Spędzacie całą niedziele przy kompie?A nie lepiej kościół,spacer,rodzinny obiad?

tak zostałam wychowana, niedziela to wspólne wyjście rano do kościoła, potem na spacer, po powrocie wspólny rodzinny obiad. A ty na kompie cały dzień ;/

taaaa do kosciola, juz lece:D a potem roół i familiada:D

do kościoła nie chodzę, z rodziną nie mieszkam, obiadu dzisiaj nie mam, na spacer sama nie pójdę.

rosół*

tylko nie kosciol:O ja bez kosciola,obiadu ale cale popoludnie z rodzina:) chocby na pizzy

Nie chodzę do kościoła, u mnie objady jada kazdy osobno wtedy kiedy chce, spacerów nie lubię, zwłaszcza jak jest taka pora roku ale może zaraz skoczę po piwo, to sobie przed dietą obalę kilka butelek

place z kartofli taaaa do kosciola, juz lece a potem roół i familiada HAHAHAHAHAHA!:D

akurat kościół to stracona godzina, więc jeśli ktoś nie odczuwa potrzeby to po ki ciul tam łazić

No skoro jesteś tak wychowana, no to idź na ten obiadek, czekają pewnie na Ciebie :D Pff, i kto siedzi przy komputerze w niedzielę.

Całą niedzielę przed kompem? E, nie! Od 6 do 13 w pracy. W ramach obowiązków służbowych byłam też w kościele, choć jestem niewierząca;)

mieszkam tylko z facetem, ktory dzis jest w pracy rano posprzatalam bo wczesniej nie mialam kiedy troche sie pouczylam przed sesją za oknem deszcz wiec dzieki za spacery, zresztą pracuje na swiezym powietrzu (arimr) i nachodze sie w tygodniu po polach i lakach

A gotuje wam służąca? :P

ale taka paskudna pogoda, zimno, pada i ciemno. Trzeba sobie jakies domowe robótki zorganizować.

A nie lepiej wziąć długą, aromatyczną kąpiel, wydepilować się calutką, nabalsamować, pomalować paznokcie, założyć koronkową bieliznę i pończoszki i czekać w takiej wersji na chłopaka, który przyjedzie za godzinkę, rozpalając się niegrzecznymi filmikami z sieci? Czy nie? Czy lepiej ten obiad i spacer z mamą i tatą? :D

Córka by mi się troszku zdziwiła jakbym włączyła pornola, mąż po 12 godzinach pracy mógłby zawału dostać jakbym się na niego rzuciła w jakiś koronkach:D Pewno jednak wolałby najpierw obiad:D

Jestem tylko 2x starsza od Twojej córki, więc w sumie Ci się nie dziwię, że już tak piszesz ;). Choć mój post był skierowany szczególnie do autorki, która teraz namiętnie czyta i udaje, że jej nie ma, że galopuje za rodziną na cudownym, niedzielnym spacerku

mam zapalenie puc jedyne co mi zosalo to z pogarda sledzic co sie dzieje na kafe

Dareios to już wiem skąd ta dieta :P

no jak jesteś tylko 2 x starsza od mojej córki to powinnaś siedzieć i magisterke pisać:D a nie bezeceństwa ci w głowie:D

do kosciola nie chodze, z rodzina nie mieszkam, dopiero przed chwila wlaczylam kompa, zaraz ide sie szykowac i wychodze na zwiedzanko :D

Mam nową pracę i pierwszy wolny długi weekend :)Nie muszę wstawać o 4 na dyżur :)Leżę pod kocyczkiem ,do kościoła nie chodzę .Dziś jestem sama(kocurka nie licząc:)) i mega szczęśliwa.Pobudka o...10 ,kawka ,komp,nie wyściubię dziś nigdzie nosa :DObiad gołąbki ze słoika +ziemniaczki i jest superrrrrrrr.Mama chciała żebym przyjechała ale dziś mam dzień dla siebie :)

twoją piczę zwiedzi wibrator....

Już jestem magistrem od 3 miesięcy ;)

Aaaaaaaaaa i jeszcze coś tam posprzątam w szufladach jak będzie mi się chciało :)

a ja przeciwnie niż większość :) do kościoła chodzę i dziś tez byłam , ugotowałam obiad i zjedliśmy go wspólnie , na spacer a właściwie spacer z psami idzie mąż z synem , a my razem czyli mąż i ja idziemy do kina na 17.00 :) co nie przeszkadza mi zajrzeć do kompa :D

Jakas kretynka pisze co powonniscie, a wy sie tłumaczycie co jak dlaczego

A kot patrzy na deszczyk za szybą i przed chwilą zaszył się ze mną pod kocyk :)

a to za doktorat się bierz;) i gratuluję przy okazji.

dzisiaj zbiorka na Wośp to sie boją z domu wyjsc

ja właśnie mam nadzieję spotkać pod kinem jakiegoś wolontariusza :)