co mam o tym myśleć

Co o tym myslicie. Mam fajną szefową, 49 lat, figury modelki nie ma ale fajna babka, nieraz sobie wyobrażałem conieco ale do głowy mi nie przyszlo jej cos zaproponować, choc czasami ocieralo sie o flircik. A tu nagle dziś spieprzyłem jedna robotę tzn. nic strasznego ale 20 str. maszynopisu idzie do smieci bo nie ująłem jednych danych. Troche mnie opieprzyła i powiedziała że muszę to zrobic dziś po godzinach bo na jutro musi być gotowe. Ale po pół godzinie przyszla i powiedziala cos takiego, dokladny cytat: lepiej przyjdź do mnie do domu i poprawimy to razem bo znowu coś pomieszasz i będzie problem a poza tym muszę ci lanie za to spuścić! Aż mnie zatkało, spytałem tylko o godzinę o której mam być. I co mam o tym mysleć, na coś sie nastawić???

myślisz że z tym laniem to nie przenośnia??

Powinieneś się chyba ostrego lania spodziewać w takim razie ;)

aż mnie dreszcz przechodzi!!!!!!!

no to idę, zobaczymy co będzie!

Powiedz jak było!!! Powodzenia.

co teraz robią?!

on leży związany, w buzi ma wepchnięte jabłko ona szykuje się do penetracji analnej wielkim czarnym dildo, jej facet onanizuje sie na krześle a mały porky pragnie kwiczeć ale nie może :(