Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MałaMiminka

Zaproszenie na slub bez dzieci

Polecane posty

>>>Czy dałabyś jak gość taką kwotę bo umowna zasada jest taka że powinno się dawać żeby pokryło za talerzyki. To mi się podoba najbardziej. :D Huczne wesele kosztem zaproszonych gości. :D :D :D Bo się zwrócić musi to, co gość zje. Ja pierdolę, co za naród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesele bez dzieci to super
pomysł i jestem za. Dzieci przeszkadzają, plączą się pod nogami (sama kiedyś nadepnęłam na rękę jakiegoś bachora, bo plątał się po parkiecie na kolanach między tańczącymi), wrzeszczą, płaczą itp. Ja sama na swoim weselu nie chciałam dzieci, na co się matki polki oburzyły, ale to MÓJ dzień i chciałam go spędzić tak, żebym ja też się dobrze czuła. Egoizm matek wpatrzonych w dzieci jest straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wesele bez dzieci
Wiadomo, że to impreza z alkoholem, a chyba matki nie chciałyby by kilkuletni dzieciak napił się np. ze szklanki gdzie ktos napój rozmieszał z wódką albo żeby dzieciak oglądał sprosne zabawy młodych? To chore jak matki piszą, że czują się wielce obrazone, bo dzieci nie są zaproszone na popijawę. A jak wujek Zbyszek po paru głebszych bedzie się gdzieś dobierał do waszej 15 letniej córci, to też będziecie z tego powodu szczęśliwi? Do tego dochodzi całe to zamieszanie, bo mniejsze dzieci biegają, wyją, wybijają zeby na sliskim parkiecie i przeszkadzają dorosłym. Mamuski zakochane w swoich aniołkach niech siedzą w domu i niech nie robią z wesela przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co mam zapraszać dzieci skoro i tak rodzice nie dadzą więcej w kopertę a ja i tak będę musiała zapłacić za to dziecko jak za dorosłą osobę więc jak dla mnie bez sensu ale na szczęście u mnie w rodzinie nikt nie ma z tym problemu i nie bierze się dzieci. PannaLL a myślisz że tylko Ty masz prawo głosu i możesz się wypowiadać na różne tematy ? Każdy ma prawo więc nie pisz że przyplątałam się ze swoimi teoriami bo każdy ma jakieś swoje teorie i może się wypowiedzieć. Przynajmniej mam swoje zdanie i nie zmieniam go z minuty na minutę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
wesele tym się RÓŻNI od studniówek, sylwestrów, że zaprasza sie CAŁE RODZINY bezdzietnym sie w DOOPACH POPRZEWRACALO i myśla, że jak ktos ma dziecko, to tak, jakby miał psa czy kota. Tymczasem dziecko to CZESC NAS, zaprosic na wesele bez dzieci, to tak, jakby zaprosic ZONE BEZ MEŻA. Co z tego, że sie pije na weselu? Lepiej chowac dziecko pod kloszem, nie pokazywac, jak to jest po wypiciu alkoholu? a potem taki 16latek, zaproszony na urodziny kolegi z klasy, schleje sie i zarzyga, bo nie wie, jak sie można zachowac po nadmiarze alkoholu? Jeśli bede robiła wesele, to po to, by, JAK SAMA NAZWA WSKAZUJE wszyscy ze mna sie weselili. Wesele to nie jest jakies zamkniete show dla dorosłych, gdzie stoi selekcja na bramce. Moze nie wpuszczajmy tez grubych i brzydkich? To moment, gdy cała rodzina sie bawi i jednoczy: dziadki z wnukami, ciotki z kuzynami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
a juz szczytem CHAMSTWA I BURACTWA jest argument, że za rodzine z dziecmi dostanie sie tyle samo W KOPERCIE a dziecko tez bedzie mialo talerzyk Jesli bede zapraszac gosci, to po to, by ze mna byli, a nie dla kasy! Jak macie robic sluby i weslea w celach zarobkowych, to moze darujcie sobie tą decyzje, bo nie dorosliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może poczytaj powyższe argumenty i wyciągnij wnioski dlaczego ludzie nie chcą dzieci na weselu (krzyki, hałas, marudzenie, bieganie, wpadanie na gości, zaczepianie gości, możliwość ubrudzenia kogoś np brudnymi rękami, większy wydatek dla młodych) jest tego tutaj sporo, wystarczy poczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
To akurat ty pierdzielisz głupoty, prawie nikt tu nie jest bezdzietny, tylko rozumiejący, że na wesele nie trzeba ciągać ze sobą dzieci, które trzeba pilnować i które przeważnie przeszkadzają. I jeżeli dla ciebie niepozwalanie 3latkowi obserwować pijanych dorosłych to trzymanie pod kloszem to nie wiem w jakich slumsach ty mieszkasz, sądząc po kolejnym stwierdzeniu, że 16letni syn schleje się do nieprzytomności bo nie widział i nie pił wcześniej to chyba w łódzkiej kamienicy w enklawie patologii i biedoty:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość argumenty argumentami
nawet logiczne, ale nie zmienia to faktu, że kultura wymaga zapraszania dzieci przynajmniej z bliskiej rodziny. Przykład z życia: mamy w rodzinie ciocię, osobę o złotym sercu i bardzo towarzyską, która wyszła za pijaka. Facet jest obleśny, głośny, niekulturalny, a jak popije to już w ogóle staje się nie do zniesienia: zaczepia młode dziewczyny, jest żenujący i na jednym weselu sikał do doniczki. Wszyscy: państwo młodzi, goście i sama ciocia pewnie lepiej by się bawili bez niego i film z wesela też byłby bez niego piękniejszy. A jednak nikomu dotąd nie przyszło do głowy napisać zaproszenie: "zapraszamy panią X tylko zaznaczamy, że bez męża". Jak myślisz, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
alez przeczytałam nie wiem tylko czemu dzisiaj ludzie tacy wrażliwi! głosna orkiestra im nie przeszkadza "do przodu do tyłu w gore i w bok" też nie ale krzyki dziecka- tak byłam na wielu weselach, zawsze były dzieci jak sie mysli o weseleniu, radowaniu - to dzieci wlasnie widze. Dorosli wiadomo - siedza, pija, troche tancza, ale rpzytłoczeni życiem nie będą sie radowac jak dzieci. A dzieci biegaja, bawia sie balonami, ciesza się. Fajnie patrzec, jak to młode pokolenie rosnie, jak rodzina sie odmładza. Musicie byc strasznie zgorzkniałe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierdzielicie głupoty - współczuje twoim dzieciom, że w wieku kilku lat widzą schlanych dorosłych, pewnie na striptiz też je zabierasz bo przecież kiedy jako 16latki zobaczą gołą dziewczynę to nie będą wiedzieć jak się zachować:-O I tak, dziecko jest częścią rodziny ale w przeciwieństwie do DOROSŁYCH mamy i taty jest bardzo niepełnoletnie i jego obecność nie jest obowiązkowa na KAŻDYM wydarzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaLL
pierdzielicie głupoty-a ty musisz nie widzieć nic poza czubkiem nosa swojego dziecięcia. Wyrazy współczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
znam dobrze życie, bo swoje pzezyłam i naprawde, dzieciom trzeba pokazywac swiat, rownież jego dobre i złe strony zabierac tak na wesela, jak i pogrzeby mialam znajomych (tzn dalszych sasiadow, zadni przyjaciele), co dzieci prawie z domu nie wypuszczali, do nikogo nie chodzili, takie dzikusy. Te ich dzieci (chlopiec i dziewczynka) nie umialy sie zachowywac w spoleczenstwie, nie umialy sie bawic, nic nie umialy. Jako nastolatki pamietam, ze sie kilka razy upily do zarzygania - ale w domu, rydzykowo-moherowym do bolu, nikt nie pil, nie widzialy alkoholu i gdy juz sie zerwaly ze smyczy - nie wiedzialy, ze tak zle sie to skonczy. Nauczyly sie w koncu zyc, ale pozniej niz rowiesnicy ale to taka dygresja. Nie mowie, zeby uczyc dzieci przez branie na wesela. Tylko nie wiem czemu wam tak latwo przychodzi odlaczanie dzieci od rodzicow. Mam wielu znajomych, ktorzy maja dzieci w wieku od noworodka do nastolatka i doroslego. Czesto sie spotykamy na jakichs grillach itp, owszem, pijemy, dzieci patrza i jakoś zadna patologia sie nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemierzammm
Ludzie czy wy nie rozumiecie, że są imprezy dla dzieci i dla dorosłych? I że to organizatorzy decydują kogo zaprosić? Jak się jest matką polką nie widzącą nic poza własnym dzieckiem to można w ogóle nie wychodzić do ludzi bo przecież dzieciaczek bez mamuni przez parę godzin zapłacze się na śmierć (tak jak i jego matula)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
czy ja napisałam o kazdym? wyraznie zaznaczylam na poczatku, że są zabawy DLA DOROSLYCH i jest wesele DLA CALEJ RODZINY. Czemu z wesel robicie zamknieta impreze tylko dla doroslych, skoro z zalozenia ma ona skupiac cała rodzine? Rozumiem jakies bale karnawalowe. Ale wesele to sprawa rodzinna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierdzielicie glupotyyyy napisałaś "A dzieci biegaja, bawia sie balonami, ciesza się. Fajnie patrzec, jak to młode pokolenie rosnie, jak rodzina sie odmładza." Gdzie Ty chodzisz na te wesele, chyba jakieś wiejskie potańcówki bo w lokalach powieszone BALONY to już szczyt wieśniactwa :/ U nas już od dobrych 4 lat nie ma nigdzie na salach balonów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
owszem, ostatnimi czasy obserwuje sie, ze balony odchodza z mody. ale ja mowie o weselach na ktorych bylam na przestrzeni kilkunastu lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za porównanie
"mialam znajomych (tzn dalszych sasiadow, zadni przyjaciele), co dzieci prawie z domu nie wypuszczali, do nikogo nie chodzili, takie dzikusy. " - to, że dzieci nie wychodzą z domu to rzeczywiście nic dobrego, ale dlaczego od razu każesz dzieciom leciec tam gdzie leje się strumieniami alkohol? Pochodzisz z rodziny patologicznej, bo to co piszesz na to wskazuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
jakos 10-15 layt temu nikt nie robil problemow, ze dzieci sa na weselu. Ja rozumiem, są imprezy dla dorosłych, ale wesela nie uważam za takie. Wesele to impreza rodzinna. Nie zaprosic dzieci to tak, jakby powiedzieć "na wigilii beda tylko dorosli, dzieci zostawcie z kims tam". Bez sensu, nie? Tylko dzisiaj, z rodzinnych wesolych kiedys wesel, robi się sztywne, teatralne przedstawienia. Coraz mniej (fajnych) zabaw (nie mowie o przekladaniu jajka itp), coraz sztywniej jest. Niedlugo nie bedzie wypadalo tanczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem za ślubami bez dzieci, ale mam pytanie do ABC - GDZIE wesele kosztuje 350 zł od osoby?? U mnie w okolicy (małopolska, nie najtańszy region!) najdroższe opcje to maks. 280 zł od osoby i to już takie że goście TYLKO jedzą i piją bo tyle jedzenia że nie ma czasu cokolwiek innego robić, mało tego to ceny się zaczynają od 160 zł od osoby! Oczywiście bez poprawin, ale kto teraz poprawiny robi? Koleżanka robiła ostatnio w nowo otwartej sali za 170 zł/os i nie szło przejeść tego, co było na stołach i co podawali! Ja nie zapraszałabym nie ze względów finansowych, ale praktycznych, nikt się nie wybawi, ani goście, ani rodzice, ani młodzi, tylko dzieci, a sorry wesele jest dla młodych a nie dla dzieci, dla nich mogę zrobić za tydzień kinderbal z klaunem i innymi atrakcjami a nie żeby się pod nogami plątały... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co za różnica czy idziesz na bal karnawałowy, sylwester czy wesele skoro potrafisz zostawić dziecko pod opieką idąc na sylwestra to czemu nie możesz idąc na wesele. Może dlatego że idąc na wesele chcesz się pokazać ze swoim dzieckiem, może chcesz go przedstawić rodzinie ale skoro jesteś taka rodzinna to na pewno spotykacie się na imieninach, urodzinach, chrzcinach, pogrzebach i wielu innych okazjach więc jak Cię ktoś raz za ile zaprosi na wesele bez dziecka to przecież jakoś to przeżyjesz. Czasem dobra jest rozłąka z dzieckiem, przecież do przedszkola też dzieci chodzą, potem do szkoły i nie będziesz przecież siedziała w jednej ławeczce z córusią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
dlaczego z patologicznej? nie mam zadnego alkoholika w rodzinie. Okazjonalnie kazdemu zdarza sie wypic, ale czy to patologia? nie sadze, same na studiach pewnie wiecej wypilyscie ;-) Normalny dorosly czlowiek pije czasem alkohol, czemu dziecko nie ma widziec normalnego swiata wiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
Hmm może wy macie takie podejscie do dzieci "uwazaj, nie ruszaj, zostaw, nie uderz sie". Ja swoim pozwalam biegac, bawic sie, nie są glupie, wiedzą, że sie nie pcha palców miedzy drzwi i wcale nie musze ich non stop obserwować. wiec nie wiem o jakiej rozłące mówisz. Są nawiedzone matki, co niemal nie pozowola kroku dziecku zrobic bez obserwacji, ale to nie mnie dotyczy. Poza tym nie siedze z nimi non stop - po urodzeniu najmnlodszego zaraz poszlam do pracy a dziecko do zlobka, wiec uwierz, nie jestem zapatrzona w dzieci Mamuncią. Moje dzieci są samodzielne i dadza sobie rade w zyciu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESELE TO IMPREZA DLA DOROSŁYC
H A NIE DZIECI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czikiczikitkat robimy wesele w hotelu 5* dlatego tyle nas to kosztuje ale nie będę pisać na ten temat bo jak wyżej zauważyłaś już jedna panna ma jakieś "ale" bo zakładałam kiedyś temat i wciąż się burzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
moje wesele bylo daaawno daaawno temu jeszcze w latach 90-tych. I powiem Wam, dawniej ludzie lepiej sie bawili. Może przyjęcia nie były tak wytworne jak dziś, ale było WESOŁO i RADOŚNIE. Może zamaist eleganckich dekoracji, wznoszenia wyważonych toastów jedynie bialym, wykwintnym winem, była wóda i balony, ale ludzie byli inni. Nikt sie nie napinał, jak teraz. Przez ostatnie 5 lat bylam chyba na 10 weselach (wysyp jakis sie zdarzyl, chyba ten wyz demograficzny z lat 80-tych) i wszystkie były niestety takie... nijakie. Zrobione, bo trzeba, bo jak to, slub bez wesela. Zapomniano w nich prawdziwy sens. Pojedli, popili, poszli do domów. Nie tak to powinno być. Strasznie tesknie za tymi prawdziwymi, kilkudniowymi weselami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pierdzielicie glupotyyyy
chyba twoje dzieciory wyżarły ci mózg. Taka mamuśkę wypierdzieliłabym z wesela, że aż by się kurzyło za nią i za jej popierdkami,tak by uciekały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
widzisz, jakos moja rodzina i znajomi maja inne podejscie i wciaz nas zapraszają ;-) Nie napinajcie sie tak na zycie. Troche luzu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierdzielicie głupoty - 2 lata pracowałam jako organizatorka imprez w lokalu, i to co dzieciarnia robiła (nie tylko na weselach - chrzciny, urodziny, imieniny, komunie) skutecznie zmieniło moje zdanie o imprezach z obecnością dzieci. Wystarczy że raz musiałam jedno reanimować zanim przyjechała karetka, bo się z pełnego rozpędu zderzyło ze szklanymi drzwiami i walnęło głową we framugę. Jako pracownik musiałam zaciskać zęby i znosić dzieciaki, które robiły piekło na ziemi, więc dla 'przyjemności' na mojej imprezie znosić tego nie będę. Pisałam wcześniej że te niegrzeczne diabły wyciągają najgorsze z grzecznych dzieci i sami rodzice są w szoku, że ich aniołeczek potrafi się tak zachowywać, a to niestety reakcja łańcuchowa. Poniżej 13 roku życia nie ma co zapraszać i tyle. Jak pisałam - kinderbal tydzień później i gra i buczy, a nie ma problemów i przeszkadzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×