Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MałaMiminka

Zaproszenie na slub bez dzieci

Polecane posty

nie wkurza mnie zapraszanie bez dzieci, ba bardziej wkurza mnie opinia że jestem z dzieckiem zrośnięta i nie moge się bez niego ruszyć :P Choć przyznam uczciwie że jak ostatnio dostałam zaproszenie bez dziecka to lekkie ukłucie było, ale szybko się pozbierałam bo młodego i tak bym nie brała. Na moim weselu będe dzieci z racji tego że to przy okazji roczek mojego syna,więc on raczej musi tam być :P ale bedą przetransportowane do domu o 20, potem będzie już impreza tylko dla dorosłych. Nie wyobrażam sobie całe wesele moje czy kogoś zastanawiać sie czy młody czegoś nie zmajstruje, usypiać przy orkiestrze i jeszcze opieke nad nim zwalać na kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pierdzielicie glupotyyyyy
tak, twoje wesele było najlepsze a inne są nijakie. Jak się ciebie czyta, to normalnie załamka, taka zadufana w sobie i dzieciakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ABC - no chyba że tak, ale nikt wam nie bronił tańszej opcji brać ;) Ale jak was stać to bawcie się dobrze i goście też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemierzammm
ABC czy ty nie jesteś czasem spokrewniona z Jeniffer87??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgddh
Dobrze,że u mnie takiego problemu nie będzie;)moje rodzeństwo cioteczne to już dorośli ludzie(M ma 18 a K 27). Ja sama też bym nie brała małego dziecka na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
no komunii bez dzieci to jednak sobie nie wyobrażam - to impreza dziecka przecież Powiem Wam coś z dystansu lat. Nie chce sie wymadrzac, tylko taką mała rade Wam dam, bo widze, ze tu glownie młódki przed 30stką. Strasznie przezywacie wszystko i sie napinacie. O jejku, dzieci, ach och zostawie je, albo i nie zostawie, 99% czasy myslenia o tym, co z nimi zrobie. Puście je, niech sobie polatają, nie zgina przecież. Właśnie Wy macie "mózgi wyzarte przez dzieci" - to wasze słowa. Bawcie sie i cieszcie młodościa na tych weselach, troche spontanu dziewczyny ;-) PS mam 2 nastolatki w domu, ciekawe jak beda wyglądać wesela, gdy na nie przyjdzie czas. Obawiam sie niestety, że na bramce będą wpuszczać tylko z dowodem osobistym, alkoholu nie będzie, no bo jak to tak, eby patologia była? Wszyscy będa siedzieć wyprostowani, w tle będzie leciała muzyka poważna (żadnego zespołu, to wiocha - tylko mp3), o 24 wszyscy zasną i pojadą do domów... Przynajmniej tanio wyjdzie, bo pewnie jeść juz nie będzie wypadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
nie mówie, że moje wesele było najlepsze, ale że wesela dawniej były lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierdzielicie- no właśnie dzięki takim osobom puszczającym dzieci samopas ludzie nie chcą młodych na weselu :) moje dziecko, mój obowiązek a nie gości i młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdę mówiąc nie czytałam nawet jej postów ani tematów ale muszę zerknąć :) A dlaczego pytasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na swoim weselu miałam kilkoro dzieci, 5 letni chrzesniak męża który do kościoła wszedł z świadkami i usiadł ma miejscu mojego brata (świadka) który musiał stać zanim ktoś zabrał dziecko. Były również dzieci mojego chrzestnego ( 8 i 10 lat) zaproszeni tylko przez to, że rodzice byli by oburzeni faktem, że ich dzieci nie zostały zaproszone na wesele i była by wojna domowa specjalnie dla nich został wynajęty pokój żeby miały gdzie spać ale nie dość, że dzieciaki zajeły miejsce przy stole mojego brata i bratowej (którzy na chwile wyszli) rodzice nie zwrócili im uwagi i mój brat musiał szukać dodatkowych krzesełek to jeszcze padając ze zmęczenia nie poszły do pokoju bo bez mamusi spać nie będą i zasypiały przy stole na krzesełkach a rodzice dumnie, że dzieci wytrzymały do końca wesela! Sama jestem dopiero w ciąży ale już dziś chciała wiem, że będę chciała być zapraszana na takie uroczystości bez dzieci, bawić się, porozmawiać z rodziną czy wypić bez konieczności wiecznego rozglądania sie gdzie jest dziecko czy dzieci i co robią w danej chwili, i nie zgad\zam się, że kultura wymaga zapraszania dzieci co ma kultura do tego bez przesady, kultura to wymagała przyjęcia zaproszenia od chrześnicy a nie unoszenia się żle pojętym honorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielicie glupotyyyy
uważam, że dzieci muszą się ze wszystkim oswoić. Nawet nasza sypialnia zawsze była otwarta. Dzieci muszą wiedzieć jak wygląda sex , jak nakłada się prezerwatywę, jaki jest w dotyku penis, jak dorośli się kochają, jak ich ojciec kocha matkę. To tylko natura i się siebie nie wstydzimy. Szczególnie dziewczynki nie mają wstydu przed ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie o to się rozchodzi
"Kulturalni ludzie proszą-rozsądni rodzice ktorzy znają dziecko i wiedzą czy potrafi dać do wiwatu nie biorą.TYLE." - problem w tym, że takich "rozsądnych" rodziców jest teraz jak na lekarstwo! Większość niestety jest ślepo zapatrzonych w swoje dziecko i co by ono nie zrobiło, to będzie dla takiego rodzica "urocze". Dla mnie generalnie dziecko (czyjeś) na weselu nie jest problemem, pod warunkiem, że jest upilnowane. Inna sprawa, że z kolei rozsądny, pilnujący dziecka rodzic wcale się na takim weselu nie wybawi, bo będzie zajęty pilnowaniem dziecka właśnie. No ale to już jego wybór, nie młodych problem. Dlatego też ja swojego na wesela nie zabieram, ani też nie oburzam się zaproszeniami bez dziecka. "jakos 10-15 layt temu nikt nie robil problemow, ze dzieci sa na weselu." - jak ktoś słusznie zauważył: to były inne wesela, inne czasy a i dzieci (i rodzice) nieco inni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasy się zmieniły
jak tu już ktoś powyżej opisał, dzieci są coraz bardziej rozwydrzone, a rodzice nie potrafią zareagować, oczywiście nie wszyscy rodzice bo są jeszcze na szczęście tacy którzy wychowują dzieci i są grzeczne i ułożone ale nie można jednych zaprosić a drugich nie bo to wyszłoby jeszcze gorzej i mniej kulturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
smutne to, że rodzice mają wielki problem w tym, że ich dzieci nie są pępkami świata dla innych... ja organizuje wesele, płacę za nie to i mam prawo zapraszać kogo chcę a nie tolerować czyjeś, często niepilnowane dzieci na weselu i jeszcze opłacić jak dorosłego i oczywiście załatwić pokój, bo jak się dzieciak zmęczy lataniem to gdzieś musi się położyć - i zdaniem mamusi to PM ma to załatwić, skoro zaprosiło dziecko... smutne - jestem absolutnie ZA weselami bez dzieci, bo uczęszczałam w takich i takich, i widziałam jak się te dzieci zachowują i jak rodzice ich "pilnują"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyłączam się
do powyższej wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janosikjanos
czikiczikitkat to nie zapraszac tych niegrzecznych; p a swoją drogą to dziwny pomysł zeby na drugi dzien robic sesję po weselu jak wiadomo ze suknia slubna w ktorej panna mloda się bawi siłą rzeczy będzie uszkodzona lub pobrudzona a to w tancu a to przy stole i nawet gdy nie ma dzieci,tego się nie uniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janosikjanos
raczej na odwrót nie wiedizalam ze przy niektorych slubach sesję robi się po weselu,u mnie byłą sesja u fotografa przed weselem,ale nie było w plenerze,no coz pewnie masz racje.i w tym,ze głupio tez jedne dzieci zapraszac a inne te bardziej niegrzeczne diabełki nie,ale widzisz to powinno tez dac rodzicom do myslenia,bo np n a moje urodziny ja nie zaprzaszam wogole kolezanek których dzieci sa rozwydrzone i trudno-nie bede isę poswiecac dla dobra ogółu. raz tylko jak zrobilam wazną impreze rodzinna zaprosiłam szwagrwa z zoną i 3 ich synami ktore sa istnymi diabłami,wszystkie 3,i była masakra,te chłopaki latały po cąłym mieszkaniu,wchodziły do 2 pozostałcyh pokoji w ktorych były moje prywatne rzeczy,wszystkiego trzeba było pilnowac,mam taki zyrandol razem z wiatrakiem i sa takie sznureczki,ktore isę pociaga jak się chce zmienic szybkosc tego wiatraczku wiec ten zyrandol to poprostu był oblegany ,yslalam juz ze spadnie,bez przerwy te dzieciaki pociagały za sznureczki,właczały i wyłaczały swiatło itepe, oczywiscie zrwacałąm im uwage ale one to olewały bo jak matak nie powie to innych mają w dupie.a matka nic. mnie rodzice zabierali na wesela w rodzinie jak byłam mała. Ale najczęściej byłam na takim weselu do 20, max 21 a potem z babcią do domu. Ale to był zupełnie inne czasy. u mnie podobnie. nawet jezdziłysmy na wesela do innych miast, Częstochowa,Inowrocław itd... ale to były inne czasy. nie pamietam zeby w naszej rodzinie były jakies "diabły" ;). swoją droga to jednak byłabym za opcją (gdybym robila wesele jeszcze raz ;) ) zeby nie tyle nie zapraszac dzeci, ale nie zapraszac "niebezpieczenstwa" czyli takich osób ktore na pewno przyjda z dziecmi a ich dzieci na pewno beda rozrabiac. bo tu akurat, jak je st zabronione dla dzieci to w sumie te grzeczne sa w jakis sposób pokrzywdzone. i ich wina ze sa dziecmi i musza odpowiadac za wszystkie. a co jesli rodzina jest bardzo zżyta? a dzieci sa grzeczne? a co to sa "dzieci" to znaczy do 18 r. ż. ? a jak mają 17,5 to juz nie moga? albo 17 lub 16,5 ? a co jesli dorosły jest awanturnikiem a np jest ojcem panny młodej i musi byc zaproszony? na moim weselu była taka sytuacja (braliśmy podwójny ślub-tzn.były 2 pary młode).czy ten dorosły awanturnik bedzie zaproszony bo jest dorosły czy jednak nie? a jak nie to moze ise przeciez obrazic tak samo jak rodzice niegrzecznych dzieci. pytan i watpliowsci nasuwa się wiele,przynjamniej mi, na temat niezapraszania wszystkich dzieci,nawet tych grzecznych aniołkow dokoladnie pilnowanych przez rodziców,zżytych z rodzicami (niektore rodziny to naprawde "zgrany zespół" i niektore matki naprawde cudownie bawią sie z własnymi dziecmi) tylko dlatego ze muszą odpowiadac zbiorowo. ale to oczywiscie sprawa kazdej panny młodej-to ona decyduje,czy jej ślub ma byc bez dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×