Związek w tajemnicy z o 16 lat starszym mężczyzną

Witam wszystkich. Kiedyś oznajmiłam komuś kto jest nauczycielem i jest ode mnie o 16 lat starszy (ja mam 16) że go kocham. Okazało się, że ten ktoś też ma do mnie uczucia i spotykamy się. Tra to już około 4 miesięcy. Kochamy się i chciałabym powiedzieć rodzicom o naszym związku, lecz w tej sytuacji (gdy jestem jeszcze niepełnoletnia) nie będzie to miłe przeżycie, aczkolwiek chciałabym utrzymać z nimi dobre relacje. Myślicie że trzymanie tego w tajemnicy przez dłuższy okres wyjdzie nam na dobre? Dziękuje wszystkim za rady. :)

O mamo.. Nie lepiej Ci spotykać sie z kimś o 7 lat starszym ? No ale Twoje życie. Im szybciej powiesz rodzicom tym lepiej..

jasne, jak sie wyda to twoj kochac straci prace i zabiora mu prawo wykonywania zawodu a ciebie rodzice i tak odseperuja od niego,sasiedzi beda plotkowac, kolezanki wysmiewac i nie bedzie konca granic udreki masle ze to prowo

hmm.. mysle ze e powinnas poczekac do 18 roku zycia zapytaj o zdanie twojgo faceta a on jest wolny?? spalas z nim??

On jest wolny, mieszkam w dużym mieście, poza tym teraz chodzę do innej szkoły a on uczy w mojej dawnej. Gdy rozmawialiśmy o tym powiedział to co moja przedmówczyni, żeby poczekać aż będę dorosła. Lecz to chyba dużo nie zmieni. Przynajmniej ja tak uważam.

chętne bym Ci pomogla bo jestem w podobnej sytuacji ale chcialabym Twój nr tel. wtedy bysmy sie dogadaly zaufajj mi

Nie śpiesz sie tak z ogłoszeniem o związku, bo jesteś jednak za młoda a związku szkoda. Jeśli ma trwać, to musi się rozwijać a ty chcesz sie narazić na jazdy, których na 100% nie udźwigniesz. Szczęściem chwal się przed ludźmi, którzy są otwarci, dojrzali i szczerze ci będą dobrze życzyć

Farewell jesteś kochana, tylko że ja mieszkam za granicą, ale możesz dostać mój mail albo gg :) Blue lagoon.... - no właśnie wiem, tylko jestem tego świadoma że jeśli powiem o tym rodzicom teraz czy później to i tak nasze relacje się zepsują. Do tego nie jest polakiem i są róznice językowe i kulturowe między moimi rodzicami a moim ukochanym. Ohh ta miłość, nie jest łatwa.. :)

no powiem ci ze ciezki kawalek chleba sobie zgotowalas...

.

tez mam 16 lat starszego ale jest zonaty i dziciaty ja bym naTwoim miejsc poczekala do 18 wtedy wszyscy inaczej na to spojrzą a i meila mozesz podac :)

halina o_chujska - człowiek uczy się na błędach. Jeśli ten związek ma być klapą, to nie będę żałować, a będzie to doświadczenie. Bardzo go kocham i bardzo mi na nim zależy. Ufam mu, bo jeśli miałby mnie wykorzystać już dawno by odszedł.

Farewell... no to chyba trzeba by ci pogratulowac?? co nie?? nie ma to jak pchac doope w czyjs zwiazek??

Wiecie co_ Tutaj nie chodzi kto w kogo zwiazek sie pcha. Co innego gdyby nie mial dzieci ale ma i jest to troche problem, ale gdy ten facet np. nie jest szczesliwy z jego zona? Gdyby byl szczesliwy nie spotykalby sie z Farewell.

w sumie to tylko ona wie jak wyglada cala sytuacja. :)

Jakie wy ździry jesteście, ku...rw.a! gówniary, mleko pod nosem a one starych capów biorą - nie ma młodszych? A ty F. to ździra jesteś. Tak tłumasz sobie że on nieszczęśliwy, żona go nie rozumie .... na takie teksty młode sie łapią. Ty masz SUMIENIE, POCZUCIE PRZYZWOITOŚCI? Chciałabyś żeby twój stary zdradzał matke bo właśnie takie coś on robi

dziękuję Panterka :) podaj mi maila wlasnie nie jest szczesliwy nie pchamdupy w zaden zwiazek kochamy sie oboje i z jego strony wyszly pierwsze kroki

ta.. on mi nie opowiada oproblemach w jegomalzenstwie slysze nie raz od rodziców co ona wyprawia jaka jest pusta on tylko zajej portfel robi jesli moj ojciec bylby nieszczesliwy z moją mamą to droga wolna niech szuka szczescia

WIesz co... ja wiem ze to On przyzekal milosc wiernosc i tak dalej... ale jesli dla ciebie czyjs zwiazek nie jest swietoscia to obawiam sie ze jednak pchasz doope w czyjes zycie i choc nie chce ci zle zyczyc to mam nadzieje ze kirdys sie przekonasz jak to jest stac po drugiej stronie!!

wolalabym w takiej sytuacji aby moj maz byl szcesliwy zyczylabym mu udanego zwiazku z inna bo po co mialby sie ze mna meczyc nie nie obiecuj mi zbyt wiele znam go od malego i wiem jaki jest

tak jasne :D prosze cie... wsadz sobie te bzdety... pewno bys jeszcze im przyklasnela, ona by zostala twoja dozgonna przyjacioka i razem byscie lazily na kawe. takie teksty juz na mnie nie robia wrazenia. ale... co tam tlumaczyc... ty wiesz najlepiej jak czuje sie jego zona lub jak moze sie poczuc kiedy sie dowie ze rozpierdalasz ich malzenstwo... a najbardziej mi wstyd za to ze jeszcze oferujesz 16letniemu dzieciakowi swoja pomoc :O zenujace

zero empatii w Tobie... nie twierdze że bym byla z niąprzyjaciłką ale po co mi byl by taki mąź który szuka sczesciau innej?? wolalabym sobie zycie ulozyc z takim dla ktorego bede pelnym szczesciem tak pomoge tej dziewczynie bo jej facet nie jest zonaty ani dzieciaty nie mam nic do Ciebie masz miec prawo wyrazic swoje zdanie i szanuje to ale Ty uszanuj rowniez mnie

nie umiem szanowac nikogo kto nie szanuje siebie. a dla mnie szanujaca sie dziewczyna to taka dla ktorej facet bedacy w zwiazku to zamknieta karta. nie przeceniaj sie za bardzo i nie rob teraz z jego zony ofiary losu. kurwa, baby to juz nawet miedzy soba musza srac.

http://psycho-wsparcie.forumpl.net/

nie robie z niej ofiary losu bo ona sama sie taką zrobila zdanie mialam o niej takie gdzy nawet nie mialam jeszcze romansu szanuje siebie bo jestem z nim jakby 1,5 roku i z nim ani razu nie spalam:)

kazdy indywidualnie podchodzi do życia nie mozna niczego nikomu narzucać dobranoc!

taki platoniczny zwiazek co?? podejzewam ze juz dawno by ce spuscil jak bys mu dala... a tak... poczeka jeszcze troche, w koncu wymiekniesz, bzyknie raz i wroci do zony a ty sie obejdziesz smakiem

nie bylabym taka pewna twojej wyowiedzi

Znam juz sytuacje Farewell i powiem że gdyby moja żona byłaby taka jak jej lubego to też bym ją zostawił. Czuł bym się wykorzystywany. Nikt nie szuka szczęścia u innej bez powodu. Dzici napewno by ucierpiały ale może rozpad związku ich rodziców byłby dla nic pomocą bo życie w teatrze gdzie udaje sie ze wszystko jest cacy nie jest mile. Dzieci moga widziec wiecej niz komukolwiek się wydaje. Mogą bać się porozmawiać i pozamykają się w sobie,.

Coralick.... Ona to wie. Kiedyś powiedziałem jej tak po to że jeśli by tak się stało żeby wiedziała że ktoś ją ostrzegał. Żeby była świadoma. Nie każdy jest taki że chciałby od razu wykorzystać. Facet nie jest taki szybki bo już miał okazję aby to wykorzystać i nic nie zrobił.... Ryzyko jest, owszem lecz jest nadzieja. Ważne że Farewell ma świadomosć konsekwencji. o wszystkich już jej chyba powiedziałem.