Mam dość swojego faceta, nikt mnie tak nie potrafi wyprowadzić z równowagi

Nie potrafię zakończyć tego związku, nie mam odwagi po prostu. Przecietnie co dwa dni płaczę przez niego, kiedyś wszystko dusiłam w sobie a teraz nie mam siły, ciągle pretensje do mnie o byle co. Nie mam prawa wyjść, pojechac na zakupy sama. Kolegów to całkowicie nie mam prawa miec. Potrafi być złośliwy i po prostu uważa,ze skoro ja pisze smsy do znajomych, to on bedzie pisał do swoich kolezanek. Kiedy gdzieś jade np spotkać się na kawe z przyjaciólką on po prostu pije alkohol. Wczoraj napisał mi, ze ogląda redtube ot po prostu mu się zachciało. Jest agresywny, nie da sobie nic wytłumaczyć. Przez niego jakąs nerwice dostanę:-(

znam z autopsji ta sytuacje

albo go troche przytemperuj tzn nie pozwalaj sobie ,albo rzuć go abo dalej to znoś jesli nie chcesz jeszcze konczyc tego związku ( kiedyś pewnie i tak będziesz musiała bo on ma takie zadatki jak widać) musisz postawić na swoim. choćby to miało wywołać awanture rób to co tylko chce , miej kolegów i powiedz mu ,ze nie masz zamiaru z nimi zrywac kontaktu jak przegnie to sie do niego nie odzywaj aż zmięknie

Naprawdę jestem zmęczona tym wszystkim. Ja jestem ta najgorszą, dziś się dowiedziałam, ze on nie może na mnie liczyć, bo nie przypomniałam mu o czymś, ciągle jakies pretensje on wielce obrażony, i to ogladanie redtuby, jak soboe o tym pomyśle to mi się płakac chce:-(

i udawaj ,że zupelnie sie nim nie przejmujesz. jak chce pic prosze bardzo . jak chce być złośliwy - ok to mu sie odechce. za bardzo sobie pozwoliłaś na głowe wejść

rzuc go ale go nie rzucisz bo go przeciez kochasz

to trzeba było mu powiedzieć ,ze skoro jego zdaniem nie może na ciebie liczyć - trudno . w takim razie dalej nie bedzie mógł pokaż pazurki ,a nie daj sie wprowadzac w poczucie winy

bo nabawisz sie nerwicy!!! Ja wlasnie dzisiaj z takim skonczylam, przezylam koszmar a jutro ide szukac dobrego terapeuty. U mojego bylo to samo co u twojego a z czasem coraz gorzej!!!

na pocieszenie ci powiem ,ze tak sie boisz że go stracisz ,a jest miliony takich facetów jak on na świecie. jego poznałaś przypadkowo a fajniejszych napewno tez jest sporo co by Cie zechcieli to błedne koło. boisz sie ,ze go stracisz wiec własnie go tracisz

a ja kiedyś dałam sie tak traktować facetowi ,ale.. teraz już on wie ,ze jak bedzie sie tak zachował jestem z nim w stanie zerwać i jest zupełnie inny a jak zaczyna podskakiwać ja go ustawiam . nie awantura i krzykami tylko np nie odzywaniem sie

wiec wybór należy tylko i wyłacznie do Ciebie :)

mój byly, ktory zachowywal sie podobnie, uwazal ze ja go unieszczesliwiam, i wierzyl w to! takze moze jak go tak ranisz to on cie zostawi i bedziesz miala problem z glowy

Właśnie się tego obawiam,ze będzie coraz gorzej. Raz była taka sytuacja,ze zaczął mnie szarpac. Nie raz powiedział do mnie: spierdalaj. Mam takie chwile i mówie sobie dość. Chce to zakonczyć a potem jest już dobrze on kochany i znowu to samo. Im szybciej to zakoncze tym lepiej

to po prostu tyran psychiczny :) przechodziłam to..niełatwo skończyć, choć uważam się za osobę bardzo mocną psychiczną. Pomogła mi moja przyjaciółka, która praktycznie nauczyła mnie co mam mu powiedzieć i jak skończyć :) osoby tego pokroju dominują, poniżają, manipulują...uważaj i..lepiej skończ..szkoda życia..poproś o pomoc kogoś kto Cię zna i kocha

czasem ludzie mogą stać się dla Ciebie zupelnie inni jak zaczniesz z nimi inaczej postepować to tak jak z hodowlą zwierzecia choć to może śmieszny przykład :) nie ma złych zwierzat ,ale jak dasz sobie jakiemuś wejsc na głowe to moze sie zle skonczyc

ale do tego trzeba bardzo silnej woli i nie wiem czy co bedzie dla ciebie lepsze. sama musisz nad tym pomyslec