję, może wiecej osób dowie się o tym, że depresja jest uleczalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze kargul, ja załozyłem temat na najładniejsza twarz kafe i laski zaczeły sobie oczy wydrapyać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×