Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wwweee

Czy wasi faceci pomagają wam przy dzieciach?

Polecane posty

dsfgfghf popieram :) powinna sie cieszyc ze maz na nia zarabia i ma w ogole mozliwosc siedziec z dzieciakiem 🖐️ pierdolone damulki nie rozumiem po co sie rozmnazaja te ludziska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet pracuje na 2 zmiane,codziennie zaczyna pracę o 14-ej. Rano ( ok.9 ) wstaje z małym,ubiera go,karmi i bawi się z nim. Ja śpię do 11-12. Wstaje ,robię mężowi śniadanie do pracy,gotuję synkowi obiadek...itd. Mąż wraca ok 22 do domu i jak mały nie śpi,bawi się z nim, jedzą razem...W weekendy mąż zajmuje się synkiem cały dzień,karmi,przebiera,kąpie. Ja zajmuję się wtedy domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat jak corka byla mala mialam taka sytuacje jak mala byla bobasem ze bardziej by sie oplacalo gdybym to ja pracowala, ale maz chcial sie 'spelniac' to ja siedzialam w domu (do pracy przez to spelnianie sie nie moglam isc bo mieszkalismy w takim kraju gdzie nie mialam pozwolenia na prace) . wiec sorry ale to akurat on byl mi wdzieczny ze ja znosilam te jego 'wymysly' bo mnie akurat siedzenie z dzieckiem we domu powyzej jej 1 roku zycia niezwykle meczylo i dolowalo. Tym bardziej maz sie musial starac to keep my happy, i o dziwo nigdy nie narzekal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet od zawsze mi przy córece pomagał,jak wróciłam ze szpitala to pomagał mi we wszystkim,wziął urlop i pomagał,wstawał w nocy,przewijał,kąpał razem ze mną i na zmianę albo razem opiekowaliśmy się córeczką. Dziecko ma dwoje rodziców i oboje powinni się nim zajmować,praca niczego nie usprawiedliwia. Prowadzenie domu z małym dzieckiem też jest wyczerpujące i mój facet dobrze o tym wie i nie robił mi wyrzutów jak czasami nie zdążyłam zrobic prania czy posprzątać na glanc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuje po 10-12 godz dziennie- i np dzis synka jeszcze nie widzialam jak wroce bedzie akurat pora kapieli i kladzenia spac zaczynam miec moralniaka z tego powodu- jak rowniez to- ze jak ja jestem w pracy- tatus go odprowadza/ przyprowadza ze zlobka, gotuje obiad (no i czuje ze nawalam bo nie moge tego robic sama jak zwykle) i zastanawiam sie kto sie mlodym zajmie jak oboje bedziemy musieli isc do pracy? glupia jestem- nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to się zastanowiłam nad pytaniem i odpowiedź brzmi "nie, nie pomaga", bo to by sugerowało że tylko "uzupełnia" coś co ja robię A mój facet zarówno w domu jak i przy dziecku robi dokładnie tyle samo co ja, więc nikt nikomu nie pomaga, po prostu razem dzielimy obowiązki po połowie :) nie ma takiej rzeczy, której by W przy Mlodym nie zrobił od pierwszego dnia jego życia (poza karmieniem cyckiem, ale i tak dokarmialiśmy butla, więc ja karmiłam cyckiem on dawał butle), podobnie jak nie ma takiej rzeczy w domu, której on nie zrobi bo np uważa że to babska sprawa :) oboje pracujemy w trybie nienormowanym i staramy sie tak dzielić żeby każdy miał czas na zabawę, odpoczynek, hobby itp - póki co, od 13-stu miesięcy działa idealnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmammaa weronkkiiii
Moj partner bardzo duzo pomaga mi przy opiece nad corka( dodam ze to nie jest ocjciem bilogicznym)., Corka od zeszlego tyg jest chora i tatus z nia siedzi w domu a ja w pracy. Wszystko robi. I dzieckiem sie zajmie.Wracam z pracy w domu czysto, obiad ugotowany. To on kapie corcie i utula do snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
Oj dziewczyny jak ja wam zazdroszcze :( rano mialam zly humor bo sie nie wyspalam. Nie mam pretensji do corki tylko do chlopaka ze on moze mniec zly dzien a ja nie. Powiedzial mi ze mozemy sie zamienic jak chce. Ja bede pracowac a on zajmie sie corka i domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmammaa weronkkiiii
ja nie potrafie tego zrozumiec. Jak mozna sobie nie pomagac nawzajem. Przeciez to wasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfghfh
a niby kiedy facet ma odpoczywac? idzie na 8 do roboty, po calym dniu uzerania sie z ludzmi ma zmieniac was przy bachorze bo wy chcecie odpoczac? dlaczego to wy macie miec szanse odpoczac a nie on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podoba mi się określenie 'pomagają', bo sugeruje ono, że zajmowanie sie dzieckiem to mój obowiązek, tylko i wyłącznie. Dziecko jest wspólne, moje i męża. Mój mąż od początku zajmowal się małą, gdy ja wyszłam ze szpitala obolała po cc, wziął 2 tygodnie zwolnienia i robił wszystko, włącznie ze wstawaniem w nocy i przynoszeniem jej do łóżka do karmienia, była to jego własna inicjatywa i nigdy się na taki układ nie żalił. Ja jestem w domu na wychowawczym, on codziennie dojeżdża do pracy 70 km w jedną stronę, tak więc w tygodniu wstawałam w nocy ja, a on w weekendy. Teraz mała przesypia już całą noc, to nie problem. Po powrocie z pracy on zajmuje się nią, przewija, karmi, kąpie, a ja po całym dniu zajmowania się Kasią mam wolne i mogę np gdzieś wyskoczyć. Weekendy mam w 100% wolne - on robi wszystko i jeszcze mnie wypędza na zakupy, a ostatnio umówił mnie z koleżanką za moimi plecami;) No i w weekend mogę pospać dłużej - on wstaje do dziecka. Tak więc układ jest oczywisty i obie strony są zadowolone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
Teraz pytanie: gdzie pracuja wasi mezowie? Moj przy pracy fizycznej. Czy to go usprawiedliwia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroweeczkaa 28
nie. Moj ostatni pracowal fizycznie od 8-20.O 20 byl w domu.Wiem ze zmeczony bio widac ale wieczorem robil w domu. Kapal corke bo to jego dzialka i utulanie. i naczynia pomyje i musilam isc po drwno na 2 dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
Widzisz a moj mowi ze jego obowiazkiem jest tylko praca i zarabianie aby nas utrzymac a cala reszta nalezy do mnie. On corki nie kapie bo sie boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroweeczkaa 28
ale ja tez pracuje. Ja wracam do domu ok.17. 'Musze rozpalic w centralnym- dokonczyc obiad ogarnac mieszkajnie. I pranie zrobic. rada idz do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
On mi nie pozwala isc do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaff
Jeśli pracuje a ty jesteś w domu to ciężko się dziwić, że nie wstaje codziennie do dziecka, jakiś podział obowiązków musi być. Na pewno jednak powinien się angażować choć cześciowo w obowiązki typu kąpiel, zabawa, ubieranie. Pozdrawiam, http://ewalazinska.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nienormalna jesteś?!
Co to znaczy "on mi nie pozwala"? A to twój tatuś, że pytasz go o zgodę na wszystko? :D Js pierdolę, skąd się biorą takie ubezwłasnowolnione babsztyle rodem ze średniowiecza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nienormalna jesteś?!
*ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamy dwoje dzieci, oboje
pracujemy zawodowo. Jesteśmy troszkę nietypową rodziną, bo to ja pracuję więcej niż mąż. Obecnie jestem na macierzyńskim i to ja głównie zajmuję się dzieckiem młodszą córcią, ale jdnak w nocy wstajemy razem. Ja zawsze przewijam małą i karmię, lub ja przewijam, a karmi mąż. Mała jada raz w ciągu nocy. Siedzimy, porozmawiamy przy tym, czasem wypijemy herbatę, czy coś przegryziemy. Bardzo sobie chwalę taki układ, bo jednak przy synku wstawałam głównie ja i było mi bardzo ciężko. Starałam się zachowywać bardzo cicho, ogólnie było stresująco, tym bardziej, że do małego dużo się wstawało. NIemniej nawet na macierzyńskim nie ma co mówić, że mąż wstaje na 8 do pracy..., bo ja mając dwoje dzieci nieraz rano nie wiem w co ręce włożyć i muszę ogarnąć wszystko... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
Powiedzial ze ja chce isc do pracy bo nie chce sie dzieckiem zajmowac. Jaki nienormalny! On mnie w ogole nie rozumie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×