Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Porzucony27

Z dnia na dzień zerwała ze mną narzeczona po ponad 9 latach wspólnego życia :(

Polecane posty

Gość Porzucony27

Witam Was drogie kobiety. Zerkając tak nieśmiele od czasu do czasu na ten portal i ja (niestety) chciałem się Was poradzić, a raczej szukać przyczyny. Chciałoby się krótko i na temat, jak w temacie, Was zapytać, jaka tak naprawdę może być hipoteza, że z dnia na dzień to się stało. W końcu jesteście przedstawicielkami płci pięknej i kto inny ma zrozumieć kobietę jak nie druga kobieta. Po dokładnie 9,5 roku rozpadło się nasze wspólne życie. Rok po zaręczynach, w sierpniu miał być nasz ślub, wszystko zadatkowane, wspólne plany na przyszłość... Co prawda ostatni miesiąc był trudny, aby z nią się dogadać - zimna, zdystansowana, ciężko było z nią porozmawiać - mówiła, że dużo godzin ma w pracy, że myśli o odejściu z pracy. Zaoferowałem swoją pomoc, zresztą zawsze wiedziała, że może na mnie liczyć. 5 stycznia w końcu udało się ją namówić na spotkanie, chciałem sobie z nią wszystkie niesnaski wyjaśnić i dalej wspólnie iść przez życie. Jednak usłyszałem zupełnie co innego... cyt.: "To już koniec, nie kocham Ciebie, nie możemy razem być". Na początku myślałem, że śnie, ale niestety to nie był sen. Zaskoczyła mnie, to jest mało powiedziane. Jedynie czym mnie "pocieszyła" to to, że powiedziała, że nie ma innego. Rozmowa była bardzo krótka, zresztą jak miało być inaczej, jeżeli totalnie zbiła mnie z tropu. Spodziewałem się, że będzie tak jak za każdym razem, kiedy o coś się posprzeczaliśmy, bądź któraś ze stron miała gorszy dzień. Wyjaśnimy sobie wszystko i będzie ok. Powiedziała, jeszcze tyle, że nosiła się z tym zamiarem już długo, w co nie chce mi się wierzyć, dlatego, że taka oziębła stała się w ostatnim miesiącu. Od razu po rozmowie usunęła mnie z FB, NK i ze wszystkich innych miejsc, tak jak by nie chciała mnie znać... A ja nadal cały czas o niej myślę, w komórce mam ją jako "kochanie" i zastanawiam się, czy nie zadzwonić, umówić się, żeby mi to wytłumaczyła, ponieważ w mojej głowie to się wszystko nie mieści... A Wy, co o tym myślicie? Dodam, że przez ten cały okres tworzyliśmy zgrany duet, co prawda czasami były większe wzloty i upadki, jak w każdym, nawet najlepszym związku, ale ja cały czas grałem fair, NIGDY nie dopuściłem się zdrady, w każdym tego słowa znaczeniu. Pozdrawiam Was. Ps. Bardzo prosiłbym o poważne podejście do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też zostawił facet bez powodu...i też do dzisiaj nie wiem o co chodzi-a minęło 10 miesięcy...tym ludziom po prostu coraz bardziej odbija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
Eh.... i gdzie jest sprawiedliwość na tym świecie, "pinezka" a myślałaś w ogóle co z tym zrobić? Czy po prostu tak to zostawić? i żyć dalej jak gdyby nigdy nic się nie stało??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek1234567
Czy nieświadomość swojego czynu zwalnia od piekła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porzucony27 walczyłam dopóki się dało...ale nie można nikogo zatrzymać na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
pinezka, no to w takim razie śmiało głowa do góry i szukaj, bądź poczekaj, aż ktoś Ciebie poderwie, co prawda 10 mc. to prawie rok, ale dasz radę, a ja co ja mam zrobić? Wysiedzieć na tyłku nie mogę, za co się nie wezmę, to nic nie wychodzi, a zapomnieć się nie da... zenek1234567: "Czy nieświadomość swojego czynu zwalnia od piekła ?" hmm, ja byłem otwarty, od drugiej strony również wymagałem szczerości, zresztą doskonale o tym wiedziała. Milion godzin spędzonych na rozmowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale no tak niestety
Przeczytałam i jest tylko jedyna odpowiedz, poznała kogoś i usuwa sie z twojego zycia by nie ciagneły sie za nia tłumaczenia, chce zacząc od nowa i niestety nie masz już szans tego odbudowac, powiedziała nie kochać cię, a to znaczy ze nie kocha, bo kocha kogos innego, tylko wtedy kobiety postepują w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
"A. Bo który duren" akurat w tej kwestii byliśmy zgodni. Poznaliśmy się mając 16 i 17 lat i nie planowaliśmy robić tego wcześniej niż 25-26, ja miałem czasem takie plany, ale ona nie bardzo chciała, ponieważ podkreślała, że za wcześnie, i że wtedy byśmy byli zdani tylko na siebie, głównie chodziło jej o kwestię materialną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
"ale ale ale no tak niestety" przede wszystkim dzięki za przeczytanie całej wiadomości. Natomiast pytanie, czy dobrą decyzją byłoby odezwać się i usłyszeć od niej tą wiadomość, jeżeli tak naprawdę jest?? Nie chce jej do siebie przekonywać. Ale nie chcę, żeby jak zobaczy mnie na ulicy odwracała głowę w drugą stronę, po tym wszystkim co razem przeżyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musi byc Ci bardzo ciezko:(dziwne,ze tak odeszla bez wyjasnienia odeszlam po 11latach ale powiedzialam dlaczego nie przestalam kochac-powod byl inny czulam sie zobowiazana zeby mu powiedziec dlaczego jak mozna ulotnic sie bez slowa?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
pinezka, mam: 3556213

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
Brzydula30, no właśnie :( i z tym nie mogę się pogodzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger And that feels so rough

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale no tak niestety
nie masz wpływu na to czy by odwracala głowe czy nie niektórzy rozwodza się po 30 latach , wiec cóż 9 lat? skoro nie mieszkaliscie ze sobą, dziwne nie pisz do niej, nie otrzezwiły cie slowa, że Cie nie Kocha? bądz facetem, nie zal sie przed nia, ona nie chce rozmowy, odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale no tak niestety
powiem tak miałam faceta, bylismy 2 lata, ale po 2 latach przez przypadek spotkałam swoją dawną miłość, serce zabiło mi mocniej, zrozumiałam że nie mogę być w zwiazku z kimś a do innego coś poczulam, stara miłośc(szczeniackie lata ale nie chodzilismy ze sobą, tylko sie podkochiwałam w nim) i on mnie zaprosił na randkę, poczułam, ze moze cos z tego byc, że chce spróbowac, ale byłam w zwiazku z tamtym, nie chciałam oszukiwac, zdradzać, dlatego zerwałam z tamtym, by móc spokojnie spotkac sie jako wolna osoba, bo nie buduje się na klamstwie, zdradzie, ale chciałam oddciać sie od tamtego zwiazku, byłam gotowa na nowe, a tamten nie chciał mi dac spokju, chodizł za mna, pisał listy dzwonił, był załosny, az musiałam mu powiedziec ze go nie kocham, to wystarczy, ona powiedziała ci ze cie nie kocha i to jest to wytłumaczenie, nie rozumiesz ze cie nie kocha? a ja wyszłam za mąż za tego nowego chłopaka, mamy dwoje dzieci i 13 rocznice slubu w grudniu, wiec widzisz, tak musi być, a tamten, a tamten całe zycie myslał o mnie i pomimo ze sie ozenił, ma troje dzieci to rozwiółd sie z zoną w sierpniu i napisał do mnie na facebook, bo ja zawsze będę jego miłością. prosze przestan sie zadreczać, ona cię nie chce zrozum, bądz dumny, bądza meżczyzną twardym zamknij te drzwi, nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
Jestem facetem i nie chcę się jej "żalić" chciałem wyjaśnić, żeby wszystko było jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
Ja byłem jej pierwszym :p ona moja również... Ale jak powiedziała mi, że już dawno się nosiła z tym zamiarem, a tak naprawdę nic po sobie nie dała poznać? A jak już była zimna, to praca sie zasłaniała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale no tak niestety
ja też byłam zimna, choć jeszcze tydzien wczesniej było cudownie, ale gdy spotkałam tamtego czułam ze musze odejśc, odciąć sie by zacząć nowe, daj sobie szanse, tamto zycie sie dla niej skończyło, pokazała ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale no tak niestety
i to tez był mój pierwszy i ja dlaniego rownież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche to dziwne,jak nie kocha?tak z dnia na dzien? ale chyba powinna wyjasnic,porozmawiac jaka jest przyczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
ale ale ale no tak niestety, szkoda, że już nie ma obozów koncentracyjnych :) .. żarcik. Szanuję Twoją decyzję i wybór, teraz jesteś szczęśliwa - gratuluję-, a ja teraz w tym miejscy, gdzie Twój były zaraz po rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maras123
pinezka wiedz ze nie tylko ty sluchasz gotye ft kimbry:) konkret

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
Brzydula30 - Oscar dla Ciebie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona góra 12
Zrozumiałe, ze chcesz wyjaśnien, w końcu coś Ci się należy. Napewno gdyby wszystko wyjaśniła to dałbyś temu spokój a tak.... Może chce jeszcze pokorzystac z życia, może za wcześnie po prostu się spotkaliście i nie zaznała innego uczucia. Może faktycznie jej uczucia się już wypaliły, albo kogoś poznała, kimś się zauroczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
zielona góra 12 - otóż to, mimo wszystko, jakiekolwiek konkrety by się przydały, a tu tylko jedno zdanie. A zawsze była taka wylewna... nie ukrywam, ze na pewno było jej ciężko to powiedzieć, ale wydaje mi się, ze mimo wszystko za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale no tak niestety
ale ona wyjasniła, powiedziała ze nie kocha, co tu jeszcze wyjasniach, lecz ty tego nie przyjmusz bo sam kochając nie zrozumie sie jak mozna od tak nie kochac, gdy sie wczesniej kochało, wiec uznajmy ze ty ja kochałes i moze kochasz ale ona ciebie nie i dobrze, że skończyło sie teraz a nie za 5 lat, gdy juz dziecko w waszym małzenstwie, nie kocha to wytłumaczenie, przyjmij to to nie była prawdziwa miłosc, taka sie nie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
:\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki porzucony:) ale naprawde jakos tp dla mnie takie dziwne,nie fair pomaranczko jak mialas odwage zostawic faceta dla bylego to tak trzeba mu bylo powiedziec:( zawsze jest jakas przyczyna dziwne,ze ludzie maja odwage zmienic swoje zycie w jednej chwili o 180stopnii a nie maja odwagi i nie czuja obowiazku zeby o tym powiedziec komus,z kim wczoraj dzielilo sie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony27
Brzydula30 o!, właśnie o to chodzi, bratnia dusza normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×