czy są tu NOWI gotowi stworzyć miłe grono do pogadania

Zapewniam cię że można to pięknie zaaranżować. Masz do wyboru kilka gatunków tui. Są wśród nich odm.szlachetne, na prawdę b.ładne, poza tym oprócz zielonych są żółte, a raczej - złote... po prostu poezja.... Załój że nie widzisz.... ale uwierz mi na słowo.... :)

Hej! zgłaszam sie, tylko nie wiem za bardzo jak zacząć ;P o tujach nic nie wiem, ale szukam grona w którym mozna sobie pogadac czy o zyciu czy o tzw ..Maryny

lady, trochę późno przyszłaś... kawa się skończyła....trzeba coś ugotować...

różnobarwny ogród dobrze zaprojektowany..tak. Ale nie ma nic gorszego jak tak się namiesza..bez umiaru.:D

no to na razie.. Gotuj pyszny obiadek.. Dla męża gotujesz?;)

Ja nie mam z tym problemu :) U mava są wszyscy - coś ty wymyślił/a ????

z tym nickiem - oczywiście

że co? że masz męża..?;D

no tak... ja jestem godzinę do tyłu.... ;)

bo tu jest podobny temat do pogaduch, modny..:D

lady - ale pewnie obiad już masz, a ja dopiero w planach.... ;)

Lady, nie przezywaj

aaaa, tak nie skojarzyłam, ale faktycznie był mawerik jakiś. Ale to już mocno ugruntowana grupa ;)

pożegnam miłe Panie:) też muszę kulinarnie i nie tylko..zadziałać..:D

tez mi dzisiaj mizernie, pogoda do banii, z domu wyjsc sie nie chce, popijam zielona herbatke

Zegnamy wić, żegnamy więc, żegnamy więc !!!!! - melodię dodaj :):):)

O Maverik jakiś..dałby Ci za to "jakiś":D

skiepściłam... ;)

no nie mam wcale ;), tylko butelki zaczełam malowac, ale moja polowka wraca dopiero za 5 godz a ja mam dzien wolny. Miłego gotowanka! a chwalicie sie czasem swoim menu? jakies inspiracje?

nie ma to jak zdrowa konkurencja..poziom się wszędzie podnosi..:D Zatem bądź przy kominku zdrową alternatywą dla tamtego topiku;)

a cóz ja takiego obraźliwego powiedziałam... ?

lady - butelki malujesz ???? - ciekawe :)

ja na weekendy gotuje. Ostatnio z synkiem polubilismy taka warzywna, baza jak normalny wywar, 2-3 udka, potem normalnie warzywa i platki jeczmienne blyskawiczne, do tego papryka najlepiej czerwona, moze byc pomaranczowa, slodki ziemniak batat, i obowiazkowo dynia. Pychotka wychodzi, polecam

arpad - brzmi dobrze. Ja zabieram się za forszmak dzisiaj.

U mava - żeby ten poziom się faktycznie wszędzie podnosił.... - życzmy sobie tego w tym Nowym Roku.... :)

przy kominku - nie tylko butelki, zalezy co w łapy wpadnie, tylko ostatnio sie troche zapusciłam, ale Nowy Rok, nowe podejscie do życia - powrót do starych zajęć...hmmm... brzmi troche pokracznie ;P no i doedukowac sie trza - bo co to jest forszmak? oprocz tego ze cos do jedzenia jak sie domyslam? hmmm..

i ja gotuje codziennie, a zeby nie było mało w pracy wypiekam prze 8 godzin.. tak.. kuchnia to "moj swiat" i szukam jakis inspiracji na dania stosunkowo szybkie ale inne juz niz kurczak na "sto sposobów" (szczególnie ze 100 jest tu bardzo umowne ;P) Arpad to o czym piszesz to rozumiem zupka jakas? ja kocham zupy! ostatnio skads skradłam taka recepturę: wywar jak normalnie, ale tylko warzywny, zamaist kurczaka czy innego miesa wrzucam podsmazone na patelni z cebulką mieso mielone, do tego fasola jaka sie nawinie: białą czerwona, czy szparagowa, ziemniaki i na koniec zielony groszek. Duzo przyprawiam papryka, ale to zalezy co kto lubi, szczególnie ze ta zupa jest mocno improwizowana, ale smaczna i pozywna ;)

ta moja zupka tez taka improwizowana jest, mieszkam zagranica i marzyl mi sie krupnik, taki jak robi moja mama. Coz mama to potrafi ale smak z dziecinstwa zostal. Mopj syn uwielbia zupki tylko zadnych grochow czy fasolek, on na to mowi orzeszki, niestety on nie lubi.A mi sie marzyl krupnik. Wrzucilam 2 udka, czosnek, natke pietruchy i selera, 3 grzybki suszone i por i gotowalam, potem mysle co dalej. W lodowce byla czerwona papryka , pokroilam na 4 czesci i do gara, potem tak samo z dynia, ja kupuje i zamrazam sobie, u nas jest przez caly rok. I slodki ziemniak tez jet caly rok. Po godzinie i 20 minutach wszystko przecedzam, znaczy sam wywar, i dopiero potem daje papryke , dynie i ziemniaka i te platki jeczmienne.i marchewkw, ale malo bo wyjdzie slodkie. Dynia sie rozpuszcza , slodki ziemniak tez i wychodzi jak przetarte. Az sie sama zdziwilam ,ze to takie dobre. Kiedys tez robilam inna zupe i cala przetarlam a do srodka wrzucilam pieczarki podsmazone , faszerowane parmezanem i w panierce. Zupa krem z pieczarkami, tak to wyszlo, a wszystko pomysly takie na szybko. A jeszcze nalesniki ze szpinakiem , pieczarkami i zoltym serem. Zdradze wam tajemnice ,ze szpinaktrzeba bardzo odparowac iz adnego jajka nigdy nie dodawac, ja dodaje przetarty czosnek i sol( na koncu), jak juz prawie cala woda odparuje sa takie jakby tylko wiorki to super, mozna jesc sam z patelni, a osobno podsmazam pieczarki ,ale nigdy z cebula , bo cebula razem smazona z pieczarkami psuje smak. I potem ukladam na nalesnik lyzke szpinaku troszke pieczarek i pasek zoltego sera, zawijam i na chwile na ciepla patelnie i wychodzi pychotka. JA tylko na weekendy gotuje, syn je poza domem. Ale kiedys byla na diecie kilka lat , dla alergikow , wiec sie juz nameczylam na kilka lat do przodu.

tak sie własnie zastanawiałam czy kiedykolwiek widziałam batata w Polsce ;P Arpad czy Ty przypadkiem nie mieszkasz gdzies na Wyspach?Tzn nie jestem pewna czy batat jest tradycyjnym królewskim ziemniakiem, ale widac je na kazdym "warzywniaku"

przy kominku---> patrz jednak nie na okrągło :P lubie dynamizm rozmowy ;) wiec goszcze tam gdzie on istnieje ;)