wybrać mniejsze zło, czyli co...?

Co jest mniejszym złem Waszym zdaniem: zostać w pracy, w której Szef chce się Ciebie pozbyć (ale nie może tego zrobić z różnych powodów), czy odejść dla własnego zdrowia psychicznego? Dodam, że "zostać" ma duże plusy: stały dochód; pokazanie, że nie jest się sierotą i przeciwstawienie się kretynowi w imię idei, że uczciwość i cierpliwość w końcu zwyciężą. Minusem jest to, że "zostać" może się równać z wizytami u psychologa, bo ten szefuńcio, w końcu mnie wykończy.

szukać nowej pracy

j.w

i dać mu wygrać? żeby nad następnymi pracownikami się pastwił?

jak się martwisz o innych pracowników to związki zawodowe załóż

ja się pastwi to się gromadzi dowody i szuka nowej pracy. A jak się znajdzie nową to się idzie do sądu o odszkodowanie.

albo anonimowo do PIP donieś, ale zwolnij się, szkoda zdrowia

grunt to higiena psychiczna chyba, że jestes w stanie ubrać się w skórę nosorożca po to, aby z nim walczyć - wtedy wygra ten z was który jest większym cwaniakiem

tylko weź tu znajdź inną pracę jak kryzys hula w najlepsze... skóra nosorożca mile widziana - jak ktoś ma to chętnie odkupię ;)

jeden z powyższych postów mówi o założeniu związków zawodowych - czy to prosta sprawa? Mi się zawsze wydawało, że związki zawodowe mogą być tworzone jedynie w sytuacjach wyjątkowych...