Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama Nasturcja

Musimy porozmawiać o Kevinie - oglądałyście?

Polecane posty

Gość bellissimmaaaaa
nbhgkh - z tobą dalsza dyskusja faktycznie nie ma sensu, jak ktos ci tłumaczy, a ty nie pojmujesz i jedziesz po nim że jest głupi :O Kobieto, dziecko -Kevin miało trudny charakter, a dodatkowym bonusem od losu była zimna i oschła matka, która mu dopomogła w tym zachowaniu swoim chłodem i chorym zachowaniem, czego nie pojmujesz??? Ale tłumacz sobie że urodził sobie z brzemieniem- jestem złym wcieleniem szatana. litości :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbhgkh
no zbierają się zwolenniczki biednych dzieci pokrzywdzonych przez rodziców... Rozumiem, że was rodzice też skrzywdzili skoro tak się zachowujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ma piernik do wiatraka ? ja mam wrażenie że rodzice mają straszny problem z ogarniecięm że kształtują dziecko. Chcą zrzucić z siebie wszelki ciężar tego zadania w kółko powtarzając to geny, środowiska ale ja byłam cudownym rodzicem. Nie mówie że rodzić nie ma prawa do pomyłki ale miejmy odwage stanąć oko w oko z naszymi błędami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbhgkh
To się pali na talerzyku ciekawo co tobie ci źli i niedobrzy rodzice zrobili :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbhgkh
wściekła mrówa - alunuszka, nasze kafeteryjne dziecko dało nogę więc może ty odpowiesz... a kto albo co jest winny temu że dziecko jest złe mając dobrych rodziców, dobry przykład z domu, będąc w 100% zdrowe psychicznie i nie mające nikogo kto by to dziecko tego zła nauczył? Dziecko z filmu miało zły przykład płynący od całego swojego otoczenia, od rodziców, os jakichś sąsiadów którzy cały czas piętnowali jego i jego matkę. Więc zrozumiałe jest że dzieciak jest jaki jest. Ale jak dziecko nie ma skąd tych zachowań wziąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jojobaq10
Wychowanie i środowisko to nie wszystko. Psychologia dała dużo dobrego dzieciom udowadniając, że rodzice kształtują w dużej mierze charakter dziecka, ale poszło to za daleko. Niektórzy przesadzają przypisując najważniejszą rolę wychowaniu. Dziecko tak naprawdę rodzi się "złe", nastawione na przetrwanie, egoistyczne. Przecież małe dziecko to świetny manipulator. Taka jest natura człowieka, że nastawiony jest głównie na swoje dobro, tylko my wychowując staramy się to zmienić, utemperować. Jedne dzieci są bardziej podatne na to, inne nie. I nie przesadzajcie, że zimna matka, to wystarczający powód, żeby dziecko było okrutnym mordercą. Są rodziny, w których dziecko ma wszystko i wpada w narkotyki, depresję, okalecza się itp. a z kolei dziecko z rodziny patologicznej "wychodzi na ludzi". Jednego usprawiedliwmy wychowaniem a drugi sam na powie, że dlatego wyszedł na prostą, że miał właśnie takich rodziców jakich miał i swoje życie chciał ułożyć inaczej. Tutaj wychodzą właśnie cechy osobnicze. To tak jak para heteroseksualna ma dziecko geja. Przecież na geja go nie wychowywali. Pewne rzeczy są niezależne od rodziców i już. Niech każda z Was wyobrazi sobie, że za 20 lat jej dziecko będzie seryjnym mordercą i że wszystkie mądre głowy w mediach mówią wtedy, to wina rodziny, wychowania, matki itp. A przecież każda z Was się stara. Myślicie, że tylko złe matki mają "złe" dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd ja mam wiedzieć ? Alfą i omegą nie jestem i potrafie się do tego przyznać. Rozmawiamy na temat danego przypadku. mówimy co nam się wydaje i jakie mamy poglądy. Dziecko może mieć zaburzenia, może być chore, można poprostu nie zaeragować na czas. Aczkolwiek patrząc w moim otoczeniu na ludzi przejwiających nadmierną agresje lub cechy wręcz socjopatyczne musze powiedzieć że nikt z nich nie miał normalnej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbhgkh
Jojobaq10 i oto mi chodzi cały czas. Gdyby było to wszystko tak łatwe i proste jak tu niektórzy piszą to każde dziecko wychowujące się w patologii nigdy by z niej nie wyszło bo przecież tam nie ma nic nigdy dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jojobaq i chyba wszyscy się tu z tym zgodzimy ! dziecko może nie mieć miłości a geny zrobią swoje i nadadzą ton jego zachowaniu - albo zrobi się agresywny, albo zamknie się w sobie, albo się zaweżmie w sobie. Racja geny mają wpływ,ale rodzice niestety też. Przekazują nam odczucia i emocje a co najważniejsze oni nas SOCJALIZUJĄ czyli przystosowują do życia w społeczeństwie.Jeśli rodzice mają problem z wyrażaniem uczuć to wielce prawdopodobne że dziecko też będzie miało. Nikt nie pisze też że Kevin był całkowicie normalny tylko że zachowanie matki spotęgowało jego problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do dzieci z rodzin patologicznych mają one naprawde więcej problemów w dorosłym życiu niż Wam się wydaje. To że nie będa pić, bedą funkcjonować, zarabiać i się uśmiechać nic nie znaczy. Poczytajcie sobie choćby o DDA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jojobaq10
DDA często wybierają terapię,bo wiedzą, że mają problem. Szukają dróg wyjścia. Bardzo często ciężkie przeżycia dają motywację do zmian. Wiele dzieci ma kiepskie dzieciństwo, ale ile z nich zabija? Z dyskusji o Kevinie jak na razie wychodzi, że matka była zła i to w pewnym stopniu usprawiedliwia jego czyny. Pomijając, że to książka/film, to kobiety mają dzisiaj ciężko, nawet po ojcu tak nie pojechałyście jak po matce. ;) Od kobiet-matek wymaga się zdecydowanie za dużo i to często same kobiety sobie to robią. Ale to już na inną dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skaczesz z kwaitka na kwiatek. Zdziwiłabyś się ile DDA nie ma pojęcia o istnieniu tego syndromu i że ich obecne życie warunkuje dzieciństw. Powtarzam chyba w setnym poście że nikt tu nie stwwerdził że Kevin był uczynnym i miłym chłopcem i morderstwo było całkowitą winą matki. Ale matka miała wpływ na jego osobowość, a relacje jakie mieli były tak popieprzone jak oni sami. Racja że skupiliśmy się matce, może dlatego (przynajmniej z mojej strony ) że ksiązka opisuje jej uczucia i głównie jej zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jojobaq10
Wściekła mrówa - nie zdziwiłabym się, bo znam DDA, którzy zdają sobie z tego sprawę i nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, więc nie każdy DDA zostaje cudownie uleczone a i po terapi często muszą się zmagać z błedami rodziców do końca życia. Często poza który przyjmują w dzieciństwie to ich maska na całe życie, ale myśle że geny warunkują którą postawe przyjmą klauna/ odpowiedzialna/pocieszyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jojobaq10
Ale są też osoby, które nie udają tylko naprawdę przepracowują problem i żyją w zgodzie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .;klio7t6r5
pierdolicie trzy po trzy :O sama nigdy nie byłam dobrym dzieckiem, bo po co? skoro robiąc źle fajnie się żyję i więcej się zyska :O a rodzice mogą co najwyżej nagwizdać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t53t5
pojebane jestescie. co z tego, ze matka go nie akceptowala = to dawalo mu prawo zabijac ludzi ? ojca, siostre ? gosciu byl zdrowo popierdolony. wcielenie szatana albo innego demona. po co wsadzil chomika czy to swinke morską do rury w kuchni, co mu zawinil ? czysty bestializm na ktory niewielu potrafi sie zdobyc. dzieciak mial wszystko, duzy dom z ogrodem (rodzice specjalnie sie do tego miejsca przeprowadzili), niczego mu nie brakowalo. dopiero jak do poprawczaka poszedl to dostal rozumu do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyzyxz
zgadzam się z powyzsza wypowiedzia, calkowicie!!!!!! ja rozumie, ze moze go matka nie kochala/nie rozumiala/nie okazywala uczuc/i w jakis sposob psychicznie skrzywdzila ale na Boga!!! to nie jej wina, ze zabil pol rodziny, znecal i zabijal zwierzeta itd!!! zastanowcie sie co wy wypisujecie!!! oczywiscie nie twierdze ze osoba matki nie miala na to wszystko wplywu, ale absolutnie nie dlatego on robil to co robil!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyzxyzxyz
zgadzam się z powyzsza wypowiedzia, calkowicie!!!!!! ja rozumie, ze moze go matka nie kochala/nie rozumiala/nie okazywala uczuc/i w jakis sposob psychicznie skrzywdzila ale na Boga!!! to nie jej wina, ze zabil pol rodziny, znecal i zabijal zwierzeta itd!!! zastanowcie sie co wy wypisujecie!!! oczywiscie nie twierdze ze osoba matki nie miala na to wszystko wplywu, ale absolutnie nie dlatego on robil to co robil!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyzxyzxyz
zgadzam się z powyzsza wypowiedzia, calkowicie!!!!!! ja rozumie, ze moze go matka nie kochala/nie rozumiala/nie okazywala uczuc/i w jakis sposob psychicznie skrzywdzila ale na Boga!!! to nie jej wina, ze zabil pol rodziny, znecal i zabijal zwierzeta itd!!! zastanowcie sie co wy wypisujecie!!! oczywiscie nie twierdze ze osoba matki nie miala na to wszystko wplywu, ale absolutnie nie dlatego on robil to co robil!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyzxyzxyz
zgadzam się z powyzsza wypowiedzia, calkowicie!!!!!! ja rozumie, ze moze go matka nie kochala/nie rozumiala/nie okazywala uczuc/i w jakis sposob psychicznie skrzywdzila ale na Boga!!! to nie jej wina, ze zabil pol rodziny, znecal i zabijal zwierzeta itd!!! zastanowcie sie co wy wypisujecie!!! oczywiscie nie twierdze ze osoba matki nie miala na to wszystko wplywu, ale absolutnie nie dlatego on robil to co robil!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteria jest własnie słynna
z tego że to zbiegowisko nienormalnych, przewrażliwionych na punkcie dzieci matek. nigdzie indziej na żadnym forum czegoś takiego nie ma. dlatego rozmowy na takie tematy są tu bezsensowne bo one nawet gdyby zostały zabite przez swoje dzieci to by pogratulowały im asertywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OBEJRZALAM FILM WLASNIE
dzieki temu tematowi:P Przeczytalam kilka wpisow i postanowilam dzis obejrzec. I sie zszokowalam. Bylam pewna, ze matka bedzie ukazana jako naprawde niedobra, niekochajaca, oschla. Ale nie:O Matka na poczatku byla zmeczona, miala dosc, ale to dosc normalne. Potem byla normalna matka. Gdzie wy tu widzicie to, ze ona nie okazuje mu milosci. Przewija go mimo, ze jest duzy, stara sie, caluje go, nazywa pieszczotliwie. To co jeszcze ma robic:O Ja tam nie pamietam by mnie matka w dziecinstwie przytulala, calowala i szczebiotala, ze mnie kocha, a jakos nie czuje potrzeby mordowania ludzi ani rodziny. Dziwne, co? Pewnie powinnam:D Chlopak od poczatku nie lubil swojej matki, od poczatku robil jej na zlosc, chcial ja zranic, doprowadzic do szalu. A, ze jako nastolatek nie czul sie kochany? Wiekszosc nastolatkow przez to przechodzi, on mial o tyle dobrze, ze matka naprawde sie nim interesowala, chciala nawiazac kontakt. Niektore matki sie nie staraja, bo nie maja na to czasu i jakos ich dzieci nie morduja nikogo. Chlopak byl po prostu zly, a na koniec zdaje sobie sprawe, ze jednak ona go kochala:O No tak, wydoroslal, zrozumial. Nie widze tu zadnej winy matki, wrecz podziwiam, ze jeszcze odwiedzala gowniarza. Widac, ze wlasnie kocha swoje dziecko. Nie mam pojecia o jakim braku milosci niektore nawiedzone matki tu pisza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat nie jestem nawiedzoną mamuśką więc kula w płot. filmu nie ogladałam czytałam książke ( tak samo chyba jak anoluszka ? ) w której matka OPOWIADA o swoich uczuciach i o tym że nie ma w nich miłości. Zresztą sama pisze gdzieś koło 2 miesiąca życia Kevina że młody czuje jej niechęć. Po za tym czytanie za zrozumieniem się kłania :) nikt tu nie usprawiedliwia czyny Kevina tylko pisze że poaprany emocjonalnie związek z matką mógł mieć wpływ na osobowość. Co nie usprawiedliwia masakry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OBEJRZALAM FILM WLASNIE
wściekła mrówa nie czytalam ksiazki wiec na jej temat dyskutowac nie bede. W filmie nie zauwazylam by matka przejawiala niechec. Nie wyskakuj mi tu z czytaniem ze zrozumieniem, bo z tego co przeczytalam tu to ty filmu nie widzialas, a ja ksiazki nie czytalam. Wiec sobie mozemy pogadac jak slepi o kolorach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×