jutro egzamin naprawko

a czy ktoś z was też ma jutro jakiś ważny dla siebie dzień? :) lub jakieś ważne wydarzenie? :)

Teoria czy praktyka?Moze oba na raz?:)

powodzenia, zdawałam ...13 razy ale w końcu się udało :)

13 razy? o matko, jesteś wyjątkowo...tępa

praktyczny, 4 raz :( w krk, pożyjemy zobaczymy co to będzie :D

wg mnie to nie oznaka tępoty, teraz są tak surowi że masakra, ostatnio oblewają np za skręcony pas bezpieczeństwa...

ja też zdawałam w krakowie, mogę ci zyczyc tylko opanowania stresu, uśmiechu na twarzy i szczęścia:-)

pierwszy egzamin :) kurde jak ja się boję Powodzenia autorko ;)

nie dziękuję żeby nie zapeszyć ;)

Ja 11 lutego w Warszawie mam 4 podejście. Zobaczymy jak to będzie

na jazdach to się spoko wydaje wszystko, ale jak przyjdzie ten stres na egzaminie to masakra :D :) jeszcze jutro taka pechowa data :D

ja swojego pierwszego razu wolę wogóle nie wspominac:-),ale cóż Kraków nie jest łatwym miastem do jazdy...

Powodzenia. Mam egzamin z tydzień. Stresuję się tym już że masakra. A jak widzę gdzieś egzamin to robię się na prawdę zdenerwowana.

no najgorsze jest to że zaparkowane samochody w niektórych miejscach to tak zasłaniają widoczność że masakrycznie trudno jest wyjechać :/

A może to będzie szczęśliwa data :):):) Najgorzej miałam jak na górce kolano tak zaczeło mi skakać że myśłałam że zęby sobie wybije :) Na kursie wszystko bezstresowo przebiega a egzamin ehhh stres robi swoje. Ja na następny egzamin kupuję sobie jakieś tabletki na uspokojenie

właśnie tak się stresujemy a w sumie przecież nikt nas nie zje jak nie zdamy ;) tylko pieniędzy szkoda :( no i czekania znowu tyle , w krk to teerminy co 2 miesiące są :/ :/

W Warszawie czeka się ponad miesiąc na jazdy. Kasy tyle na to idzie że szkoda by było teraz z tego zrezygnować. Moje na dzień dzisiejszy kosztuje już 2000 zł

mi na sprzęgle tak noga chodziła że masakra na pierwszym egzaminie :D na drugim już lepiej było ;) moja koleżanka co egzamin na uspokojenie coś brała ale w takim stresie była dalej że nic nie dały :(

w krakowie są terminy na 2 miesiące?ja jak zdawałam to miałam egzam co tydzien:-)

no teraz są takie dlugie ;/ koleżanka ustalała na początku stycznia i ma na koniec lutego :/

o rany, to pół roku i testy wychodzą, masakra, teraz każdy chce zdążyc przed zmianą przepisów, a ktorej masz egzam???

tak postraszyli tą zmianą a wchodzi dopiero za rok, no ale każdy sie wystraszył :) ja mam o 12:30 ale pewnie znowu z 2 godziny czekania :/ jak zawsze :/ jak jutro nie zdam to testy mi przepadną :/

Ale testy będą jeszcze te stare można na pamięć się wyuczyć :):):) Ja już mam dosyć kurdę najbardziej żal tych pieniędzy co tam się wpłaca.

uhuhu, mi szczęście przyniosła godzina 6.15 rano:-), niesamowite warunki rano:-)ale udało mi się i już rok jeżdzę, Tobie też się uda zobaczysz

wlasnie tyle mozna kupic ciekawszych rzeczy za te pieniądze :(

Ja nie zdałam 8 razy... :( Na razie sobie dałam spokój, tyle pieniędzy w błoto.

a może zamiast się poddawac trzeba zmienic instruktora???ja gdybym nie zmieniła pewnie do teraz bym nie zdała a jak tylko pojezdziłam z innym, bardziej doświadczonym to zdałam za drugim razem:-)

no, może :) ale sądzę, że to nie wina instruktora tylko ogromnego stresu. Np auto gaśnie na łuku 2 razy pod rząd. Totalna porażka.

hmm, trzeba cwiczyc i cwiczyc, ja się stresowałam zawsze dopóki nie wsiadłam do samochodu, potem nerwy gdzieś odlatywały, ale i tak raz poległam na placu pod górkę, łuk zawsze wychodził mi, tylko na mieście poniosłam kilka razy porażkę, z tym, że mój pierwszy instruktor był totalnie do bani, patrzył tylko na zegarek, żeby wyjeżdzic ze mną godziny, prawie wogole nie tłumaczył i dopiero jak zmieniłam instruktora to zdałam, dlatego może to nie wina do końca stresu tylko też brak pewności siebie, że umiecie naprawdę dobrze jeżdzic

Powiem wam ,że egzaminatorzy to hieny.... wiadomo word żyje ze zdających i na logikę oblewają ... bo next termin 112zł... ja zdawałam w B. ( masakra miasto do jeżdżenia) pierwszy raz miesiac temu wyszkolona byłam max ... już na placu egz łapał mnie za słówka i chciał mnie z równowagi wytracic... nie dałam sie ... łuk górka celujaco to sie wkurzył ze musi na miasto jechac ... byłam opanowana i pokerface a ten gnojek robił wszystko zeby mnie rozproszyc bawił sie komórka gadał głupoty... itd jeździłam 50min bezbłednie... to mnie zlapał na braku kierunkowskaza przy parkowaniu tyłem ... a zrobiłam to super... ok korekta.... było ok to powiedział ,że jestem kilka cm od chodnika za blisko ??????????? bzduraaaa .... kazal sie przesiadac.... sam jechał jak idiota 80km i tak zachamował przy przejsciu dla pieszych ze prawie na przedniej szybie byłam... po prostu on jak widział ze pierwszy raz zdaje to załozył ze mnie obleje.... chciałam napisac skarge z zazadac odtworzenia z kamery ale dałam spokój bo wciagną mnie na czarna liste i bede zdawac 14 razy jak kolezanka, któa tak zrobiła... w tym dniu z 400 zdajacych zdało 30.... i pewnie wielu z nich juz którys raz podchodziło... zdaje teraz za 3 tyg ( czekałam 6) jak nie zdam ide do innego miasta... nie dbede chamom kasy nabijac .... to MORD a nie WORD .. chamstwo traktuja cie jak wroga na dzien dobry a kuxwa z nas żyja ..hieny!!!!!!!!!!!!!!!!!!1