Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wwweee

Czy wasi faceci pomagają wam przy dzieciach?

Polecane posty

Gość Wwweee

Wstaja czasem do dziecka? Opiekuja sie nimi po pracy? czy wy uwazacie ze facet ma tylko obowiazek pracowac? Bo moj twierdzi ze tak. Mojej malej chyba zeby wychodza, czesto sie w nocy budzi i jestem nie wyspana a chlopak do dziecka nie wstaje i sie dziwi ze rano marudna jestem. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfshjk
ma isc na 8 do pracy i wstawac kilka razy w nocy? chyba cie pojebalo, chcialas bachora to sie nim zajmuj, on pewnie ojcostwo potraktowal jako zaspokojenie twojej kolejnej zachcianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rr3r33333
skoro on pracuje a ty nie to wiadomo ze on musi sie do roboty wyspac durna mamusko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Envin_
raczej bym nie traktowała powaznie powyzszych wypowiedzi. Dzieci nudza sie przed szkoła albo juz ferie co poniektórzy mają. Nie widze powodu dla ktorego moj mąz mialaby mi nie pomagac. Kiedy bylam na macierzynskim a mąz pracowal jak przychodzil jadl i zajmowal sie dzieckiem. Spraawialo mu to przyjemnosc bo byl steskniony po 9 godzinach poza domem i nie mogl sie doczekaca ja po calym dniu w domu moglam wyjsc do fryzjera, na zakupy czy po prostu samotny spacer zeby odetchnąc. Wstawal tez w nocy bo niby czemu nie? ja tez wowczas pracowalam ale w domu uwazam ze prowadzenie domu i opieka nad dzieckiem tez wymaga wyspania sie. wstawalismy po rowno. Niedopuszczalne jest dla mnie to ze facet uwaza ze opieka nad dzieckiem to nic nie robienie i matka moze chodzic na neptyk i generalnie potrzebuje gora 2 godziny snu zeby funkcjonowac potem caly dzien przy dziecku, ugotowac, posprzątac, zrobic na spacerze z dzieckiem zakupy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż w nocy wstawał i brał z łóżeczka syna jak ten płakał ale u nas jest tak że mąż pracuje za granicą więc jak jest w domu to jest czas wolny nie musi rano wstawać do roboty ,nie wyobrażam sobie mieć pretensji do faceta który idzie rano do roboty i ma jeszcze wstawać do dzieciaka w nocy parę razy . Przecież jak dzieciak zaśnie w dzień to też możesz się zdrzemnąć jak jesteś taka zmęczona .Ja też pracuje mój syn ma rok drugi chodzi do szkoły nie mam nikogo przez miesiąc do pomocy oprócz opiekunki ale wiadomo nic za darmo ,to jest kwestia wprawy, przyzwyczajenia takie wstawanie nocne z czasem przywykniesz ja nawet jak ma dzień wolny i mały śpi a w nocy dał popalić nie kładę się nie potrzebuje snu ,mój syn w nocy budzi się o stałym godzinach więc mój organizm już chyba jest na to nastawiony i równo razem z dzieckiem się budzę .Dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ale jak pracował na miejscu i wracał z pracy to bawił się z synem albo w wolny weekend jechali na plażę czy na basen .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Envin_
boze co za podejscie same jestesciepotem sobie winne jak mąz ma was gdzies i nie szanuje jak same siebie nie szanujecie. To co ze mąż wstaje rano do pracy? a kobieta nie wstaje rano razem z dzieckiem jak dziecko wstaje o 6? kiedy potem sie zdrzemnie? to rozumiem ze gotowanie i sprzątanie samo sie zrobi? no chyba ze ktos ma wynajęta pomoc domową to inna kwestia. A opieka nad dzieckiem nie wymaga wyspania i przytomnosci umysłu? ale to juz wasza sprawa jak daje sie traktowac. Mąz w nocy nie moze wstawac bo pracuje, po pracy tez nie moze zając sie dzieckiem bo jest po pracy wiec zmęczony i czeka na obiad, ktory wedlug co poniektorych sam sie zrobi w magiczny sposob. To wzor partnerstwa, szacun za podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Envin_
i jeszcze jendo kiedys moj mąz zostal w domu bo ja musialam pojechac do rodzicow na pol dnia zeby im pomoc w pewnej sprawie. Wyjechalam o 7 wrocilam o 16 moj mąz powiedzial jedno! Kotek jak ja Cie podziwiam jak ty to wszystko ograniasz w ciągu dnia i małą i dom? ja nawet butelek nie pozmywalem. Faktycznie weszlam do kuchni a tam sajnog ze nie wspomne o salonie pieluchy byly wszedzie. Takze moj mąz nie uwaza ze siedzienie w domu to tylko siedzenie w domu z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ty pi..ro...li...sz za głupoty szacunek ,facet ma was, gdzieś siedzisz na dupie rano nie idziesz do pracy i zależy jeszcze do jakiej bo np mój w stoczni pracował i chodził do pracy na 6 do 17 ,przychodził zjadł obiad pobawił się z synem poszedł spać ,dla mnie było by to bezduszne jeszcze wymagać od niego wstawania w nocy do dziecka kiedy ja nie nie muszę rano biec do pracy co innego gdy oboje rodziców pracuje wtedy trzeba podzielić się obowiązkami .Jeżeli gdzieś wychodzę to oczywiste że on zostaje z dziećmi na cały dzień jak ma wolne ale nie kumam takich bab co siedzą w chałupie ,złapią za odkurzacz ,gar nastawią i zmęczone królowe .Kobieto ja jestem sama z dzieciakami,pracuje w różnych godzinach ,w mieszkaniu porządek i daje radę a takie baby co marudzą jak autorka że facet w nocy nie wstanie do dziecka to same dla siebie szacunku nie mają użalając się nad sobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
Zdrzemnac sie w dzien? Zanim ja zasne to dziecko sie obudzi bo spi 20 min. Jak chlopak wroci to idzie tv ogladac a ja musze sie dzieckiem zajmowac dzien i noc. Tyle co (jezeli jest w domu) zrobi mleko w czasie gdy ja mala kapie. Po pracy pare razy w tyg idzie do brata i wraca gdy dziecko juz spi i wtedy gdy mam w koncu chwile dla siebie to on mi zabrania na internet wejsc bo pisze na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że TAK...
to chyba normalne przecież to tak samo jego dziecko jak i moje w nocy oczywiście nie wstawał do dziecka, bo i po co? przecież to ja daję dziecku pierś;) natomiast po pracy zawsze bawi się z synkiem, kąpie go, a przed snem czyta mu bajki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne ze sie zajmuje kazdy normalny ojciec to robi i nie wazne czy pracuje czy nie. Tak samo wstawal do dziecka w nocy i dawał butelke - maly byl na butli wiec tatus rowniez mógł ją podac ;). Nie jestes dla usprawiedliwieniem to ze idzie do pracy. Teraz kiedy moj syn ma ponad rok i oboje pracujemy, rowniez oboje wstaje czasami w nocy jak mały sie budzi szczegolnie w okresie ząbkowania. To nasze dziecko a nie moje!! i obowiaki przy nim dzielimy po równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wwweee to niestety konsekwencja podejscia jakie reprezentuje niekotre mamy tutaj, ze jak facet pracuje to nie musi juz miec obowiazkow przy dziecku. Nauczylas tego faceta i niestety teraz spieprza gdzie sie da a ty zostalas z tym sama. Rodzina, rodzicielstwo to partnerstwo to dzielenie obowiazków, to umiejetnosc poswiecania sie dla dziecka - rodziny a nie tylko moj czas sie liczy, tylko ja musze odpocząc. Nie wyobrazam sobie zeby moj mąz przyszedl do domu po pracy usiadl przed tv i oglądal kiedy ja zasuwam caly dzien, nie wiedzac w co włozyc ręce. Na jednymn reku dziecko a druga ręka mieszam obiad. Paranoja jakas. Wez sie za faceta i to teraz. Zal mi takich sierot ktore nie umieja walczyc o swoje tylko potulnie poddaja sie woli Pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
Ale gdy dziecko malo w nocy spi albo co chwile sie budzi to jak kobieta w dzien ma normalnie funkcjonowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, Mój Mąż zajmował się córką. Mielismy nawet czasem dyżury - raz w nocy ja wstawałam w następną On, a że córka czasem budzila sie o 3 i bawiła sie do 5 to były potrzebne takie dyżury, ponieważ ja mże i nie wychodzilam do pracy, ale miałam prace w domu - w końcu opieka nad dzieckiem to nie bajka. Teraz ja chodze tez do pracy po powrocie z wychowawczego i w sumie to w nocy raczej Mąż zawsze wstanie do córki bo On ją szybciej usłyszy, ale ostatnio to juz córka spi raczej całe noce. Na początku jak córka była na piersi to póki była leciutka to wstawałam po nia i ja karmiłam ale potem Mąż wstawał i mi ja podawał. Moj Mąż bardzo sie udzielał i bardzo pomagał (i nadal tak jest). Czasem wracal z pracy i sie zajmował a ja mogłam albo sie zdrzemnąć, albo zrobic pranie itp itd. Ma bardzo dobry kontakt z corką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam dzieci, ale mam nadzieje ze moj mezczyzna bedzie mi pomagal przy nich tak samo jak pomaga teraz mi.. i nie wazne czy jest po pracy zmeczony czy ma wolne, zawsze pomaga w gotowaniu, sprzataniu, zakupach, pomoze w chorobie, moze nawet cala noc nie spac tylko po to bym czula sie dobrze i robi to bezinteresownie sadze ze w stosunku do dzieci sie nie zmieni tymbardziej ze bardzo ich pragnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że TAK...
ale to naturalne, ze początkowy okres życia dziecka nie jest unormowany i dziecko budzi się w nocy;) ten okres trzeba po prostu przeczekać i PRZETRWAĆ, bo nie będzie trwał wiecznie;) zatem trzeba jakoś funkcjonować i wszystkie mamy od wieków jakoś dawały radę więc dlaczego teraz miałyby nie dawać?;) a tak w ogóle to ja nie rozumiem jak to jest u tych osób, które piszą, że ojcowie ich dzieci nie zajmują się dzieckiem: czy Wasze wspólne dziecko nie jest taką samą radością dla Was jak dla Waszych partnerów? przecież to chore by zajmowanie się dzieckiem miało być tylko przykrym obowiązkiem... :( to po co w ogóle mieć dzieci jeśli mają być taką kulą u nogi?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona modna :)
dfshjk czy twój ojciec ojcostwo potraktowal jako zaspokojenie kolejnej zachcianki twojej matki? przykre :/ autorko - powinien ci pomagać i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
AIKON co mam mu powiedziec ? Co zrobic zeby tez mi pomagal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona modna :)
zostaw go w domu na weekend z dziećmi,a sama gdzieś wyjedź. Sam zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzącaniczego
Mi mąż nie pomaga. To też jego dziecko i zajmujemy się nim oboje, nie widzę powodu, żeby on miał mi pomagać, albo ja jemu. Czy to tylko moje dziecko, czy nasze wspólne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
Jest taki okres ze mala budzi sie tylko raz i rowniez okres w ktorym budzi sie co godzine. Wstane raz, drugi, trzeci a pozniej to juz najzwyczajniej w swiecie mi sie nie chce bo na chwile przysne i zaraz musze znow wstac a jak mala placze i leze to chlopak mnie sztura zebym wstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
bardzo dziwnie postawione pytanie, co to znaczy czy maz pomaga? mozna by zapytac, czy wy pomagacie mezom w opieca nad dzieckiem? bo to prezciez obowiazek zarowno taty jak i mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
Wwweee po pierwsze zmien sposob myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajmuje się dzieckiem bo to tak samo jego dziecko jak i moje :P Bawi, kąpie, przebiera, karmi. W tygodniu w nocy wstaje ja, ale za to w wekeend on wstaje w nocy i rano do małego i ja moge sobie pospać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wwweee jezeli mozesz i dziecko jest np na butli to wyjdz sobie na pare godzin i zostaw dziecko z jego ojcem. to chyba najlepsza szkola dla takiego tatusia. Jezeli cie sztura zebys wstała to Ty szturchnij jego zeby sie ruszyl bo to tez jest jego dziecko. Albo idz spac do innego pokoju i zostaw go z dzieckiem na noc. Uwazam ze kazdy ma prawo sie wyspac zeby funkcjonowac normalnie dlatego nalepszy jest sprawiediliwe podejscie i wstwawanie na zmiane jedna noc ja druga ty, a nie caly czas ty chodzisz niewyspana bo jasnie pan wielmozny nie chce ruszyc dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .P A U L I N A .
dośc dziwne pytanie zarowno matka jak i ojciec mają obowiązki. Wszak obowiązki ojca nie koncza sie wraz z zaplodnieniem. Oj jak moj by mnie tak szturchał to ja jak bym go sturchneła to by zleciał z łózka i nakrył sie nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwweee
Do 3 miesiaca karmilam piersia. Jak z corka wrocilismy ze szpitala to chlopak wstawal i mi mala podawal do karmienia a pozniej ja nosil zeby jej sie odbilo. Kiedyz moja mama powiedziala ze go wykorzystuje i on przestal wstawac w nocy. Teraz karmie butla i on przeciez moze wstac nakarmic ja albo zabrac na spacer no ale nie bo po co skoro on jest zmwczony a ja przeciez nie bo opieka nad dzieckiem jest latwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfgfghf
o boze facet idzie do pracy umyłowej i musi sie skupic zeby czegos nie napierdolic, miec sprawny i trzezwy umysl i ty to porownujesz do zabawy z bachorem calodniowej? az tak meczysz sie zmieniajac pieluche? skoro nie radzisz sobie z bachorem,a zaznaczam ze to kobiety maja instynkt opiekunczy (widzial ktos w naturze samca ktory wychowuje mlode, zazwyczaj zapladnia samice i tyle go widac) to na cholere ci to dziecko bylo? pewnie myslalas ze bedzie cudowne slodkie małe bobo a tu kuku idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak maz zawsze mi pomagal, od sprzatania domu, gotowania, wstawiania i rozwieszania prania zaczynajac a konczac na zakupach i wstawaniu w nocy do corki. Nawet kiedy ja bylam na macierzynskim a potem 'siedzialam w domu'. Jak karmilam piersia i gdy moja laktacja nie byla jeszcze unormowana to przed wyjsciem do pracy maz robil mi sniadanie i przynosil do lozka, ogarnial kuchnie i salon i dopiero szedl do pracy. Oboje wychodzimy z zalozenia ze dziecko jest wspolne wiec 'atrakcje' zwiazane z wychowaniem dziecka musza byc dzielone . A fakt ze ja zajmojmowalam sie dzieckiem w ciagu dnia a on byl w pracy wcale nie znaczyl ze ja mialam miec wiecej sily do wstawania w nocy, wrecz przeciwnie. Corka ma teraz 2 lata i 7 miesiecy i dalej walczymy z nia w nocy (wstaje, przylazi do nas, trzeba ja odtransportowac do lozka itp). Maz robi to czesciej i skuteczniej niz ja i ja to traktuje jako cos najnormalniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×