Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mark30

walczyc o nia

Polecane posty

Gość Mark30

Bylismy razem 6,5 roku. Ona odwalila mi taki numer ze skonczyla nasz zwiazek, chociaz oficjalnie nigdy nie powiedziala ze zrywa ze mna. Probowalem dzwonic lecz tel ma wylaczony caly czas. Pisalem kilka maili na ktore odpisywala ze jest to dla niej ciezkie i nie moze zerwac ale nie wie gdzie to wszytsko zaczelo sie psuc miedzy nami. Od jakis 2 tygodni ona milczy. Nie moge sie do niej dodzwonic wiec nawet nie probuje (wylaczony tel). Maila tez chyba nie sprawdza wiec juz nie pisze do niej. Slowem od 2 tygodni jest cisza z obu stron. Niestety ona jest bardzo daleko teraz i nie mam mozliwosci jechac do niej. Ale postanowilem ze zaczne o nia walczyc, nie chce zalowac pozniej ze nic nie zrobilem. Oboje jestesmy uparci i wydaje mi sie ze ona nawet jak teskni to jej duma nie pozwala jej nic zrobic. Jakie macie pomysly aby zaczac powoli walczyc o nia bez bycia nachalnym i bez nazucania sie. Powiem ze nie moge zadzwonic ani napisac do niej. Jedynie pozostaje mi tel do jej rodzicow albo adres jej rodzicow. Niestety jest to za daleko aby jechac tam. Jakies pomysly jak to rozegrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camillla
za daleko, za daleko-klepiesz jak mantrę. Prawdziwy facet pojechałby, a nie jakieś telefony do rodziców-kolejne domowe przedszkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark30
za daleko - znaczy bardzo daleko, jakies 1200km (inny kraj)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camillla
nie ma samolotów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufoludek z przedmiescia
kilka dni temu pisales o tym pod innym nickiem - ile razy jeszcze ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie pomyślałeś, że jak Jesteście oboje uparci to jest to problem? Nawet gdy do Ciebie wróci to za jakiś czas znów pojawi się problem i po raz kolejny będziesz zabiegał o Jej względy. Dajcie sobie czas na przemyślenia i poukładanie sobie wszystkiego w głowie, jeżeli za sobą zatęsknicie to na pewno się znajdziecie wierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark30
Z tym uparciem to jest racja. jednak ja juz sobie przemyslalem wszystko i wiem ze jestem gotowy aby zaczac cos zmieniac i zabiegac o nia. Niestety nie wiem czy ona tak samo mysli. Nie chce byc nachalny aby jej nie odepchnac jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że ...
ja bym ją "ojszczał" z góry ciepłym moczem ! tego kwiatu to pól światu a może i trochę więcej :P 🖐️ :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark30
Widzisz problem z takim podejsciem jest taki ze... nigdy nie bedziesz w stanie stworzyc silnego zwiazku. Jezeli przy kazdym problemie bedziesz byslal aby olac ta osobe. Czasami trzeba powalczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
moze ona wlasnie korzysta z tej odleglosci do ciebie i chce zmienic swoje zycie. widac cos jej nie pasi...a z bliska zawsze trudniej spojrzec partnerowi w oczy (po tak dlugim czasie). moja kobieca intuicja mi mowi, ze na horyzoncie pojawil sie nowy gostek. nie wiem co ci radzic, ale na pewno ona nie zachowuje sie tak bo ma taki chwilowy kaprys, cos sie w jej zyciu zakotlowalo i ja porwalo, kapujesz? chyba na twoim miejscu bym troche jeszcze poczekala i zaproponowala spokojna rozmowe. jesli juz nie chce to jej nie zmusisz, ale taka zabawa w kotka i myszke po 6 latach bycia razem to zabawa jak w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ^Zuzanna Amelia , moze
to Tobie zwinela te klucze Robercie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark30
Masz wiele racji. Z moich przemyslen wiem ze od jakiegos czasu ona sie meczyla, moze nie ze mna ale ze swoim zyciem. Miala dosc sporo problemow osobistych. Czy jest ktos inny tego nie wiem, nawet nie mam ochoty jakos tego sprawdzac. Zaraz po naszej rozlace ona dawal mi sygnaly ze odezwie sie i wyjasni wszystko jak tylko bedzie miec wiecej czasu, neistety to nigdy nie nastapilo. Odpisywala tez ze teskni i nie moze zerwac ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mark 30 - daj Jej potrzebny czas na przeanalizowanie wszystkiego. ODPUŚĆ na jakiś czas bo Ją stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark30
Staram sie to robic i dac jej czas. Od 2 tygodni jest cisza. Niestety nie wiem jak dlugo jeszcze czekac. Ktos kiedys musi zrobic ten pierwszy krok. Zastanawiam sie po jakim czasie juz odpuscic jezeli sie nie odezwie. Na poczatku mielismy przerwe 2 tygodniowa po czym ja sie odezwalem i ona odpisala ze ja ta wiadomosc ucieszyla. teraz przerwa jest podobna i nie wiem jak dlugo czekac, powoli juz trace nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, dać jej czas. To magiczne słowo. Bo nam wydaje sie, że jeśli dajemy ten czas, milczymy - to ona w międzyczasie znajdzie sobie kogoś, ulegnie komuś, pomyśli że jej nie kochamy itp... Ja też tak mam. Też nie wiem - dawać czas? Czy go nie dawać. Dawanie daje jej oddech. Spokój. Ale ile można czekać? Coś czuję, że u ciebie podobnie jak u mnie. Ja myślę, że walka o kobietę może też polegać na cierpliwym czekaniu i nie robieniu w międzyczasie niczego, co w razie ewentualnego powrotu mocno skomplikowałoby sprawy... Jak długo? A to już twoja decyzja .... Ja czekam 9 miesięcy... I ...jeszcze chwilę zaczekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic na siłę zatęskni to się odezwie, Jesteś bardzo niecierpliwy. A jeżeli ta sytuacja Cię męczy to jest jedno wyjście jedź tam choćby do Bangladeszu i konkretnie porozmawiaj, niech się określi ile potrzebuje czasu by zrozumieć co chce od życia (od Ciebie). Jeżeli Cię jakąś błahostką uraczy to wierz mi przeżyjesz i znajdziesz sobie kobietę Której będzie na Tobie zależało. Życzę wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika^^
i co tam czy Ja KOchasz ? jak nie to daj sobie spokoj:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
kobieta to zmienna istota - odzywasz sie, czuje sie atakowana, nie odzywasz sie, zarzuca ci, ze ci juz nie zalezy. nie wiem jaka jest ta twoja. jedyne co mozna zrobic w takiej sytuacji to jakas rzeczowa spokojna rozmowa. masz w koncu prawo wiedziec co jest grane. nie wiem tylko jak jej to w tych warunkach zaproponowac. napisz jej to w mailu. nie wierze ze tam juz nie zaglada. zaglada na pewno, nawet jesli nie reaguje. napisz jej, ze wolisz najgorsza prawde niz takie zawieszenie w prozni. jesli potrzebuje czasu na przemyslenia to jej go dasz, ale chcesz wiedziec na czym stoisz. obecne jej zachowanie brzmi: olewa cie na maxa, nie podajac tak naprawde powodu tego zachowania. tak sie w nieskonczonosc nie da. i zapytaj jak ona by sie czula gdybys to ty nagle zaczal sie tak zachowywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark30
Macie obaj racje. Warto czekac jak sie kocha ale 9 miesiecy to jednak bardzo dlugi okres. Ja raczej jestem osoba niecierpliwa i 2 tygodnie mnie juz dobijaja. Wiem ze przez swoja niecierpliwosc zepsulem kilka rzeczy w przeszlosci. Naciskalem na nia i ona sie odsowala. Wiele osob odradzilo mi to aby jechac do niej wiec sie wstrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie chcesz pojechać to pozostaje nieustanne czekanie aż zechce usłyszeć Twój stęskniony głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark30
do "gwoli wyjasnienia..." - widzisz taka byla moja ostatnia wiadomosc do niej. Napisalem jej ze czuje sie manipulowany przez nia i jezeli mnie nie kocha i nie chce juz razem byc to niech to powie mi prosto w twarz. Zrozumiem to i uszanuje. Niestety od tamtej wiadomosci nastapila cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty myślisz, że mnie nie dobija? Każdy dzień mnie dobija. Nie będę ci pisał do czego to oczekiwanie mnie doprowadziło, bo aż wstyd się na forum przyznawać. Ale to nie jest łatwe! Wręcz przeciwnie, roznosi mnie od środka. Jestem zdemolowany. Czuję się, jakby ktoś pocierał mnie non-stop pumeksem. Nie wierz w to, że to łatwe. To zajebiście trudne. A czekam - bo trochę nie mam wyboru.... Pisałem, kontaktowałem się, a ona jest niewzruszona... Muszę w końcu nieco odpuścić, rzadziej pisać itp. Najdłużej udało mi się wytrwać miesiąc. Nie mówię o tym, że tacy mamy być, ale po prostu starać się. Bo naciski nic nie dadzą. Jeśli kocha i tęskni - to wróci. Byleby w międzyczasie głupstw nie narobiła. Tak myślę o swojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
to jezeli jej tak juz raz napisales to napisz po 2 tygodniach przerwy jeszcze raz, dobierajac moze lepiej slowa. i staraj sie nie oceniac jej zachowania. pisz o tym jak ty sie teraz czujesz i ze sie zastanawiasz, na co i jak dlugo masz czekac. i ze prosisz o szczera rozmowe chocby z szacunku do tego, co was laczylo. napisz i cierpliwie czekaj. nawet miesiac!!! nie masz chwilowo zadnej alternatywy poza panikowaniem...ale ono tylko pogorszy sytuacje. Kiedy ona wraca do kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
markimark podziwiam cie, to raz szkoda mi ciebie, po drugie ...i po trzecie, to pewnie tylko moj odbior, ale jestes chyba naiwny i zachowujesz sie jak pelikan. kobiety takich nie cenia i nie szanuja. nie wierze, ze ona jest jeszcze toba zainteresowana ( a ty taki dumny, ze tyle wytrzymujesz - oszukujesz samego siebie) sorry za szczerosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertzu456789
ilez to razy zakladasz ten sam temat trutniu:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark30
Mysle ze teraz bede czekal dlozej, moze to ma byc lekcja dla mnie abym nauczyl sie cierpliwosci. Nawet jezeli ona nie wroci to ja cos z tego wyniose na przyszlosc. Problem w tym ze nie wiem kiedy wraca, dostala tam mozliwosc zrobienia praktyk. Moze tez podjac decyzje ze nie ma do czego wracac i zostanie tam (tam mieszka jej cala rodzina i ona teraz mieszka z siostra niedaleko rodzicow, rodzice zawsze ja naciskali aby przyjechala i zostala tam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark30
gwoli wyjasnienia... - masz racje, 9 miesiecy to bardzo dlogi okres. Ja mysle ze az tyle nie wytrzymam. Nawet nie chce tyle wytrzymac. Jezeli ona sie nie odezwie w ciagu miesiaca to sobie to odpuszcze definitywnie. Z czasem uczucia slabna, zwlaszcza gdy brak jest kontaktu. Z drogiej strony wydaje mi sie ze ona tez tak do tego podchodzi. Boi sie odezwac poniewaz to mogloby przywolac wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gwoli wyjasnienia... hm, ciężko czytać takie słowa.... Choć zapewne wiesz co mówisz.... Wydaje mi się, łudzę się, że jej nie znasz, że nie wiesz o co chodzi, że mój, nasz związek był inny... Ale to też być może jakaś reakcja w samoobronie. Chcę się może łudzić, że nie masz racji... Tyle dla niej zrobiłem... Chciałbym, żebyś nie miała racji, ale jednak rozum mówi, że zapewne masz... Cóż, tak widocznie mi pisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
Mark30 badz dzielny bo glowa muru nie przebijesz i jesli to ma byc koniec, to po jakims czasie , jak juz ochloniesz...bedziesz mogl sobie przynajmniej spojrzec w oczy i powiedziec: zrobilem co moglem, a moglem w sumie tak malo...ale zycie toczy sie dalej...i podobno spotykamy sie w zyciu 2 razy (niektorzy czesciej, haha) Serdecznosci dla ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia!!!!!!!!!
nie zapomni sie przelogowac:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×