Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnomibardzo

Nie chcę miec drugiego dziecka , czy to źle?

Polecane posty

Gość gość
rozumiem te z was którym macierzyństwo dało w kość i nie chcą już więcej dzieci Ja gdy moja córcia miała rok też miałam takie myśli lecz z czasem się to zmieniło Moja Ewa ma 2 lata w grudniu rodzę drugą córeczke i wiem że to była najlepsza z decyzji jaką podjęłam Dzieci jedynaki rozpoznaję bez pudła wszędzie Mają w sobie taką niespełnioną tęsknotę za rówieśnikami Widac to w ich zachowaniu i emocjonalności Te cechy zaczęłam zauważać tez i u mojej Ewy dlatego wiem że żadne niedogodności opieki nad drugą córeczka nie sa warte tego by moja Ewa miała w sobie to 'piętno' jedynaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twiti
Sranie w banie! Ja jako kilkulatek nie lubiłam dzieci, wolałam bawić się sama (mam 2 rodzeństwa). Widzę tę cechę też u mojego dziecka, choć ma dopiero 3 lata i będzie jedynakiem, bo nie wyobrażam sobie jeszcze większego braku wolności niż mam teraz, ciągle z tym dzieckiem, pomoc babć "od święta"; to absolutnie nie dla mnie, nie odnalazłam się w macierzyństwie. Znam jedynaków (dorosłych już) którzy są 100 razy fajniejsi i lepiej radzą sobie w życiu niż ci, którzy mają rodzeństwo. A dwójka dzieci w domu to ciągłe bijatyki, kłótnie, krzyki - widzę to u znajomych. I jak ktoś powie, że jest fajnie to wiem, że to tylko na pokaz. Jeszcze jak im babcie dzieci wychowują... Nienawidzę pytań: kiedy drugie? jak to nie? Jakby posiadanie drugiego dziecka było czymś oczywistym, że tak musi być i koniec. Jednak zauważyłam, że ten kto pyta mnie o drugie i na nie "namawia"po prostu nie chce mieć lepiej niż ja:) No bo cóż - więcej dzieci to więcej problemów. Nie jest tak, że jestem strasznie nieszczęśliwa z powodu tego, że mam dziecko, był planowany wyczekany, kocham go i cieszę się, że jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serdelkidwa
Ja tez nie chce miec drugiego - chociaz lubie dzieci i chetnie biore na rece, karmie niemowleta znajomych - ale wiem, czego chce od zycia - samorozwoju, czasu dla siebie. I dla mojego dziecka, ktore juz mam - wole poswiecic mu swoj czas w calosci. Bylabym sfrustrowana jako matka dwojki, wiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchajta ja mam 36 i nie mysle o 1 bo mi dobrze i kocham zycie, dziecko to meczarnia jakos po znajomych nie widze tego szcescia a tak na marginesie..stac was na 2??bo jedno ok mozna sobie jescze ale dwa?????????????opiekunki, pokoj, wyksztalcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 34 lata i dwuletniego synka, którego kocham nad życie. Jest co raz bardziej samodzielny, ale też co raz bardziej daje popalić. Bardzo lubi dzieci i wszędzie do nich lgnie. Oboje z mężem rozważamy myśl o drugim dziecku, ale z drugiej strony chcemy wreszcie więcej spokoju i w końcu się wyspać. Mnie ciężko sobie wyobrazić znów nocne karmienia, pieluchy, ząbkowania i wszystko co związane z niemowlakiem. Czuję, że nie dała bym rady, nie czuję się na siłach. I chyba pozostaniemy przy jednym. Puki co cały czas myślę czy to dobra decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugie dziecko to duze koszty, jesli jest plci przeciwnej.poza tym non stop za...alasz przy pociechach, nie masz nic czasu dla siebie. znowu kolejna przeprawa miedzy polkami jestem lepsza bo mam dwoje dzieci. co was pobchodzi kto ile ma dzieci.... ja mam troje i dopiero teraz doktorat robie i to naprawde jest harowa. sam wyjazd na wakacje , to sa ogromne koszty , powiazane z doskonala organizacja . Inaczej , ani rusz. Oboje pracujemy zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dwoje dzieci, mialo byc jedno (starsze dziecko mielismy po dlugim leczeniu i sie nie spodziewalismy, ze moge naturalnie zajsc w ciaze) na poczatku plakalam, myslalam o tych wszystkich nieprzespanych nocach, ogromnym zmeczeniu, kolkach itp. Jak sie urodzil synek to jakos tak zle nie bylo, siostra sie w nim zakochala, nie bylo zazdrosci, wstawanie nocne itp nie bylo takim szokiem poraz drugi, bo juz wiedzialam co mnie czeka i moglo byc tylko lepiej, dzis syn ma prawie 4, corka prawie 9 i sa super przyjaciomi dla siebie, starsza corka jest wspaniala siostra, dzieci maja super kontakt a ja nie wiem kiedy moje dzieci tak wyrosly; nikogo nie namawiam na posiadanie drugiego dziecka wbrew woli, mozna swietnie wychowac jedynaka i rozpuscic rodzenstwo, ale jak ktos sie zastanawia nad drugim to ja ze swojego doswiadczenia polecam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie jestes pewna to po co twoje zycie twoja sprawa niech kazdy ma tyle dzieci ile chce ja mam jedno i tez wiecej nie chce a juz na pewno nie urodze kolejnego bo kto tak chce przeszlam ciezki porod depresje poporodowa i nie chce znowu przez to przechodzic a zreszta nigdy nie planowalam wiecej dzieci i mam gdzies co inni mysla nikt za mne dziecka nie wychowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo dobrze. Ziemia jest przeludniona i ten kto się niezbyt intensywnie rozmnaża lub nie rozmnaża się wcale, wyrządza innym przysługę. Powinniśmy promować takie osoby. Wiecie co by było gdyby każdy miał dużo dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćqwr
Popieram ...ja niestety uległam presji...teraz mam depresję po raz drugi...jestem u kresu wytrzymałości...zyje tylko dla dzieci...swoje .życie spieprzelam ...nie chce im tego zrobić.. A robię bo brak radości matki na nich się odbija...zniszczylam siebie i swoją rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt,ziemia jest zasyfiona i przeludniona Ludzie nie mozna kierowac sie tylko instynktem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie chcialam drugiego. corke urodzilam majac 27 lat. Jak miala 6 lat, maz namowil mnie bysmy po prostu odstawili antykoncepcje I zobaczyli, co bedzie to bedzie. wahalam sie, ale ecyzje podjelam,ze OK, ale "uwazalismy" w dni plodne. bo tak wolalam. po kilku miesiacach zaszlam w ciaze, w sumie cieszylam sie. ale starcilam ciaze w 10 tygodniu. I nawet nie sadzilam ,ze tak okropnie to przjede psychicznie. dostalam depresji. 2 miesiace nie bylam w pracy przez to. to bylo kilka lat temu a ja nadal jakos dziwnie sie z tym poronienim czuje - nei caly czas, ale jednak, jakis zal jest we mnie. dlatego moim zdaniem, jak ktos nie chce, to moze lepiej nei zmieniac zdania. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też kiedyś nie chciałam. Urodziłam jak miałam 25 lat i powiedziałam nigdy więcej. Teraz mam 36 i bardzo chciałąbym mieć drugie dziecko. Niestety ciągle nam się nie udaje. boję się, że jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no w tym p*******m kraju, gdzie według pisowców kobiety to są inkubatorami dla rozrodu to na pewno źle wypadniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×