NIE WIEM JAKĄ DROGE OBRAĆ W ŻYCIU -religia/wiara

słuchajcie...od kilku lat czuję sie jak w matni.Chodzi o sprawy wiary. Od dziecka mi wpajano, że jest tylko jeden Bóg, że należy chodzić do koscioła itd.A ja od dziecka nienawidzę kościołów, boję się ich, boję się księży, nie wierzę w ani jednego świętego. Wierzę, tak wierzę ale nie w chrześcijańskiego Boga tylko w KOGOŚ kto jest i który jest całym porządkiem swiata, naturą, po prostu wszystkim....Ostatnio zainteresowałam się mitologią słowiańską i właśnie to jest mi bliskie, czuję to.... i tu rodzi sie problem, chciałabym uwolnić swe serce od chrześcijaństwa, ale rodzina, znajomi każdy mi wmawia, że spotka mnie kara, z poczatku się z tego smiałam, ale teraz się boję....nie czuję związku z chrześcijaństwem, ale tak to mocno tkwi we mnie, że się boję konsekwencji, rozumiecie? Chce wierzyć w naturę, w jej porządek, to ona jest matką poza tym słyszałam, że ci wszyscy święci wywodzą się z pogańskich bogów właśnie. Tyle jest zakłamania w tej religii, że nie wiem już jak mam się zachowywać....każdy mi co innego pieprzy do ucha, a ja nie umiem siebie okreslić.

mieć ! być wartościową osobą. a nie być golasem nic nie wartym psującym wizerunek nowoczesnej Europy

ale co mieć? :o może poczytaj najpierw i wypowiedz się zgodnie z tematem, poza tym nie obchodzi mnie Europa. Żyję w Polsce i to Polska jest moim krajem, moi przodkowie - słowianie, a nie jakaś zachodnia kultura którą mozna rozbic o kant dupy :o

chrześcijańskiego Boga łatwo pogodzić z naturalnym porządkiem , niestety nie za pomocą KK

Z jednej strony nie wierzysz, z drugiej boisz się. Dlaczego się boisz skoro nie wierzysz? Nie można wierzyć na pół. Ja nie uważam że chrześcijaństwo jest zakłamane,ale jeśli taki jest twój wybór, to idź swoją drogą.

widać , że jesteś antyunijnym , antyeuropejskim podżegaczem , reakcjonistą. czy tego chcesz czy nie jesteś Europejką , obywatelką UE i płacisz na kulturę musową zachodnią. i kupujesz Ich produkty w Ich eleganckich city centerach. i nie próbuj być wichrzycielem antyunijnym, antysemitą ksenofobem, oszołomem., t5rza sie dostosowac bo miliony mają rację reszta biedoty przeszkadza

można, ale mnie t nie satysfakcjonuje. Wiem, że jest ktoś na "górze", ale wiem też że są byty, które opiekują się każdą dziedziną życia jak w mitologii. Nie ma jednego który dba o wszystko, jest kilka róznych, którymi dowodzi jeden - nie wiem czy zostanę dobrze zrozumiana....

Jeśli wierzysz w mitologię to rób to dalej, WSZYSTKO jest lepsze niż chrześcijaństwo!

od tego, co nam całe życie wpajano i nie chodzi tu tylko o religię... co do kary czy tam srogości chrześcijaństwa to nie wiem czy tak je rzeczywiście odbierasz, czy chodzi tylko o to co mówi Ci rodzina, ale to nie jest prawdziwy obraz tej religii - to tylko efekt tego, że lękiem i strachem najłatwiej manipulować ludźmi

ptasiek powiem jedno: wypierdalaj. Marilenka: no własnie pisze, że na tym polega mój problem :o nie chce w to wierzyć, ale to jest tak zakorzenione, że cięzko mi to wyplenić. Czuję się jakby mój mózg został zaprogramowany

Chodzi o to żeby człowiek sam odkrywał wiarę, a nie poprzez "pośredników". Katoliccy księża naginają Biblię tak jak im wygodnie. Nie jestem wierząca, ale sama wiara chrześcijańska mnie nie drażni. Za to księży, którzy chcą tylko pieniędzy to bym zatłukła.

no własnie, o ten strach mi chodzi, to jest to czym żywi się ta religia, to co najmocniej wpływa na ludzi i od czego ja nie mogę się uwolnić.

Mnie też nie drażni, niech sobie wierzą, po prostu ja chce spokojnie o tym zapomnieć i żyć po swojemu, a każdy mnie za to potępia.

mnie obrazic w stanie nie jestes , gardze takimi leszczykami szczegolnie polaczkowymi , ktorzy ujadaja a w codziennym zyciu pija mlaskajac z zachwytu mocz swych europejskich Panow.

ptasiek, a ja gardze taki trzesącymi się z podjarania sczurami, które pierwsze uciekają z tonącego okrętu i wyzbywają się swej narodowej tozsamości by upadlać się dla Europy, żegnam ozięble

Niestety nie jest łatwo wyrwać się z wiary chrześcijańskiej. Szczególnie jeżeli rodzina jest bardzo konserwatywna w tych sprawach. Ja myślę, że lepiej być sobą i być potępionym przez społeczeństwo, niż żyć w zakłamaniu.

moja rodzina to skrajny konserwatyzm własnie i typowi hipokryci, którzy wielce wierzą w Boga a nagminnie łamia każde jego przykazanie.

no wlasnie masz racje. ja nigdy nie bylem jeszcze w celach zarobkowych w Europie. zawsze tu pracuje i tu place podatki. no ale ja jestem niedostosowany. jak szczury pogonione bydlo najemne z Zachodu przybedzie i bedzie tych ktorzy tu placili podatki pouczac jak to jest tam na Zachodzie...tak bedzie

Moja rodzina jest taka sama, a zwłaszcza matka. Niby taka wierząca, a łamie przykazania na każdym kroku. To tak jak w tym przysłowiu: "Modli się przed figurą, a ma diabła za skórą"