Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eveline92

Ustka porodówka- opinie.

Polecane posty

Gość Eveline92

Ktoś wie może jak tam jest? Jak jest na oddziale? Jak jest ze znieczuleniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa
ja rodziłam w 2010 r w Ustce. Ogolnie opiekę na porodówce miałam super, położne mile i pomocne, znieczulenia nie potrzebowalam ze względu na ekspresowy poród ale wiem z opinii znajomych ze nie ma z tym problemu. Jeśli zas chodzi o opieke po porodzie hmmm........uważam ze pielęgniarki uprzejme ale mało pomocne. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszędzie wszędzie
Ja rodziłam 24-25 grudnia 2009. Położną przyjmującą poród miałam wspaniałą... :) Ciepła, cierpliwa, opanowana - każdej rodzącej bym takiej życzyła. Natomiast pielęgniarki, które zajmowały się mną i moim dzieckiem po porodzie - to zupełnie inna bajka.Może ze dwie były sympatyczne i nie "pyskowały".... Co do warunków to ok... Pokój miałam dla siebie i córki, z łazienką. Co do znieczulenia - nie chciałam... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja urodziłam w 2013 roku co do porodu to było dobrze. tylko że opieka nad moim dzieckiem była masakra niektóre położne to były miłe i pomocne ale jedna taka stara to w ogóle nie miała podejścia do pacjenta ani do dziecka tylko swoje pyskówki dawała.... . Nie polecam tego szpitala. 2 doby spędzone w nim były tragedią .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z miejscowości oddalonej o kilkadziesiąt kilometrow, ale kilka lat temu słyszałam niedobre opinie. Nie wiem jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LegallyBlonde1988
Ja rodziłam w październiku. Wcześniej spędziłam 5 dni na patologii i złego słowa na temat tego szpitala nie powiem (prócz oddziału położniczego ;)). Po kolei - opieka na patologii ok, wszyscy mili i pomocni. Jedyny minus to, że każdy lekarz mówi co innego, więc sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Porodówka. Dziewczyny - przed rodzeniem w Ustce czytałam fora i tylko się nakręcałam strachem przed porodem bo wszędzie pisali jak tam strasznie jest. No więc nie jest. Ja trafiłam na super zmianę położnych. Opieka GENIALNA, pomoc przy porodzie - SUPER. Miałam dość, w położną wbijałam paznokcie z bólu, a ona mnie tylko głaskała i dopingowała, że dam radę - no i dałam :). Warunki na porodówce super - kto twierdzi, że jest źle, proponuję rodzić w np. warszawskich szpitalach - to wtedy zobaczycie jak źle może być ;). Do dyspozycji ze znieczuleń ZZO, TENS, gaz, środki przeciwbólowe. Mi osobiście gaz nic nie dał, a bardziej wkurzał, więc rodziłam tylko na paracetamolu w kroplówce, na ZZO było za późno. Po urodzeniu córci sprawnie się mną zajęli i zawieźli na położnictwo. Tu warunki fajne - pokoje 1 osobowe z łazienkami i opieka również bardzo pomocna. Zaraz po porodzie położna zdopingowała mnie żeby pójść pod prysznic i tam pomogła mi się umyć - dosłownie stopy mi wycierała, za co byłam jej bardzo wdzięczna bo sama bym nie dała rady. Również wiele bardzo cennych rad mi udzielały, do tego mimo, że urodziłam wieczorem, nikt mojego męża z oddziału nie wyrzucił i mógł on z nami zostać tak długo jak chciał. Jedyny mój zarzut to część położnych postawiła sobie za punkt honoru nauczyć mnie w 1 dobie karmić i tak mi wyciągały sutki i męczyły mnie i córkę, zmuszając ją do łapania piersi że skończyło się poranionymi sutkami i bólem przy każdym karmieniu który trwa do dzisiaj. Tutaj przestrzegam - nie dawajcie się ciągać za sutki - dziecko samo załapie, ew. poproście o instruktaż, ale nie o taką ingerencję. Podsumowując - POLECAM i nie ma co się bać bo jest na prawdę sympatycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coolunia
Rodziłam tam w zeszłym roku i serio każdej życzę takiego porodu i takiej opieki. Teraz znowu czeka mnie poród, bo chocby przez przebieg pierwszego porodu zdecydowaliśmy się od razu na drugie dziecko :) Położne przemiłe. Babeczka, która mnie przyjmowała miała w sobie tyle empatii, że absolutnie nie bałam się niczego. Lekarze w większości młodzi, więc nie przyjdzie jakiś stary dziad z nawykami z poprzedniego systemu. W szpitalu spędziliśmy 6 dni, ale byłam bardzo wdzięczna, że pielęgniarka od dzieci szybko "zdiagnozowała" mojego synka i od razu podali mu odpowiedni antybiotyk, przez co szybko wyzdrowiał. Nie ma czego się bac. Byłam w Lęborku tydzień wcześniej ,bo synek miał podejrzenie tachykardii, a koleżanki strasznie mi polecały tamten oddział. Nie przyjęli mnie na oddział, bo było dużo osób, co w Ustce nie miałoby nigdy miejsca, a jak mnie babka zbadała, to na drugi dzień odszedł mi czop. Także nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×