Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

goodGirl_

maminsynek

Polecane posty

Witam dziewczyny. Piszę do Was z prośbą o poradę. Mój problem wygląda następująco: Jestem z chłopakiem prawie 3 lata, przez te 3 lata bywało gorzej i bywało lepiej jak to w związku. Gdy jesteśmy sami jest dobrze, natomiast gdy on jedzie do swoich rodziców zaczyna się buntowanie, obgadywanie mnie, nastawianie jego przeciwko mnie. Niejednokrotnie gdy jechałam z nim do nich słyszałam niemiłe słowa w stosunku do mnie. Mój chłopak próbuje mi wmowic że to są żarty a jak mi się nie podoba ich normalne "kultualne" zachowanie to mój problem. Kompletnie mu odbija, całkowicie nie mu już własnego zdania. Zamiast akceptacji z ich strony wyczuwam tylko pogardę- a on zamiast mnie bronić wydziera się do mnie że to wszystko moja wina, że to są starsze osoby i że jak ja śmiem komentować ich zachowanie :-/ "starsze" w jego mniemaniu znaczy ,iż mogą mnie nie szanować. On twierdzi, że "niekulturalne jest zwracanie uwagi swoim rodzicom" - taaaa natomiast w ich przypadku to oni kulturą osobistą nie grzeszą.. Na początku było dobrze ale teraz widzę, że on kompletnie się poddał temu praniu mózgu.... Co zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jedna przeciwko calej rodzinie , brak wsparcia chlopaka ? zle to widze , najlepiej zmienic chlopaka. Bezsensem jest trwanie w zwiazku, ktory niesatysfakcjonuje Cie , tym bardziej, ze jest to tylko chlopak :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak niestety ja jedna przeciwko całej rodzinie :( Kocham go ale on widocznie on mnie nie, skoro nie jest za MNĄ i po mojej stronie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna karenina ;
współczuję. mnie rodzina mojego chłopaka traktuje jak 'swoją' od samego początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle , ze kocha Cie, tylko presja rodziny jest tak wielka, ze ulegl jej calkowicie. Ja bym nie walczyla , a wycofala sie z tego zwiazku, jak chcesz nie wylewac lez .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co innego gdyby on powiedział im, że mnie kocha i że mają mnie zaakceptować czy im się to podoba czy nie, bo to ja jestem jego kobietą i ze mną chce być. Ale niestety jego matka= jego żona kompleks Edypa ja jestem tylko przykrywką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój Chłopak zapewne od poczatku został tak wychowany, że był podporządkowywany rodzicom i teraz ty mu zwracasz uwagę na coś co dla niego wydaje się zlośliwe lub ze to wlaśnie Ty chcesz mu zrobic na złość. I niestety takich przypadków jest baaardzo wiele i wlaśnie wydaje mi sie, że szczególnie faceci sa podatni takim sytuacjom. Problem znam z własnego doświadczenia, tylko że mi akurat udalo się już teraz męża trochę przekonac do pewnych rzeczy, żeby na pewne sprawy spojrzal inaczej niż dotychczas, ale bylo trudno, prawie się rozstaliśmy, ale jakos małymi krokami udalo sie to posklejać, chociaż jak dla mnie temat jego matki jest szczególnie wyczulony to on powiedzmy zauważa takie większe sprawy i jej przekręty. Musisz po prostu go wyczuć czy on jest gotowy na to zeby cokolwiek zauważyc czy nie będzie chciał tego zauważać wogole. Bo matki często są takie, że albo będzie żoną taka która się jej spodoba albo żadna i trzeba przyznać skutecznie potrafią grać na swoich synach. A w wielu przypadkach jest tak, że dopóki taki syn się nie postawi matce to żadna dziewczyna jej nie przypada do gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LadyLady 24 tak masz rację, iź jest to kwestia wychowania ale również uważam iż 26letni facet powinien mieć własnego zdanie i bronić swojej kobiety. On natomiast wszystko to co ja mówie i tłumacze odbiera jako atak na jego rodzinę. Nie atakuję jego rodziny nie zależy mi na tym- to wręcz oni mnie atakują. Tak jak mówisz odnoszę wrażenie ,że on się nigdy nie sprzeciwi "swojej mamusi" ,przede mną była jeszcze jedna potem będzie pewnie następna cierpiąca... Oni pokazują mi brak szacunku a on się od nich tego bezmyślnie uczy. Jak widać ja z nimi nie wygram widocznie miłość jest zbyt słaba aby z tym wygrać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
On cie nie szanuje, wiec co z nim jeszcze robisz? Bedac z nim nadal AKCEPTUJESZ to niewlasciwe zachowanie. A skoro sie na to godzisz, to po co on ma sie zmieniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płakał, przepraszał, obiecywał aż w końcu mu uwierzyłam sielanka ie trwała długo bo jak mnie zdobył znowu zaczeło mu odbijać od złotych rad mamuśki i całej reszty... I tak stwierdziłam ,że dzisiaj zakończe ten związek Niech sobie idzie do mamusi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleeeeeeeeee stara
i bardzo dobrze zrobiłaś! gratuluję odwagi i pewności siebie-nie zasługujesz na taką mameję trzymającą się maminej spódnicy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz będzie bolało -bo znowu będzie przyjeżdzał płakał pisał ckliwe smsy itp. ale przejrzałam na oczy i widzę że nie mam wyjścia bo to ślepa ulica. Jestem ja przeciwko nim, on nie jest żadnym oparciem wręcz trzyma sztame z nimi :( Już mnie serce boli.. Dlaczego życie jest takie okrutne, że jak się człowiek w końcu zakocha to wszystko wpiz** bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×