czy wasz facet was utrzymuje?

i czy wy pracujecie ? bo mój sądzi, że to mężczyzna powinien zając się pracą i to w takim stopniu, żeby jego rodzinie nic nie brakowało, a kobieta powinna być matką, mieć czas na wychowanie dzieci i prowadzenie domu. ja bym chciała również spełnić się zawodowo, boję się, że przez ten jego pogląd (u niego w rodzinie było tak zawsze) możemy mieć problemy ze sobą w przyszłości ..

Nie. Ale my nie zamierzamy zakladac rodziny. Moj w zadnym stopniu na mnie nie naciska. Z wyjatkiem wspolnego mieszkania :)

nie,nigdy mnie nie utrzymywal jak sie poznalismy to on stracil prace i z 10miesiecy nie miakl stalych dochodow

przecież to jest wszystko do dogadania się między parą, to by było głupie jakby jedna osoba w związku wymuszała na drugiej tak ważne kwestie jak niepójście do pracy

kochana nie, nigdy nie uzalezniaj sie od faceta [chyba, ze jest milionerem i masz intercyzę, i w razie rozwodu miliony na koncie] mam taki żywy przykład z życia przyjaciół, też mieli taki model, teraz przyszedł kryzys i on jej wypomina, że ma iść do pracy [ po 9 latach bycia w domu!], dużo by pisać, ja nigdy bym na to nie poszła, zwłaszcza dziś, kiedy związki są b. nietrwałe, zobacz ile rozwodów

Mój mąż miał podobne poglądy.Wytrzymałam w domu 5 lat i postawiłam na swoim- poszłam do pracy.

i nigdy na taki uklad bym sie nie zgodzila bo bycie kura domowa to bylaby najwieksza kara dla mnie:(

nigdy w życiu nie chcialabym być utrzymanką co to to nie no chyba, że nie będe miala wyboru, bo zostane kaleką czy coś w tym stylu ale z wlasnego wyboru nigdy utrzymanką nie zostanę

utrzymuje ale kiedyś ja utrzymywałam jego

Ale wiecie, na przykład ja zarabiam mniej i raczej moja kasa leży i się oszczędza, więc mnie utrzymuje mąż, choć pracuję.

Po prostu jestescie wychowani w innych modelach rodziny. Owszem... to niestety moze byc problem, i to duzy.

NIGDY W ZYCIU!! Nigdy bym na to nie pozwoliła! Czemu? Po pierwsze czlowiek niepracujący jest nieszczęsliwy, sfrustrowany, nie ma motywacji do zycia. a po drugie -NAJWAŻNIEJSZE!- pracujesz po to aby na starosc miec emeryture. Trzeba zadbać samemu o siebie bo co jak maz zostawi cie dla mlodszej kiedy ty bedziesz miec 40 lat na karku i nieprzepracowane kilkanaście??? kobiety czy wy naprawde nie umiecie zadbac same za siebie??czemu pozwalacie facetom decydowac za was?? dla mnie to chore:-(

Pracowałam do póki nie urodziłam dziecka ale to było 20 lat temu i od tej pory nic nie robię w domu też. Przychodzi pani i sprząta coś ugotuję i w domu rzadko bywamy jeżdzimy zwiedzamy.

mnie Moj nie utrzymuje, a wręcz naciska, żebym się rozwijała, zmieniła pracę, żeby dysproporcja miedzy naszymi wyplatami sięzmniejszyła. Czuję się okropnie sama przed sobą, że zarabiam prawie 2 razy mniej od niego, ale zamierzam to zmienić :) Moja koleżanka usłyszała kiedyś od męża, że ma siedzieć w domu, zajmować się dziećmi, prać, sprzatać i gotować,... a po 17 latach takiego życia powiedział jej bye bye i odszedł z kochanką. Wyobrażasz się jak się kobieta czuła kiedy musiała się odnaleźć na rynku pracy jako 40-latka bez żadnego doświadczenia zawodowego? Na szczeście sobie radzi, ale bardzo żałuje że tak mu się poddała.

mnie nie utrzymuje mój facet tylko mąż . I nikogo nie utrzymuje bo taki jest pozdział ról miedzy nami " on pracuje zawodowo , ja zajmuję ise domem ,dziećmi i wszystkim co nie przekaracza moich możliwości . No i lekko nie jest :)

tak, ja pracuje mimo, że mam sporo starszego mezczyzne od siebie. Nie wyobrazam sobie zeby on mnie utrzymywał. Jeśli miedzy Wami bedzie dobrze to nie wypluje Tobie tego ze siedzisz w domu "zajmujesz sie dziecmi, jestes kura domowa" ale jesli coś sie popsuje to przy pierwszej lepszej okazji to usłyszysz ze do niczego sie nie nadajesz ;)

Mnie utrzymuje mój facet. Ja zajmuje się domem ( zajmuje mi to średnio godzinę dziennie) resztę czasu nic nie robię. Odpowiada mi takie życie nie mam problemu z byciem utrzymanką.

Dzieci i ślubu nie mamy

nie jestem niczyją utrzymanką , jestem żoną i matką , właścielką połowy wszystkiego co mamy .:)