Co dyskfalifikuje kobietę - Pytanie do facetów 30+

Nie zgadzam się z Tobą.To mamy naszych partnerów na to pracują,chłopcy całą młodość pod dzióbek od mamuś dostają a potem przejście z pod mamusinej spódnicy pod spódnicę dziewczyny i pytanko standard: co dziś na obiad? -to co ugotujesz-odpowiadam -jak nie ma obiadu?...ale ja nie umiem no jak nic umrze taki z głodu jak mu chociaż jajecznicy nie usmarzysz;)

"Jezeli dla Ciebie kobieta umiejąca gotować kojarzy się z garkotłukiem , który nic wiecej ponad umiejętnosc ugotowania jajka na miękko sobą nie reprezentuje ... to cóz" W którym miejscu tak napisałem? Nie dorabiaj ideologii

Dokładnie w tym miejscu :D HMS..RDS...Petard Jakie posiłki? Jeśli lubisz gotować to idź pracuj w stołówce. Normalni faceci nie przepadają za kocmołuchami. Zrozum, że cadzienne gotowanie nie jest na dzisiejsze czasy.

Zresztą, powiem ci tak: Lubisz to gotuj. Znajdziesz niejednego faceta którego to zadowoli

Co dyskfalifikuje kobietę - Pytanie do facetów 30+... Gdybym miał 60 + to zapewne powiedzialbym , że zasadniczo nic, ale ża mam 30+ to mogę jeszcze poczekać :D

oczywiscie, że największą krzywdę kobietom wyrządzają inne kobiety- matki , które zapominają ze wychowują synów nie dla siebie , ale własnie dla innej kobiety i zamiast tego, tworzą takie pokraczne imitacje mężczyzn, którzy OCZEKUJĄ, ze kobieta bedzie robic to wszystko co mama, a on wystarczy że jest :D

do HMS..RDS...Petard-- bardzo mądrze mówisz

Ja myślę że matki robia to z dobrego serca. Weź także pod uwagę różnice pokoleń, oraz fakt że nasze matki wychowały nasze babki, których myślenie to istny kosmos. Inna sprawa to nasi ojcowie dla których żarcie obiadu składającego się z 2 dań to sacrum

No i właśnie takich panów od maminego cyca odjętych jest niestety coraz wiecej.Macie tutaj przykład-wymagań cała masa,odrobiny refleksji nad sobą najczęściej zero.

Nic ci na to nie poradzę. Jest jak jest. Jednemu to odpowiada a innemu nie.

Madra kobieta "ustawi" sobie kochasia,chyba że kochaś jest oportunistą i odchodzi od niej.Z reguły dziś wiekszość pozwoli sie nauczyć i dostosować do zycia małżeńskiego.

Jasne że z dobrego serca;) ale oczywiście też z czystego egoizmu(NO BO GDZIE BĘDZIESZ MIAŁ SYNKU TAK DOBRZE JAK U MAMUSI,ŻADNA TAM NOWA NIUNIA DLA CIEBIE TYLE NIE ZROBI ITP...) i taki facecik potem odbija się od jednej chudej modelki do mamy a potem do drugiej i wiecznie ździwiony czego te baby od niego chcą;)))

Gówno prawda. Faceci są z reguły niereformowalni. Brutalne, ale prawdziwe.

refleksji nad sobą... nie ma czasu. Już na Księżycu a czas mysleć o Marsie.

hej panie Petard,madrze gadasz

Dokładnie Adonis. Mądra kobieta znająca swoją wartośc ale i dużo z siebie dająca potrafi "ustawic " delikwenta. No chyba ze trafi na totalnie ograniczonego dupka, wtedy ucieknie nie zastanawiając sie ani chwili:D

owszem,niereformowalni są bardzo bo kochają wygodę ale jest światełko nadziei bo potrafią się czasem lekko nagiąć jak widzą że kobieta sie dla nich stara

HMS..RDS...Petard-- w tym aspekcie sie mylisz.Właśnie wiekszość pozostają w małżeństwie i dzielą sie obowiązkami po równo.Przeciez masę byłoby rozwodów czy rozstań a jednak jest inaczej :)

hahah-Adonis,Ty chyba żyjesz na innej planecie niż ja,dzielą się obowiazkami po równo?No powiedz mi gdzie ty takie małżeństwa widziałeś bo chyba specjalnie przyjadę im się przyjrzeć:)

Co jest inaczej? Rozglądnij się chłopie. Na około same rozwody. Upadek zasad i moralności. Strach pomyślec co bedzie kiedy ojszczypłoty dorosną i wezmą się za zakładanie rodzin.

Faceci są niereformowalni... Czyli co ? Mam zacząć robić Croissanty z margaryny ?

a podział obowiązków widziałeś chyba w telenoweli

HMS..RDS...Petard Co jest inaczej? Rozglądnij się chłopie. Na około same rozwody. Upadek zasad i moralności. Strach pomyślec co bedzie kiedy ojszczypłoty dorosną i wezmą się za zakładanie rodzin. No, tu się z Tobą całkowicie zgadzam :(

Rozglądnij się chłopie... W zasadzie patrzymy w tym samym kierunku, ale twój widok przsłania Ziemia.

skoro nie ma obiadu to po co mi taka zona, skoro seks moge miec na wyciagniecie reki i to bez zobowiazan

laska niebieska-- z mojego małżeństwa powiem Ci,ze zachowywałem sie z początku tak jak w/w czyli nagannie.Jak przyszły kolejne dzieci,wtedy już wygodnictwo się skończyło,trzeba było zakasać rękawy i pomóc żonie.Procentowało to w póżniejszych latach jak żona była chora i w szpitalu.Wtedy gotowałem dzieciom i opiekowałem sie nimi.Czyli małżonka potrafiła WPŁYNAĆ NA MNIE WCZEŚNIEJ.

Przeciez masę byłoby rozwodów czy rozstań a jednak jest inaczej - jest inaczej bo kobiety są uległe. widzi taka ofermę i sama wszystko robi i staje się z czasem kocmołuchem jak któs wcześniej napisał. to standardowe małżeństwo - biorą ślub to kobieta jest kobietą a facet facetem. po latach kobieta staje się robotem kuchennym a facet wspomina przy piwie jak to było kiedyś i biadoli nad swoim marnym losem.

Adonis cudnych Pań Raczej musiałeś. A to co innego niż CHCIAŁEŚ:P:P

Wszystko kwestia wychowania koledzy,uczcie swoich synów od małego czym jest pojęcie honor,duma,godnośc osobista i szacunek dla ludzi i zasad a i jeszcze pświęcajcie im zdecydowanie więcej czasu niż nam poświęcali nasi ojcowie i mamy pokolenie zupełnie innych ludzi.Wszystko nadal w naszych rękach,głowa do gory:)

do HMS..RDS...Petard-- wstyd przyznać lecz masz racje:)