kiepsko się zaczął ten nowy rok :(

Wczoraj dowiedzialam sie ze mąz bedzie zarabial 2x mniej niz dotychczas. Zmiana wlasciciela i nowa umowa. Mamy kredyt, dwoje dzieci ... widzę to marnie. Trzeba bedzie poprosic bank o karencje, sprzedac dzialki i splacic mieszkanie - pewnie nie wystarczy na calosc ale kredyt pojdzie w dół, znaczy rata. I zyc za 3800 :(

Żałosna jesteś :o Jak Ci mało będzie 3800 to stań pod latarnią :P

Powinas sie cieszyc ze 3800 ,ja znam wiele rodzin w kraju co za mniej daja rade i jeszcze cos odkladac sie uda..Moze warto by bylo oszczedniej zyc ?

Tak, jestem zalosna bo mi zal ze tak sie ten rok zacząl. poza tym zmiany nie są optymistyczne wiec nie mam powodu do radosci. A swoje zale mam prawo wylewac na forum :)

Ja juz mam plan, bo nie jestem osobą ktora rozklada bezczynnie ręce. Wiem ze inni mają mniej ale to przeciez zadne pocieszenie, moze motywacja aby pokombinowac.

o to wylewaj zale sama do siebie. ludzie maja gorsze problemy. a jak ci malo 3800, to sama rusz dupe i idz do roboty, leniwa krowo!

oojjjj bedzie ciezko :O przyzwyczaiłaś sie do wiekszej sumy :O moze zamiast narzekać wez sie do pracy !!!

żyjemy z mężem i dzieckiem za 1300 zł miesięcznie lepiej ci ? Mnie wywalili z pracy na nowy rok znaczy na początku grudnia

wiec jak masz 1300 zl to masz sie cieszyc. Takie to wasze myslenie, zawsze ktos ma gorzej. 3800 na trojke przy kredytach i polskich cenach to sa grosze a wy sie podniecacie jakby to fortuna byla.

Wlasnie dzwonili ze szpitalai synek bedzie musial miec operacje na serce...:(

3800- na czwórkę to wychodzi po niecały tysiąc przed opłatami, na głowę, więc nie wiem skąd to emocjonowanie się :o autorko- idź do banku i od razu przedstaw waszą sytuację, zanim zaczniecie mieć zaległości, bo odsetki ustawowe + koszta windykacji was zjedzą. od razu poproście o zmniejszenie raty i wydłużenie okresu finansowania. w najgorszym razie, jeżeli bank by na to nie przystał, to po pierwszej obsuwie czasowej poproście o refinansowanie. pozdrawiam serdecznie i życzę lepszego roku niż się zapowiada

Jakby mój mąż miał zarabiać 3800 zł to ja byłabym w sódmym niebie :D. A tak to zarabia góra do 1700 zł i jak dostanie tyle to ja się ciesze ;), i za to utrzymuje nas i troje dzieci. I nie brakuje mi kasy.

wy tu piszecie, ze 3800 to tak duzo, ale jak ktos ma kredyty np. na 2500 to juz sie nie robi wesolo.jak sie mieszka w duzym miescie/ma duzy dom to wiadomo, ze rata nie wynosi 1tys zl tylko duzo wiecej.

Niestety kwota 3800 to nie zarobek mojego meza. Moja pensja tez juz wliczona. Ja - 1500 maż - 1600 umowa zlecenie - 700 wiec prosze mnie nie obrazac ze jestem leniwa, bo pracuję!!! Moze uda sie dorobic 500 zl, zobaczymy. Opłat mamy - ok 2500, wiec na zycie zostaloby 1300 a przy dwojce dzieci to duzo? Pomyslimy, a zyczliwym dziekuje za zrozumienie.

malo.. ale da sie, ja przy dochodach 1550 zyje sama a opal mam 1300 plus bilet.. i co mi powiesz jak mi zostaje 50zl na tydz?