Niestety, zrobiłem to :(

no dobrze -skoro chcesz odpowiedzi -odpowiedz , gdzie zawaliles? gdzie dales plame ? Bo skoro jest skutek, musiala byc przyczyna . Chcesz naprawde analizy? Tak na powaznie? Wtedy musisz dac cos wiecej ,z mrocznej tajemnicy na zewnatrz. Teraz poruszamy sie w polprawdzie tylko :-(

To był pewien rodzaj chemii;;;; mówiła, że chce tylko ze mną się kochać... markimark nie myl zwierzęcej chuci z pożądaniem. Może i Ty ja kochałeś, ale najwidoczniej ona Ciebie nie. A może tak naprawde wcale jej nie kochales ...? Może rozstaliście się tak, że nie miałeś możliwości zamknąc tego związku i dlatego teraz czujesz się właśnie tak totalnie rozwalony? ( i jeszcze ten pseudo dramatyczny tekst pensjonarki , że ona będzie Cię zawsze kochac..:O ) To chyba dośc świeże rozstanie, co?

* qrwa! nie myl zwierzęcej chuci z miłością ---> mialo byc

Zabrakło kasy. Tylko tego - nic więcej. Wiem, każdy, kto spotka się z taką sytuacją powie - materializm. Ale u nas tak nie było. Kasa stanęła w poprzek, ale to nie materializm

brak kasy = koniec związku o jaciepierdoletegojeszczeniegrali

nastepne pytanie -za malo ? czy za duzo? Kazda sytuacja moze mocno zwiazek podciac . Do braku kasy i do nadmiaru kasy trzeba doooorosnac , by sprostac temu. Ktores z Was bylo ulomne :-(

ja jestem ulomny, bez dwóch zda n

jak na razie to Ty jesteś chyba pijany :P

Nic nie zawaiłem, poza kasą... Kurde NIC!

niezła akcja! czytałąm dziś Twój post w temcie skąd wiadomo ze ta osoba to ta jedyna myslalam ze z nia nadal jestes

marku,mam dobra wiadomosc,to co teraz czujesz,jest normalne,tak jak i to ,ze z czasem przejdzie,badz cierpliwy

skoro jestes tego pewny , ze to twoja ulomnosc byla przyczyna , skutkiem bylo jej odejscie. Nie dalo sie tej ulomnosci podac jakies terapii , leczeniu? Zabraklo wiary , czy szanse byly nikle? Czy odpuscila bez walki, wiedzac , ze ulomnosc jest stanem chronicznym i beznadziejnym?

chlopie , pieknie piszesz o bylej , ale prawda jest taka, ze ta dziewczyna nie zasluguje na ciebie, nie docenila cie i nie doceni, ona uklada sobie zycie z kims innym nie ma tego zlego.... a poza tym jest takie powiedzenie"jesli kogos kochasz , pusc go wolno.jesli wroci ,znaczy ze kochalo, jesli nie , to znaczy ze nigdy twoje nie bylo" czy jakos tak

niezła akcja! czytałąm dziś Twój post w temcie skąd wiadomo ze ta osoba to ta jedyna myslalam ze z nia nadal jestes o tym samym pomyśłałam...

skoro jestes tego pewny , ze to twoja ulomnosc byla przyczyna on uwaza ze to byla tylko jego wina , a z pewnoscią tak nie bylo po prostu wybiela byłą, a siebie oczernia tak to jest jak kogos idealizujemy

moze dajmy sie markowi do konca wypowiedziec ....... moze np. pil , moze stracil prace z tego powodu , moze to , moze tamto. By zrozumiec mechanizm rozpadu zwiazku nalezy poznac wszystkie aspekty. Nie mozemy wrozyc z fusow :-(

czekamy ale cbya sie uspil juz

Straciłem j,ą z jednego powodu - ona straciła wiarę, że możemy być razem. Zmęczył a się

byliscie razem i stracila wiare ze mozecie byc razem? nie kumam

no wlasnie , chyba marek nam sie upil calkiem :-( Moze sie zmeczyla czekajac na ogarniecie sie marka, moze juz stracila wiare w jego naprawe - ale to tylko dedukcja i wlasnie wrozenie z fusow :-P

Bzudy piszesz widocznie to nie obupólna miłość.....co ma kasa do tego.... ja poznałam swojego jak si eokazało przyszłego męża w liceum jak mieliśmy po 17 lat.... nie mielismy nic ... pochodzilismy z normalnych ale raczej ubogich rodzin.... kochalismy się od poczatku bardzo .... pobraliśmy się w wieku 21lat... poszlismy do pracy za najniższe krajowe... studiowaliśmy zaocznie .... czasem pod koniec m-ca sprzedawalismy butelki bo na chleb nie było.... z czase wykształcilismy się i dorabialismy mamy dwoje dzieci po 37 lat jesteśmy obydwoje dyrektorami zarabiamy po kilkadziesiat tysiecy, mamy dom, dziłke z lasem stac na na wakacje za granica... spora suma na koncie .... i jakos nadmiar kasy nie rozdzielił nas nie odbiło nam nie szukamy innych młodszych mamy siebie i to jest najważniejsze.... i kasa nie ma tu nic do rzeczy.... kochalismy sie biedni jak myszy kościelne i teraz !!!!!!!!!!!

Posłuchaj tego koleś : http://www.youtube.com/watch?v=bzE7fw9H0Dk To są jakieś jaja co ty piszesz koleś?

blableble -milosc miloscia , ale byliscie wyjatkowo madrymi, cierpliwymi ludzmi. Milosc byla tylko cudownym dodatkiem do waszej madrosci zyciowej.

"blableble" Nie mam nic do dodania ..... Podziwiam was... myśmy widocznie tak silni nie byli. choć mówliśmy "kocham, kocham" ..

chce mi się wyć !!! to wwsystko to było tski pi,ękne, takie wyjątkowe... a teraaz nie już nie ma!

samo mowienie kocham nic nie znaczy , licza sie czyny

Wiem, kużwa nie dobijaj mnie. Zaraz wam wykurwie

Myślisz, że ja nic dla nie nie robiłem ?

mysle ze ona nie robila nic by tę milosc utrzymac przeciez nie da sie kochac za dwoje

Marku - nie masz kogos bliskiego , by ten weekend z nim spedzic. Rodzina , przyjaciele? Samotnosc w 4 scianach jest przytlaczajaca.