Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

factorygirl

czy podbija do was określony typ facetów?

Polecane posty

Jeżeli facet mi się nie podoba, to żaden komplement nie sprawi, że nagle zmienię o nim zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ==
Darker - chyba twojej matki zyebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Pomyśl sama ' myslę i nie mogę się domyslic, pewnie dlatego, ze ja lubię komplementy na temat intelektu. Zazwyczaj słyszę te na temat wyglądu, bo to typowe dla facetów, slyszac jednakten drugi rodzaj komplementow myslę sobie, ze facet jednak ma coś w głowie i nie zalezy mu tylko na dobrej dupie. Chyba, ze masz na mysli sytuacje w ktorej dziewczyna slyszy wciaz ze jest inteligentna, a nigdy, ze ladna? Albo jeszcze do tego sympatyczna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Nie zgadzam się z tobą prawie w ogóle. Mówisz tylko o tych którzy sobie rzeczywiście poradzili z narastającymi problemami,nie mówisz o tych którzy się załamali. Ciągłe narzekanie to luksus zarezerwowany tylko dla tych, którym tak naprawdę niewiele brakuje i żadnej mocnej szkoły nie dostali? Absurdalne stwierdzenie. Narzekanie to luksus? Luksus? Marzę o tym aby, myśleć pozytywnie, mieć piękne życie, być przystojny, mieć znajomych których lubię i dziewczynę którą kocham. Ale rzeczywistość jest inna, tak naprawadę nie przydarzyło mi sie w życiu nic optymistycznego, i narzekanie i frustracja , to jedyne uczucia jakie mi zostały by czuc się nadal człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o tym mówię. Żeby się załamać i mimo to dalej jakoś egzystować trzeba mieć ten luksus braku odpowiedzialności, braku zobowiązań, braku zmartwień o to co przyniesie jutro. W takich warunkach spokojnie można usiąść i płakać bo nie ma się dziewczyny i znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befele
Inteligetnego mężczynę nie podnieca tak kobieca inteligencja (bo on sam ją ma) i zwykle jest to facet odpowiedzialny i zaradny . A odpowiedzialny mężczyna nie boi się ponosic choćby i przykrych skutków swoich decyzji, dlatego nie szuka kobiety, która będzie za niego decydowac albo by się nią wysługiwać. A facet zakompleksiony, niepewny siebie, widzać dziewczynę bystrą, mówi jej jaka to ona inteligentna, nieswiadomi zdradzając że ze swoją inteligencją stawia sie na równi albo i niżej od niej. A bystre kobiety to wyczuwają, i choć miło im jest jak ktos im mówi komplement (a najmilej, jeśli jest prawdziwy) to jednak same nie chcą górowac nad swoim facetem rozumem, tylko wręcz przeciwnie -chca się chwalić że jej mężczyzna jest wysokiej inteligencji. A że każdy mierzy zwykle swoją miarą, to factet płaszczący sie u kobiety (stawiający się niżej od niej) na samym początku ma u niej marne szanse..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FACTORY GIRL Tak chciałbym usłyszeć co ci takiego spotkało strasznego w życiu. NIe uwierze ci na słowo, ponieważ cię nie znam. "Zresztą tak naprawdę - komu jest łatwo?" Ogół ludzi ma ciężko, ale są ci którzy do tego ogólu nie należa i albo mają niezwykle łatwo ,albo kurewsko cięzko. Chodzi o to, że wszyscy narzekają, ze jest cięzko, ale tylko niektórzy mają do tego jakiekolwiek podstawy. "znam ludzi, którzy podnoszą się z ciosów konsekwentnie zadawanych im przez zycie. Dlaczego? Bo chcą, bo potrafią być przyjaciolmi i mają przyjaciol, ktorzy im w tym pomagają." Czasy kiedy miałem przyjaciół minęły, jeden wyjechał do Holandii, dwóch pojechało na studia do innego miasta. A z resztą samowolnie zerwałem kontakty,ponieważ tak naprawadę ich nie lubiłem i nie zamierzałem tego udawać, wolę być sam. Od czasu sobie wyjdę, ale rozmawiam ogólnikowo, nie zaufam nikomu nigdy więcej chyba. Też kiedys byłem raczej lubiany, ale mam dosyć tego aktorstwa, nie zamierzam udawać że jest mi dobrze na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma to jak sytuacja bez wyjścia: Nie podejdziesz do dziewczyny - ciota. Podejdziesz ale jesteś kiepski w te klocki - też ciota. Absolutne zero empatii dla drugiej osoby - zostań moim kolegą: wycisnę cię jak szmatę ze wszystkiego co możesz dla mnie zrobić i wyrzucę. Jacyś chętni? Oferta last minute, panowie. Ech ... a podobno to kobiety są z tych wrażliwszych na los innych. A przynajmniej kiedyś były, zanim telewizje wynaleziono. Mnie żadna ciotą nie nazwała w twarz, prywatnie między sobą to zapewne większość więc nie żałuję zerwania z nimi kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Skoro ty nazywasz to luksusem myślałem, ze ja ma pokrętne spojrzenie na świat.... Ale jeżeli ty nazywasz ty nazywasz to luksusem, to znaczy, że nigdy nie działo się nic naprawdę złego w życiu. Często myślę, żeby zasnąc i się nie obudzić , ale ide dalej, mimo tego, że po każdym dniu zostają blizny. NIe zrozumie mnie względnie szczęsliwa osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
befele - widzisz, są też ludzie którzy chcą być dokładnie na tym samym poziomie intelektualnym co ich partnerzy, którzy doceniają inteligencję i nie mają problemów z powiedzeniem tego głośno. Dużo zależy od tego jak cała rozmowa wygląda, ale nie ma w tym nic dziwnego jeżeli inteligentna osoba doceni inteligencje drugiej i pozytywnie to skomplementuje - w końcu dobry rozmówca to skarb. Poza tym rozmawiając z kimś jestem w stanie ocenić kim jest ta osoba, a komplement o inteligencji z ust kogoś kto zdolności umysłowe ma na tym samym poziomie jest bardzo przyjemny. Poza tym z zasady przyjmuje inną formę niż "ale ty jesteś mądra", takie coś jest porównywalne z komplementowaniem koloru butów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DArker Zawsze wypowiadasz się z sensem w tematach tego typu. NIe znam się na kobiecyh gierkach nie rozumiem ich pokręconej logik i wymagań z kosmosu. Lepiej będzie,jak nigdy już nie będe miał dziewczyny, bo ja nie wytrzymam z żadną, ani żadna ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inteligentny tępak - nie będę opowiadać historii swojego życia, raz dlatego, że to nie kącik zwierzeń, a dwa dlatego, że pewnie niejeden bardziej po dupie dostał ode mnie. Też miałam w życiu epizod, że nie chciało mi się z łóżka wstawać, masa osób tak czasem ma - na co dzień ludzie opowiadają gorsze historie niż twoje załamanie nerwowe z powodu braku kolegów. Tak, fajnie by było pierdolnąć wszystko przy pierwszym potknięciu (a jestem dla siebie bardzo surowa i każdą wpadkę ciężko znoszę), skulić się w kulkę i egzystować zamiast żyć do usranej śmierci. To najwygodniejsza opcja, tylko potrafię się zmotywować, żeby jednak tą dupę ruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
befele, to juz sie dowiedzialam dlaczego inteligentni faceci są mną zainteresowni przez krótki czas, bardziej na zasadzie niezobowiązującego flirtu a pozniej do widzenia :/ Chociaz nie wiem czy masz słuszność, jezeli facet jes inteligentny to powinien szukac równie inteligentej kobiety z ktora nie będzie się nudził a nie mało bystrego popychadła. Inteligentny tępak, ale ja nie chce rozpisywac tu historii swojego zycia, bo są rzeczy o ktorych nie chce myslec i do ktorych nie chce wracac. W kazdym razie co do Twojej teorii ze charakter kształtuje sie na podstawie genów i relacji z innymi ludzmi (mniemam, ze i do dziecinstwa sie to odnosi, w koncu wowczas ksztaltujemy swoja osobowosc) to ja akurat pochodzę z rozbitej rodziny, a nie jest łatwo wejść w zycie nie mając wzorców i wsparcia w rodzinie, prawda? widocznie twoi przyjaciele nie byli prawdziwymi przyjaciolmi, ja mimo ze przeprowadzalam sie w zyciu wieeelee razy to utrzymuje kontakt z niektorymi ludzmi. Tak samo jesli chodzi o studia, niektorzy moi znajomi tez wybyli, ale nadal sie spotykamy min. raz w miesiącu. Bo o przyjaciol trzeba dbac. Zresztą uwazam, ze w związkach roznie bywa, a przyjaciele to jednak solidniejsza inwestycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinkło
tak. Debile którym zależy na mojej dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befele
"widzisz, są też ludzie którzy chcą być dokładnie na tym samym poziomie intelektualnym co ich partnerzy" Jasne, natomiast kobiecie w gronie koleżanek powiedzieć że jest inteligentniejsza od swojego faceta to żadne wyróżnienie, może nawet wywołac głupawy uśmeiszek na co niektórych twarzach. A powiedzieć, że bardzo inteligentny facet do mnie podbija, albo że za takiego wyszłam za mąż - aa, to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darker, dlaczego uwazasz, ze zaproponowanie kolezenstwa jest rownoznaczne z wyciskaniem jak szmatę? sorry, ale ja mam kumpla ktory rowniez do mnie startował, ale zostalismy przyjaciolmi (TAK, przyjaciolmi) i nigdy złego słowa na niego nie powiem, spotykamy się, zawsze jest kupa smiechu no i pomagamy sobie nawzajem. ale jezeli ktos nie jest w stanie pogodzic sie z odmową i w dodatku nie dogadujemy sie dobrze, to po co się kolegowac? Zeby patrzec na z gory skazane na niepowodzenie proby przekonania mnie do siebie w kateogriach związkowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Złamanie nerwowe z powodu braku kolegów? hehehe pudło. Kolegów,ale z własnej woli się z nimi nie zadaję. Brak kolegów nie robi na mnie żadnego wrażenia, mam dużo gorsze problemy. Chociaż, przyjaciel jakiś by się przydał prawdziwy. Z resztą trochę sie zapędziłem, w opisywaniu swojego marnego życia, anonimowy człowiek jak ty, tego nie zrozumie i nie ma takiej możliwości, znał przekrój mojej sytuacji. A tobie zazdroszczę pogody ducha, aczkolwiek bez zawiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
befele - masz uroczo płytkie poglądy, dobrze wiedzieć, że partnerów życiowych wybiera się pod koleżanki. Może moje zadowolenie z tego, że mój partner nie jest ani ode mnie ani mniej ani bardziej inteligentny wynika z braku koleżanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Darker, dlaczego uwazasz, ze zaproponowanie kolezenstwa jest rownoznaczne z wyciskaniem jak szmatę? sorry, ale ja mam kumpla ktory rowniez do mnie startował, ale zostalismy przyjaciolmi" To, że zgodził się na bycie twoim przyjacielem nie znaczy, że nie ma ochoty na coś więcej. Większości takich facetów nie przetłumaczysz. Wolą przyjaźń z dziewczyną do której startowali od samotności, wolą zacisnąć zęby i przeczekać bo a nuż widelec coś się zdarzy. Wiem bo sam byłem w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befele
"Chociaz nie wiem czy masz słuszność, jezeli facet jes inteligentny to powinien szukac równie inteligentej kobiety z ktora nie będzie się nudził a nie mało bystrego popychadła. " Kazdy facet czuję się dobrze tylko przy kobiecie, której może czymś imponować. Taka jest męska natura. Babka mojej koleżanki z innego kraju powiedziała jej tak:" Szukaj faceta dla siebie, z którym będziesz mogła przede wszystkim o czym rozmawiać, bo na starośc tylko to już zostanie". Piękno kobiety można niespodziewanie tez odkryć w tym co powiedziała. Czasami jest to jak magnes tak silny, że ten jeden momen u meżczyzn decyduje: "wchodzę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podałeś przykłady takie jak to, że (swoim zdaniem) nie jesteś przystojny, nie masz dziewczyny i znajomych. O ile w sytuacji gdzie można się po prostu załamać można zwyczajnie być, bo warunki to umożliwiają, o tyle na pełnię szczęścia trzeba ciężko pracować. To samo nie przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darker,zdaje sobie z tego sprawę, ale nie odpowiedziales na moje pytanie. befele,czyli wg ciebie kobieta patrzy na intelekt, a facet nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befele
"że partnerów życiowych wybiera się pod koleżanki" A myślisz że nie ma takich kobiet, co tak robią, szczególnie młodszych? Starsze juz wiedzą na co patrzeć, ale czy młoda czy dojrzała kobieta, każda chce mieć mężczynę, przy którym czuje się wyróżniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak rozumiem cię. Też chciałbym o wielu rzeczach zapomnieć, ale to we mnie siedzi. Rozbita rodzina? Też mam to ma sobą, to tylko kropla w morzu... A jeżeli chodzi o przyjaciól, to wiem wiem że nie było żadnego prawdziwego, zawsze to były puste znajomości, ludzie z którymi imprezowałem i korzystałem z różnorakich używek. Dobra nie bede to smęcił, bo temat jest o czym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No najwyraźniej tak uważa. Oczywiście zapomniał, że imponować można wiedzą na konkretne tematy, umiejętnościami czy ciekawym sposobem prowadzenia dyskusji. Jak każdy prosty człowieczek wykombinował sobie, że trzeba być po prostu lepszym, bo równy równemu nie zaimponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inteligentny tępak - poważnie nie widzisz tego, że tacy, a nie inni znajomi i taki sposób spędzania czasu działały na twoją niekorzyść, ale to był TWÓJ wybór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befele
"befele,czyli wg ciebie kobieta patrzy na intelekt, a facet nie?" Ja na intelekt patrzę u kobiet i dla mnie inteligente kobiety podniecają wprost seksualnie. Tylko nawet za tą cechę. Natomiast wiem, że jest cała horda facetów, mniej lotnych co to nie szukają wyzwań we flircie (bo inteligentne kobiety lubują się flirtem i sa w tym dobre), ale szukają prostych dziewuszek co to świetnie wytrzymują z paplającym małym dzieckiem całe dnie, podczas gdy średnio inteligentny facet dostałby kota po kilku godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befele
"że trzeba być po prostu lepszym, bo równy równemu nie zaimponuje" No ale właśnie by czymś zaiponowac komuś musisz być w tym lepszym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"darker,zdaje sobie z tego sprawę, ale nie odpowiedziales na moje pytanie." Co do bycia wyciskanym jak szmatę? Już wyjaśniam. To całe koleżeństwo z dziewczynami zwykle sprowadza się to do wysłuchiwania zwierzeń i problemów. Gapienie się w sufit jest bardziej produktywne. Czy ja muszę być przyjacielem jakiejś dziewczyny aby coś dla niej zrobić, pomóc jej? Nie muszę. Wspólne wygłupianie się? A to tylko z przyjaciółką to można robić? No i jeszcze trzeba język za zębami trzymać, zamrozić swoje serce, kutasa w supełek zawiązać i udawać, że wszystko w porządku. To jest oszukiwanie samego siebie. Kto wie, może mu przeszło i myśl o zbliżeniu się do ciebie wywołuje w nim odruch wstrętu. Kolega to taka brzydka dziewczyna z penisem bez jakichkolwiek szans na związek. Ja też miałem taką... przyjaciółkę, pięć lat wytrzymałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×