Jakie was dręczą obawy drogie mamusie?

Czy czegoś sie obawiacie?

Ja sie obawiam że pracy nie znajdę jak mała pójdzie do przedszkola,a do pracy obecnej nie mam raczej szans wrócić po wychowawczym((((((((((((((((

Ja martwię sie że juz nigdy,nie uda mi sie schudnąć.

Czy uda mi sie zajść jeszcze kiedyś w ciąże i mieć drugie dziecko? To moje zmartwienie :(

Mam 3miesięczną dzidzię,jestem sama,ciężko mi,boję sie że nigdy juz nie będe szczęśliwa.

Boje sie czy sobie poradze sama z noworodkiem.. :(

Boję się cały czas o moją córeczkę, czy będzie zdrowa, żeby nikt jej przykrości nie robił. Boję się o dziecko które noszę w sobie, żeby było zdrowe. I też boję się o pracę po odchowaniu dzieci

- ciaz - porodow - tego, czy dzieci nie beda mialy ciezkich chorob wrodzonych lub nabytych i wad genetycznych - tego, czy dzieci nie beda mialy ciezkiego charakteru i nie bedzie z nimi klopotow w wielu nastoletnim, czy nie beda popelnialy glupstw, cpaly, pily, palily, nie zalicza wpadki, nie beda agresywne - tego, czy ktos nie skrzywdzi moich dzieci, czy nie beda molestowane przez obcych, albo mobowane przez rowiesnikow, czy nikt ich nie pobije, albo nie porwie - tego, czy ja nie strace zdrowia, nie dostane nowotworu, nie zostane kaleka, albo nie zgine w wypadku i nie osieroce dzieci - tego, czy z przyczyn powyzszych nie zostane samotna matka - tego, czy mnie nie zostawi kiedys partner - tego, czy bedziemy sie dogadywac w przyszlosci i w rodzinie bedzie panowal spokoj - tego, czy dzieci beda sie ze soba lubily i beda mialy dobry kontakt - tego, czy nie popadne w klopoty finansowe - tego, czy uda mi sie dotrzec do dzieci kiedy beda w trudnym wieku i je dobrze wychowac i uksztaltowac - tego, czy wydole finansowo, zeby je wyksztalcic - tego, czy nie beda mialy jakiegos wypadku, ktory uczynilby je kalekami, albo odebral zycie - nowotworow diagnozowanych u dzieci, nawet doroslych dzieci, bo to jednakowo boli - tego, czy beda mialy dobrych partnerow w przyszlosci i dobre zycie, prace, spokoj - tego, czy nie bedzie wojen, represji politycznych, glodu, pandemii lub katklizmow zywiolowych za ich zycia, ktore moglyby je bezposrednio dotknac - tego czy nie popadna w depresje i czy beda odporne psychicznie, asertywne ech, mam duzo obaw.

Mam takie obawy,odkąd pamiętam,czy będe dobrą matką,czy jestem dobrą matką,czy to naprawde jest tak że im dziecko starsze tym więcej trosk nam przysparza? Boję sie tego wszystkiego i coraz mi trudniej a to dopiero początki...

Boże kobiety nie można bać się wszystkiego bo zwarjujecie :P

będzie smażył hamburgery i przyjdzie na kafeterię,że baby to kurwy są bo tylko na kasiastych lecą,albo córka będzie się puszczać ze starymi dziadami,bo uzna,że rówieśnicy są tacy dziecinni

to bardzo prawdopodobny scenariusz