Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama Oskaaarka i Zuzi

Dlaczego większość rodziców chowa teraz tak dzieci "pod kloszem" ?

Polecane posty

aha, jesli dziecko ma niecale 2 lata to mysle ze wygodnij jemu jak i rodzicowi jest załozyc maluszkowi szelki z sznureczkiem, asekurujesz maluszka, i ono w ten czas uczy sie chodzic przy tobie bez ryzyka ze wybiegnie na jezdnie,mimo ze nie czuje uscisku twojej dloni na jego łapce to ty kontrolujesz maluszka,ale nie trzymając za raczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam synka:)
Ja w domu nie mam sterylnie czystych podłóg a młody często gania i włazi w domu w różne zakątki. Ręce myję mu przed jedzeniem,a nie co 5 minut,bo też uważam,że jak będzie miał kontakt z bakteriami to będzie odporniejszy. U nas na osiedlu też wiecznie pełno dzieci,ale znam osoby,które od jesieni nie wychodzą z dziećmi z domu i te dzieci non stop chore. Ale to raczej tyczy się dzieci kilkumiesięcznych. Ja z synem jestem codziennie po kilka razy na powietrzu. Nawet w zeszłym roku jak miał kilka miesięcy to szliśmy na 2-3 godziny na sanki. A jak były mrozy powyżej -10 a chciałam jechać i coś załatwić to brałam go w nosidło ergonomiczne, zakładałam na kurtkę ponczo i wtedy młody był dodatkowo zabezpieczony. Jak miał 2 miesiące jechaliśmy tlk ponad 600 km nad morze. Podróż trwała kilkanaście godzin. Także niech będzie,że jestem nadopiekuńcza,bo nie dam mu posmakować jakie cuda ludzie przynoszą na butach na klatkę schodową w blokowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_ uśmiechem
Mam już większe dzieci.Gdy syn miał 4-5 lat sam wychodził na podwórko(mieszkam w domu), przychodziły inne dzieci z sąsiedztwa i bawili się jak chcieli.Aż tu jednego dnia słyszę jak syn wyje wniebogłosy, teściowa go ciągnie za sweterek do domu i krzyczy ,,bakterie"... Przyjechała z znienacka, zastała syna jak z kolegami w piaskownicy się bawił , lepili kule z wody i piasku.Fakt ręce upaćkane miał po łokcie, ale ta raban zrobiła jakby nie wiadomo co się stało. Wanna, mycie i było po zabawie :-) Oberwało mi się jak diabli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam synka:)
Ale to nie ja go trzymam a on mnie. a szelki mam-przydały się jak młody uczył się chodzic,a teraz wygodniej dla nas jest iść za rękę. oczywiście jak jest szeroki chodnik, oddzielony od ulicy pasem zieleni to on idzie obok,ale nie gdy chodnik ma niespełna 2 metry i obok ruchliwa ulica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×