Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dupppppppppa

Mój facet właśnie wydał 140zł na weterynarza, bo przejął się tym, że pies się

Polecane posty

Gość dupppppppppa

zrzygał :o:o Czaicie to? :o Oczywiście wet wcisnął mu jakiieś gówno p proszek z elektrolitami dla psa i kazał przyjść jutro na kolejną wizytę, tym razem za 70zł. Diagnoza - zatrucie pokarmowe "chyba coś mu siadło na żołądku" :o Czizas:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro ma WŁASNE pieniądze to moze poświęcić je na co chce. Skoro nie chce by jego zwierze cierpiało i stać go na to to Tobie nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MwCiazy
Powinnas sie cieczyc ze jest troskliwy i kocha zwierzeta, to znaczy ze jest dobrym czlowiekiem, tez bym wydala jakbym musiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupppppppppa
jestem zła musiałam z tego powodu zjeść na obiad psie żarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leknrmr2pofnop
dla waszych dzieci tez bedzie taki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwdpxx
twój chłopak nie zasługuje na taką sukę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, twój chłopak ma pecha, że trafil na taką bezduszną cholerę, jak ty przekaż mu moje wyrazy współczucia i pokaż ten topik najlepiej, będzie cię miał z głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JANUSZEK...........
Słusznie Twój chłopak nie zasługuje na taka sukę jak Ty. Ciebie pizdo powinien zaprowadzić też do wetewrynarza i w chooj uśpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Jak czytam te odpowiedzi to cieszę się, że nie jestem psem. Zatłukłabym (a właściwie zagryzła) gdyby ktoś mnie ciągał po weterynarzach tylko dlatego, że sobie rzygnęłam. Miesiąc temu rwało mnie w pracy jak jasna cholera, bo tak jak tej biednej psinie "coś leżało mi na żołądku". Na szczęście nie mam nadopiekuńczego pana, sama też traktuję siebie jak człowieka a nie jajko, więc swoją dupę wraz z nadwrażliwym żołądkiem zaprowadziłam po pracy do domu, nie do lekarza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem, rożni są weterynarze, czasem i naciągacze, dobrze jest mieć jakiegoś znajomego. Ja mam psa i wiem, że sam bym sobie jakoś poradził, przebolał, ale na spa bym nie skąpił grosza, gdyby trzeba było. Ale jak widać, panuje straszna znieczulica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka znieczulica, gdzie Ty tu znieczulicę widzisz? Jak rzygniesz raz to od razu do lekarza lecisz? Nawet z małym dzieckiem się czeka na rozwój wypadków. Nie twierdzę, że zwierzaka nie trzeba prowadzić do weta kiedy coś się rzeczywiście dzieje, ale w tym wypadku? Pewno za szybko michę opróżnił i tyle. Moja kotka potrafi wpieprzyć prawie wszystko na raz, nic dziwnego, że później siedzi pod kaloryferem i straszy ble, ble, ble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuka kkee
Nie dorastasz psu swojego faceta do pięt. Nie zasługujesz nawet na to żeby cie nazwać suką! I tak cie zostawi. A ty bedziesz miała męża, który cie bedzie napierdalał i posuwał analnie bez pytania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mniqueeeeeeeee221
troche przesadzacie.. tez lubie zwierzeta i absolutnie nie pochwalam zaniedbywania ich ,ale.. ,ze pies raz sobie rzygnął co sie zdarza to nie jest powód żeby od razu wzywać weterynarza . co innego jakby np rzygał 3 razy ,albo cos by mu sie działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mniqueeeeeeeee221
ja też nie ide do lekarza jak raz sobie rzygnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ty
zapewne się jej rozchodzi ,że na nią nie wydał. Lepiej wydac na zwierze jak na takiego pustaka jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chce
wydałaby wszystkie oszczednosci na to aby ulżyc mojemu zwierzakowi w cierpieniu, nawet jakbym nie miała co potem do gara wrzucic. i musiałaby głodowac. bo prawda jest taka ze ja rozumiem ze jestem chora i mnie boli to czy tamto ale przejdzie a zwierzak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ty
Ewa,33----> popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yemannia
A co nie starczyło mu zeby ci za dymanie zapłacić, że sie tak oburzasz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja się wypowiem. Kocham zwierzęta całym serduchem i żal mi jest wielki jak dzieje im się krzywda. Uważam jednak, że jedno rzygnięcie nie czyni od razu choroby, psy tak mają że czasem sobie rzygną. Gorzej jeśli faktycznie towarzyszyłyby temu jakieś inne objawy - wtedy faktycznie - wet:) Ale jeśli to był jeden mały pawik to Twój chłopak trochę przesadził. Choc z drugiej strony no cóż....to jego kasa. A Wy wyzywając autorkę od suk macie coś z deklem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, ale jak możecie porównywać siebie do do zwierząt. Wy wiecie co się z Wami dzieje, kiedy ból np. żołądka i wymioty oznacza coś złego a kiedy zwykłe zatrucie. Pies Wam tego nie powie. Więc wg mnie lepiej sprawdzić niż potem żałować, ze jak sie poszło do pracy zostawiło sie go samego i coś mu się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, ale jak możecie porównywać siebie do do zwierząt. Normalnie, znam swoje zwierzę i wiem kiedy co mu dolega. Bywa, że jak się przeżre, to się porzyga, albo od kłaków. Albo nie chce jeść, bo znowu się przeżarła, znudziły jej się puszki i na wszystko kręci nosem. Wtedy w ramach kuracji dostaje jednodniową głodówkę i przechodzi jak ręką odjął. Kiedyś wybrała się na gigant, ale że jest gruba, to zamiast zeskoczyć z murka i pięknie wylądować na czterech łapkach, po prostu kaskaderka spadła. I wtedy zabrałam ją do weta, bo wiadomo, grubas mógł sobie łapy połamać czy co tam. Kot udomowiony, jedzenie zawsze świeże, to co niby może jej dolegać? Problemy żołądkowe zdarzają się wszystkim organizmom, które ten żołądek posiadają. Dopóki nie dochodzą inne objawy albo obawa odwodnienia to się bierze na przeczekanie, a nie histeryzuje. Chociaż, oczywiście każdy ma prawo wydawać swoją forsę jak chce, nawet biegając codziennie do weterynarza. Tylko że dla mojej kotki takie badanie to stres większy niż rzygnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję z całego sercaa
Ej no ludzie litości, też mam psiaka, którego kocham nad życie, ale często bywa tak, że piesek zwróci bo nażre się trawy czy czegoś innego. Jeśli poza tym zachowuje się normalnie to po co lecieć do weta? Moj zazwyczaj biegał, bawił się, narzygał i dalej się bawił. Nigdy nie leciałam z tym do weta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zaraz, masz gdzieś dokłądny opis sytuacji? nie, a wyciągasz wnioski, że facet na byle mruknięcie psa leci do weta. I włąśnie, dla Twojej kotki...dla części zwierząt wizyta u weta jest całkowicie normalna, więc nei zakłądaj z góry jaki to stres dla niego/ Mam takie doświadczenie, że poważne rzeczy właśnie zaczynały się od czegoś zwyczajnego co łatwo było zbagatelizować więc całkowicie rozumiem kogoś kto przy wymiotach zwierzęcia idzie do weta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz faceta panikarza, ale troskliwego :) w sumie to dobrze, bo druga opcja, to "zimny twardziel", który Ciebie też miałby gdzieć. Z samym sobą też tak śmiga, jak mu coś dolega? Ale w ciąży, to będziesz miała raj na ziemi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaa
Bez przesady ludzie, kto leci wydawac 140 zł do weta tylko dlatego ze sie pies porzygał!?!?! nie najezdzajcie na autorke bo ma 100% racji a ten weterynarz to tylko krwiopijca i nic wiecej. Krótko mówiąc psy to wieprze, nawet własne gówno zeżrą, są jak takie odkurzacze, wpieprzą wszystko co na ziemi lezy, takze nie dziwic sie ze potem rzygaja, i ten wet dobrze o tym wie, dlatego jesli pies wymiotuje, to trzeba poczekac, bo moze tylko wyrzyga to co ma wyrzygac i zdrowy a nie od razu do doktora. Głupota. Ale jak kogos stac to prosze bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem bulwersu, niepokoił się, to "poleciał", widocznie coś go niepokoiło, a jak brał psa, to był świadomy, że zwierzę kosztuje. I niech poszuka tańszego/uczciwego weta, bo za taką bzdurę nawet w Warszawie się tyle nie płaci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×