Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hfjkdbhfjkbfjk

czuję się nikim

Polecane posty

Gość hfjkdbhfjkbfjk

Od pewnego czasu moja samoocena jest wyjątkowo negatywna, czuję że nie ma we mnie żadnej wartości. Po części to odczucie jest przesadne, bo wywołane depresyjnym stanem, ale skłamałabym, gdybym napisała, że ze mnie świetny człowiek, tylko inni nie dostrzegają mojego wnętrza. Interakcje z ludźmi pokazują jak bardzo słaba psychicznie jestem. Wielokrotnie byłam poniżana w mniej lub bardziej otwarty sposób. Nie będę opisywać przykładowych sytuacji kiedy moja godność osobista doznała uszczerbku- dość na tym, że sama na to pozwoliłam. To takie na wpół żartobliwe, a na wpół zjadliwe przytyki, kiedy granica pomiędzy dowcipem a obelgą jest niewyraźna. Nie potrafię się postawić, a jeśli już to robię, to wychodzi to śmiesznie i nie daje rezultatu. Poza tym, że jestem kompletnie zmieszana z błotem, to można powiedzieć, że jestem nudna, nieatrakcyjna, mało inteligentna (wielu rzeczy nie kapuję) no i brzydka. No i chyba dorzucę fakt, że z płcią przeciwną kompletnie sobie nie radzę, kiedy ktoś mi się podoba mam dziwną blokadę, która nie pozwala mi się wyluzować i okazać uczucia. Natomiast kiedy już się przełamałam i podjęłam próbę przejścia relacji do czegoś więcej kończyło się to kompromitacją. Obecnie jestem zakochana w chłopaku, który tez uważa mnie za gówno i okazuje mi to za każdym razem kiedy się ośmieszam. Przez to, że jestem takim zahukanym, beznadziejnym nieudacznikiem w moje marzenia wkrada się wizja samobójstwa. Wyobrażam sobie, że tak rozwiążę moje problemy, wszystko się skończy i nastąpi spokój. Z drugiej strony chcę żyć, a śmierć jest tylko rozwiązaniem trudów codzienności, a nie czymś czego pragnę samego w sobie. Bardzo cierpię z powodu tego stanu ducha, nie wiem co mam robić. Właściwie to nic mi się nie chce- taki marazm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .mk;ljkljlk
bardzo ci wspolczuje, to smutne...ale keidy czytalam twoj wpis to zobaczylam fajne dziewczyne, otwarta, interesujaca, wrazliwa, majaca sporo do powiedzenia...nawet chcialabym cie poznac:) co do rady...coz czas zaczac dzialac jesli chcesz zmian. psycholog...szukaj dobrego lekarza, jak nie ebdzie ci odpowiadal idz do nastepnego i nastepnego dopoki nie trafisz na kogos z kim "kliknie' a wtedy praca nad soba to bedzie pesteczka, zapewniam cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super p(l)an
Nie możesz czuć się nikim. Bo Niki to jest gość. Znam Nikiego - to wiem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjkdbhfjkbfjk
Mówiąc lekarz pewnie masz na myśli terapeutę. chętnie bym poszła, ale nie za bardzo mam za co. Dużo wydatków na głowie. Niby to nie tak dużo- chyba 50 zł za wizytę? + ewentualnie leki- ale obecnie nie mam pieniędzy, dlatego to rozwiązanie ciężkie będzie w realizacji na tą chwilę. Mogłabym poprosić rodziców o fundusze na lekarza, ale wstyd mi. Zaczną się dopytywac o co chodzi, a ja nie mam im ochoty tego opowiadać- nie mamy zbyt dobrego kontaktu. Dzięki, że jesteś miła. :) Tu jest forum, grunt anonimowy, nie widzisz tych wszystkich moich odchyłów, które mam na co dzień, więc wydaję Ci się normalna. W prawdziwym życiu często się nie umiem zachować stosownie do sytuacji (przez paraliżujący wstyd), ciężko mi się składnie wypowiedzieć, kompromituję się. Nie mam w sobie tej siły, która pozwala zignorować to, co sądzą o Tobie inni i być po prostu sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestań,napisałaś prawie mój życiorys,to się skończy,bądź sobą i olej tych którym się nie podobasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjkdbhfjkbfjk
Nie potrafię. Jestem zbyt słaba, żeby to olać. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .mk;ljkljlk
:):):):):):):):):):) jestem mila bo ty jestes fajna!! i to o czym piszesz wcale nei ejst dla mnie niczym z kosmosu. sama jako nastolatka bylam masakrycznie neismiala, kompromitowalam sie na kazdym kroku. moje zycie bylo pieklem. co do lekarza - lekow nie potzrebujesz jedynie terapii. ok jest kosztowna ale lepiej isc do przychodni publicznej za darmo niz nie robic nic. co jeszcze moze ci pomoc? ksiazki!, poradniki w sensie, wygogluj sobie np poradniki samoakceptacji, jak pokochac siebie itd. mi pomogly baaaardzo. a na pocieszenie ogolnie powiem ci ze kazdy czlowiek ma w zyciu jakies gowno...ty masz takie ja mam inne, inni jeszcze inne...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjkdbhfjkbfjk
Hm, powiem szczerze w te poradniki to nie wierzę za bardzo. To znaczy- na pewno maja jakąś wartość, skoro są publikowane. Ale ja chyba potrzebuję bardziej indywidualnego podejścia, bo w książkach wszystko jest napisane ogólnikowo, jak najbardziej sztampowo, żeby do każdego pasowało. Czytałam kiedyś artykuł o samoakceptacji, napisany bardzo sensownie, tylko że ciężko przejść do praktyki, bo to jak tą wiedzę zastosować musisz już załapać sam- piszący nie wie co było przyczyną problemów czytającego itp. Terapeutę w sumie planuję od jakiegoś czasu, tylko muszę poczekać na przypływ pieniędzy i stosowne okoliczności. Jeszcze raz dzięki za ciepłe słowa, życzliwy człowiek sam w sobie jest trochę terapią. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .mk;ljkljlk
w takim razie zycze ci bys znalazla odpowiedniego terapeute bo widze ze naprawde nie dosc ze interesujaca z ciebie osoba to jeszcze inteligentna...sadze ze jestes warta wszystkiego co najlepsze...i nie mowie tego by ci slodzic ale czasem wystarczy krotka wymiana zdan by dojsc do pewnych wyraznych wnioskow:) powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjkdbhfjkbfjk
.mk;ljkljlk, dziękuję bardzo, uroczy z Ciebie człowiek. :) terra incognita, mój stan psychiczny jest niezalezny ode mnie, jestem zbyt słaba, zeby móc to kontrolowac. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×