Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lonelytime

uzależnienie od męża? mimo tego że mną pomiata i ma mnie gdzieś ja za nim latam

Polecane posty

Gość lonelytime

jestem olewana nie dba o mnie ani trochę ani o nasz związek, każda moja prośba to " zrób to sama" "a co ja jestem?" "to twoja sprawa" "co mnie to obchodzi" " nie to nie" a jak już w końcu wymuszę prośbami to robi to w niesamowitej złości i jest wielce obrażony , nie interesuje się mną a ja? nie będę pisać o tym co ja dla niego robię bo tylko ja dbam o ten związek i o siebie a w zamian nie dostaję nic tylko oschłość brak czułości nie pochwali żadnego miłego słowa nic dla mnie nie robi co mam robić mimo tego że tak ze mną robi ja go kocham i jestem o niego zazdrosna zależy mi na nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyuioprtyu
a nie masz koleżanki do takich zwierzeń..? tylko na publicznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo tego że mną pomiata i ma mnie gdzieś ja za nim latam nie przejmuj się - to typowe dla kobiet i zupełnie naturalne...:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bretania
a na sobie ci też zależy? czy tylko na nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzytkowniczka
nie kocha cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Nastepna polska zona-idiotka! A ludzie najezdzaja na islamskie malzenstwa. U nich to przynajmniej normalne, a w Polsce kobiety ochotniczki daja sie szmacic w zamian za akt slubu haha Co masz robic? Badz cierpliwa, za niedlugo dostaniesz w morde pierwszy raz, a potem to juz pojdzie z gorki. Kazdy ma to, na co sobie pozwala, zeby nie powiedziec na co zasluguje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy nie wejde , zawsze ktos ma problem:-) Jakie to smutne . Powiedz tak szczerze , chcesz cos zrobic z tym , czy tylko sie chcesz wyzalic? Bo jesli wyzalic , to szkoda naszych wysilkow , poczytamy Cie po prostu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelytime
to co zrobić z takim traktowaniem ? koleżanka do zwierzeń ? dobre sobie..chyba aby o moich problemach mówili wszyscy wkoło chcę anonimowo się poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmień zmień zmień
Tylko zmień w druga stronę wszyst6ko co robisz a sytuacja się odwróci. Teraz ty gonisz króliczka więc króliczek może ci nawet nakibziać na łeb, więc przestań gonić króliczka, możesz go sobie kochać jak chcesz ale czy on musi o tym wiedzieć i czuc się pewnie ? Stań się wreszcie uciekającym i olewającym króliczkiem i przestań się tak starać, nie podawaj się na tacy, a on albo zacznie cię gonić albo nie, ale gorzej nie będzie niż jest, nie lataj za nim bo po co. Przecież i tak nic nie wylatasz. Zmień siebie......zacznij się cieszyć SOBĄ I SWOIM ŻYCIEM ....a on niech będzie w tle....nie skrzywdzisz go tym bo jemu i tak nie zależy na tobie i twoich uczuciach więc go spokojnie olewaj i mniej kochaj (niż siebie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelytime
tak to prawda chcę się wyżalić ale potrzebuję też porady co robić w tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diagnoza : zwiazek toksyczny jestes osoba wspoluzalezniona wskazana terapia psychologiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie moj tez nie kocha ale juz
ze mna zerwal.Przez prawie rok zachowywal sie jak Twoj maz a ja nie umialam odejsc.Ciagla olewka mnie,kumpel wazniejszy,komputer,klamstwa.niby mialam dosc tego wszystkiego ale nic z tym nie robilam.Totalna porazka.Czuje sie nikim.Oczywiscie wiem,ze to wynika z mojej niskiej samooceny.Ale nie umiem sobie z tym poradzic.Wiem,ze to zenujace.Nadal o nim mysle,zadreczam sie,a on ma mnie w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelytime
dobrze mówisz podoba mi się to tylko jak te zmiany wprowadzić w życie jeśli teraz chodzę zdołowana szukam winy w sobie jestem jak powietrze jego też nie rusza mój humor jak chcę porozmawiać o tym problemie tylko to jak grochem o ścianę zmiany muszę zacząć od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie moj tez nie kocha ale juz
wg mnie to juz nic z tym zwiazkiem nie da sie zrobic,niestety. skoro przestal kochac to juz nie pokocha na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleeeeeee
lataj za nim dalek . takie jestescie męzatki i nie macie szacunku, byscie na kolana uklękły i prosiły aby was nie zostawiam, co sobie do chuja myslicie, do miłosci nie zmusisz nikogo, odpusc, niech bedzie szczesliwy z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelytime
wiem że gdybym ja jego zostawiła to by po mnie nie rozpaczał widać to po nim jak się zachowuję nie próbował by nic wyjaśniać pewnie by powiedział to co słyszę często"nie to nie " od razu terapia ? jest sens żebym ja namawiała go na terapię nie chcę żebrać o uczucie tak robię to teraz codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelytime
może ktoś udzielić konkretnej wskazówki jak z dnia na dzień wprowadzić zmiany i JAKIE jak mam się zachowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam1234blabla
Jest taka książka:Kobiety,które kochają za bardzo....to jakby o Tobie(i nie tylko...)przeczytaj ja koniecznie i weź sobie do serca to co tam napisała autorka. Trzymam kciuki,za Ciebie,za siebie i za wieeele nam podobnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A prawda jest taka, że...
Przykro mi, ale twój mąż nie dojrzał jeszcze do roli męża i bez żadnych skrupów wykorzystuje twoją uległość, można powiedzieć, że żeruje na twojej słabości, co wcześniej czy później doprowadzi związek do wypalenia się. Taki związek jest toksyczny i nigdy nie będziecie partnerami, chyba, że terapia wstrząsowa podziała. Zdarzają sie tak niedowartościowani faceci, dla których pomaganie w domu mocno nadszarpuje jego "ego" i być może tu leży przyczyna. Twoja postawa także nie jest zdrowa, gdyż nie broniąc się, pozwalasz na to, aby takke było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelytime
dziękuje za pomoc.mam zamiar też częściej wychodzić z domu chodź wątpię żeby to nim wstrząsnęło bo już raz tak było.. zamierzam dać nam czas jeśli on się nie zmieni to ja już teraz wiem że nie chcę tak żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ouwa
kilka lat po slubie znalazlam sie w podobnej sytuacji pamietam ze w tedy po pierwsze duzo sie modlilam a po drugie zadbalam o wlasne zycie i na nim sie skoncentrowalam maz zmadrzal teraz jestesmy bardzo dobrym malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herr doktorr proktorr
Kochanie, nie stosuj próśb, tylko polecenia, np. zakomunikuj mężowi jasno i spokojnie "wychodzę na całe popołudnie do mamy/siostry/koleżanki, przygotuj na obiad to i to, po drodze z pracy załatw to i to" - spokojnym tonem, bez płaczu, krzyku itp. Jeśli nie zrobi tego, co powiesz, to np. nie będzie miał obiadu, nie odbierze rzeczy z pralni i nie będzie miał czystej marynarki - itd. Chodzi o to, żeby poczuł na własnej skórze, że w małżeństwie pan mąż też ma obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmień zmień zmień
dziwne że nie rozumiesz istoty zmiany która ma pomóc TOBIE To ty masz się zmienić A ty ciągle masz ochotę zmieniać faceta, tylko po co jak to jest niemożliwe? Nie szkoda ci energii na beznadziejne trudy? Nie szukaj winy w sobie.....bo ty nie masz winy w sobie ...jeszcze tego nie zauważyłaś? Jego nie rusz twój humor.....to juz zauważyłaś, więc zamiast tracić energię na humory mające miec wpływ na zmienienie jego....po co starasz się go zmieniać? Bez sensu....zamiast humorów idź do kina na fajny film i się pośmiej (twój zysk) albo idź z mamą na spacer (też twój zysk) "jak chcę porozmawiać to jak grochem o ścianę"....więc jednak TO zauważasz? Więc juz nie staraj sie o porozmawianie, zauważ że jak ktos nie chce rozmawiać to nie zmusisz go do rozmowy i do rozwiązywania problemów. A może dalej wierzysz w bajki typu "usiądźcie i porozmawiajcie"? Sama widzisz że nie ma mowy o porozmawianiu....więc przestań. Powiedz sobie że to sa jego problemy i niech on sobie sam się nimi zajmie...ty za niego życia nie przeżyjesz i problemów nie rozwiążesz. Jak jemu coś nie pasuje ...to niech on się tym zajmie bo to JEMU nie pasuje....a nie TY. Zmieniać siebie...to poważne i trudne do zrozumienia zagadnienie....zwykle dziewczyny nie wiedza o co w tym chodzi. A to chodzi O SIEBIE, codzi o JA a nie o MY, bo już nie ma dobrego MY. Olewaj i odpuszczaj wszystko co wiąze się z nim, a zajmuj się sobą. Oczywiście że nie znaczy to, że musisz juz od niego odejść, nie jesteś na to gotowa, może kiedys zechcesz odejść, teraz buduj SWOJE życie nawet obok niego. A zamiast walczyć o jego miłość, zajmij się pomniejszaniem swojej miłości, ten wygrywa kto jest mniej uzależniony uczuciowo ....teraz on jest górą bo ma cię gdzieś a to ty się starasz....odwróć to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelytime
zmiany zmiany będę to czytać codziennie dziękuje za cenne rady!!!!!święta racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×