Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentka daleko od mamy

jak się pogodziliście z myślą,że nie mieszkacie już z rodzicami?

Polecane posty

Gość studentka daleko od mamy

bo mi jest źle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musiałam się z niczym godzić. Cieszyłam się, że jestem na swoim, mogę imprezować ile chcę, biegać po klubach, nie chodzić do szkoły. No, ale wtedy miałam 17 lat, byłam smarkulą i miałam pstro w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieszyłam się
że wreszcie zacznę żyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie smuć się, ja się czułam na początku sztywno, a teraz wspaniale. Za to jak wracam, to wszechobecne poczucie kontroli i pytanie się, gdzie idę zaczyna mnie denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
moi rodzice sa fajni super i moglam chodzic na imprezy kiedy chce wiec w domu bylo suuuper a teraz jestem na studiach i jest mi zle bez nich :( mni moi nigdy nie ograniczali a widze ze wiekszosc tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
ale ja juz 3 lata mieszkam bez rodzicow teraz leci 4 rok i nadal mi zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też leci czwarty rok i dopiero teraz czuję, że żyję. Dziwię się, że się smucisz, skoro miałaś dużo swobody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
no smuce sie ze juz z nimi nie mieszkam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
dlaczego poczulas ze zyjesz? tak nagle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfewfewfwe
Ja sie cieszylam, że jestem na swoim, mimo ze rodzicow kocham i sa fajni, to nie mialam problemow z przeprowadzka i tesknota :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfewfewfwe
widocznie jestes mega zzyta z matka i mamisynka autorko.. a co bedzie jak wyjdziesz za maz? trudno zawsze meiszkac z mama, glowa do gory, dzwon, odwiedzaj, zapraszaj,ale i dorosnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
po prostu u mnie w domu jest super i smieszniie moja współlokatorka ma podobnie :( tez placze jak ma jechac tutaj :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfewfewfwe
moze znajdz znajomych,zajecia? mniej bedziesz myslala, rozpaczala. zrob tak, zeby bylo fajnie, zeby Ci sie chcialo jechac z domu. Pozytywnie sie nastaw, poza domem tez moze byc ok:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego poczułam, że żyję? Nikt mi nie wisiał nad głową i nie wydawał rozkazów, nie wtrącał się i wypytywał, gdzie, z kim, o której. Musiałam sama się nauczyć dysponować czasem, pieniędzmi by na wszystko wystarczyło. Nabrałam większej ogłady i samodzielności, bo to, co nauczyli rodzice zostało zweryfikowane. Samodzielność pełną piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
ja mieszkajac w domu moglam robic wszystko wiec nie jest tak ze sie uwolniłam od stania nade mna i nagle moge oddychac. rodzice mi pozwalali na wiele wiec studia nie byly wymówka a przymusem :( plakalam jak wyjezdzalam myslalam ze bedzie lepiej z czasem ale nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dramatyzuj dziewczyno, nie wyjechałaś na koniec świata. mamy XXI wiek i pełno możliwości komunikacji... Ktoś już dobrze wspomniał, co będzie jak wyjdziesz za mąż? Też będziesz płakać za rodzicami? Ogarnij się dziewczyno, nie masz 5 lat, by wciąż beczeć za rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a od czego
masz chlopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
nie mam chłopaka widocznie wasi rodzice nie są tak fajni jak moi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a od czego
studentka daleko od mamy-a mialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
miałam niejednego nie jestem typem ciamajdy! radzę sobie potrafię wszystko załatwić jestem samodzielna itp. to ze tesknie za rodzicami nie znaczy ze jestem sierotą życiową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można mieć najlepszych rodziców na świecie, ale czas odciąć pępowinę i być samodzielnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a od czego
studentka daleko od mamy-to pewnie nie jestes juz dziewica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrista80
Ja nie mialam czegos takiego, ze musialam sie godzic z mysla. po prostu poznalam faceta i po jakms czasie zamieszkalismy razem i to jeszcze za granica:)) Moi rodzice tez sa kochani, zawsze mnie wspierali, moglam sobie dowolnie imprezowac i nie siedzieli mi na glowie, ale mimo wszystko przychodzi taki moment, ze trzeba zyc na wlasny rachunek i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
jestem samodzielna radzę sobie w życiu, ale po prostu lubię być w domu z rodzicami męża nie chce mieć na razie o tym nie myślę czuje się jeszcze dzieckiem i nie planuję zakładać rodziny mam dopiero 22 lata wiec bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz to byla moja decyzja, ale na kilka tygodni przed wyjazdem wylam jak bobr nie mowiac juz o samym dniu, nie widzialam mojej mamy w takim stanie, zreszta siebie rowniez - plakalysmy cala noc, caly dzien, przy pozegnaniu darlysmy sie na cala klatke.. tesknie, bardzo tesknie, oni tez, moj tata czasem rozmawiajac ze mna przez skypa ma lzy w oczach, ale juz jest lepiej :) wiadomo gdy przyjezdzam w odwiedziny sa usciski placz radosc, gdy wyjezdzam to samo, chyba sie w zyciu jeszcze tyle nie naplakalam bylam z nimi bardzo zzyta, mialam watpliwosci ale tata zapewnial mnie ze sobie poradze, ze chce dla mnie jak najlepiej, ze mam jechac bo piskle ze swojego gniazda kiedys musi wyfrunac, ze cokolwiek by sie stalo drzwi do mojego domu stoja zawsze otwarte - mam w nich niesamowite wsparcie, mimo odleglosci, czuje ze sa blisko mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w jakim
miescie studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrista80
Ja sie wyprowadzilam z domu wlasnie majac 22 lata. Z rodzicami mam bardzo dobry kontakt ale co swoje to swoje:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
a jakie to ma znaczenie gdzie studiuje daleko od domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka daleko od mamy
co swoje to swoje..... zwlaszcza jak sie wynajmuje niee takie swoje ze nieswoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrista80
No ale nie masz znajomych z ktorymi wyjsc, spedzic czas? W wolnym czasie siedzisz tak tylko i wyjesz? Ja rozmiem teksnote, tez tesknie za moimi tym bardziej, ze ja mieszkam za granica, ale z drugiej strny mam tu teraz moje zycie, znajomych i meza i dziele ten czas z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×