Pytanie do studentek - ile wydajecie miesiecznie?

Na jedzenie, pomoce naukowe, paliwo i inne zakupy? Dostaje od rodzicow 2 tysiace, z czego musze wygospodarowac pieniadze na wszystko i zaoszczedzic na wakacje.

ja dostaję 2500 od rodziców - a wydaję 1800 Kraków

to zależy od sponsora i dawania dupy

Pomoce naukowe - 200. Na uczelnie chodze piechota, bo to tylko 4,5km. A zarabiam sama na to w weekendy

taa, moze 3000zl dostajecie?:D

Mam 1400 i za to muszę opłacić czynsz, ubrać się, zapłacić za bilet - dojeżdżam na uczelnię 30 kilometrów. Na pomoce naukowe nic nie wydaje.

:) hah bywa gdy dostaje 3 tysiaki

Gdyby podzielić wydatki na osoby to na mnie idzie jakieś 2500 miesięcznie razem z rachunkami, jedzeniem i wszystkim innym :)

przy czym rdzice oczywiście w Wiedniu siedzą

hiuhiu taa, moze 3000zl dostajecie? boli co:) ze niektórych rodziców stać:)

no prosze, a podobno studenci biednie zyja. Tylko ciekawe jak sobie poradzi taki absolwent, jak jego pierwsza pensja bedzie wynosci 200 brutto, od rodzicow bedzie dalej ciagnal? Pewnie tak...

nie, nie boli, tylko nie wierze w takie bajeczki. Gdyby przecietna rodzine bylo stac na dawanie 2500zl miesiecznie dziecku, a nawet dwom czy trzem, to Polacy masowo nie wyjezdzaliby za granice, bo po co?:D

Ja dostawałam od rodziców 2500-3000 w zależności od miesiąca. Teraz dostaje mniej ze względu na to, że czas do pracy:) choc oczywiście jeszcze przelewy od nich sa;) w pierwszej pracy zarabiałam 1700zł za 10h/dziennie 5 dni w tyg. a teraz ją zmieniłam:) i zarabiam 2300:) a pracuje dopiero 3 miesiąc, także jeśli ktoś ma parcie na szkło nie będzie pracował za 1000zł:))

bym dziecku nie dała, to uczy bezradności i później takiego delikwenta do 40 trzeba utrzymywać - znam takie przypadki z własnych roczników, moim zdaniem 500na mieszkanie 300 na jedzenie i dojazdy i tyle :P ... na resztę niech se sam zarabia, w końcu student to dorosły człowiek!

a moi rodzice mieszkają już kilka lat za granicą, osiedlili się tam i nie zamierzają juz z do PL wracac:( ale coś za cos.

500zł za mieszkanie??!!

oo, mamy juz 4000zl, zaraz dojdziemy do 5000zl:D

może wyjątek potwierdza regułę, za to mój znajomy ze studiów ciągną po 1000ruro od matki która ciężko harowała na to w Holandii, teram ma 40 i dalej cienią, bo dam potrafi ledwie 1500zł zarobić, bo inna praca niż w budżetowce go stresuje :O takich przypadków znam więcej! ... i mnie i mężowi rodzice dawali tylko min i pierwszą firmę mieliśmy już na 3 roku, mając 21 lat kupowaliśmy pierwsze mieszkanie za własne pieniądze! teraz mam 35 i to ja pomagam rodzicom - kupiłam im mieszkanie, w tym roku zrobię w nim remont!

Każdy rodzic tyle ile może tyle pieniązków swojemu dziecku przesle..nie kupi sobie a da dziecku.. Skoro kogoś stać to ma dać obcemu? Choć niektórzy widze, że mają, ale żałują:))

QbQ> znajoma ma córki na studiach i po 450 za pokój je wychodzi! sorry, student nie musi mieć od razu całego apartamentu do dyspozycji :O

Nie ma reguły, wiadomo Ale nie widzę nic złego w dawaniu dzieciom dużych pieniędzy na studia. Przynajmniej ja tak będę robić ;)

niektórzy patrzą nieco dalej niż co będzie jutro i zależny im żeby dziecko wyrosło na samodzielnego szczęśliwego dorosłego.

Nie mówie o apartamencie..ale bez przesady..nie 400zł.

dobrze zarabiam ale tyle kasy - ja muszę sama utrzymać mieszkanie, a to kosztuje ponad 1000 zł z opłatami.

Stomatoloszko w duupie byłaś i gówno widziałaś :) Nie masz pojęcia o studiach medycznych co potwierdzają twoje pseudomedyczne wypocinki. Wiesz tyle ile wyczytasz w necie. Poza tym....który lekarz ma czas na internet? :D:D:D Litości.:D Jesteś zwykłym projektem pokroju jennifer :D Teraz możesz odejść

Stomatoloszka z powołania> rób jak chcesz nie moja sprawa. Może to i fajne mieć dużo kasy na studiach, z resztą zawsze fajnie jest mieć pieniądze :P.... ale jak to w życiu - nie ma nic za darmo, może stać się jak z moim kolegą, a w tedy to dopiero siara na całej linii być na utrzymaniu rodziców do 40 :O i trząść pupą, co będzie jak matka zachoruje albo na emeryturę pójdzie...

Studentko Stomatologii to nie jest topic, w którym możesz obrażać ale tylko wypowiadać się na temat pieniążków na studia;)

Rhovannion> to sobie weź współlokatorów, jak nie dajesz rady z opłatami, albo dodatkową pracę - to się właśnie nazywa ZARADNOŚĆ!

Rhovannion, poza tym to że Ty płacisz 1000 zł sama nie oznacza że ktoś nie może mieć tego od rodziców. Taki świat.

Stomatoloszko dlazcego teraz nie pracujesz?