mieszkacie z rodzicami?

i powiem Wam,że osobiście znam 2 takie leniwe krowy,bo inaczej się tego nie da określić. Świadomie i z pełną premedytacją wykorzystują swoich najbliższych-jedna koleżanka mamusię,a druga dziadków. doją ile się da. one mają czas i kasę na fitness,czy fryzjera,ale do opłat nawet złotówki nie dołożą. jedna ma córkę i ile razy nie spytam a gdziek kupiła kurteczkę, bluzkę czy buty lub zabawkę,to nie wie,bo babcia kupiła. drudzy mają syna i też wiecznie mały ma wszystko od pradziadków-którzy mają już coś koło siedemdziesięciu paru lat. żal jak się na takie pasożyty patrzy.

jak nie wiesz ile czego doprawić ??? prosta matematyka - pół kilo soli na każdy litr zupy, po łyżce soli na każdy kotlet etc. :D

nie mam Ci czego zazdrościć w zyciu nie chciałabym byc taką niedorajdą życiową!! Tak myślałam, że nie umiesz gotować i jakoś do tego sie garniesz bo po co, jeszcze pół wieku matka Ci bedzie gotować.Tak, tak zyj sobie i się ciesz

Jak się coś matce stanie to przymrą glodem i tyle.

moja szwagierka jak tam jezdzimy to zal patrzec, a matka lata jak z kolowrotkiem, mowi ze kupije pomidorki bo tamta lubi, co dzis na obiad pyta sie jej, ja na poczatku sie wkurzalam ze swojego syna (mojego meza olewa) ale teraz sie tylko smieje a laska przemadrzala, ze szkoda gadac, wkurzyla mnie jak komentowala jak to ludzie biora kredyty i ledwo placa (my tez mamy kredyt, pracujemy i splacamy powolutku), a ona beszczelnie siedzi u rodzicow w domu i nic nie robic, zadnych kredytow nie musi brac, nawet auto jej rodzice kupili, zal mi jej, wszyscy kolo niej skacza ale bedzie kiepsko jak rodzicow zabraknie.. ale ja mysle, ze ktos prawde pisze, sporo jest takich dziewczyn

a wy się nakręcacie :D:D Autorko - gratuluję, 10/10, cel osiągnięty :D

teraz to już też myśle że to prowo, bo cięzko uwierzyc że takie pasożyty istnieją

ojciec pracuje, maz rano do jednej pracy wieczorem do drugiej, matka na emeryturze i co 3 miesiace jezdzi zagranice starymi babkami sie opiekowac za euro, coreczka jak matka wyjezdza to ryczy bo wtedy ona przez 3 miesiace musi obiady dla facetow gotowac, no ale euro mama przywozi :)

weź się dziewczyno w garść, mając dziecko można nadal dbać o siebie, kwestia organizacji i nie rozczulaj się tak nad sobą, z egoizmu można się wyleczyć

Czy sobie poradzisz? No foktycznie ciężka sprawa. Mój mąż wyjechał na 8 miesięcy, mamy 3 dzieci w tym komunijne, mieszkanie 3 pokojowe, ja pracuję i wszystko musiałam zrobić. Rano wyprawa do szkoły, przedszkola i pracy później zakupy, odrabianie lekcji, kościół, sprzątanie i pranie, a na gotowanie był czas po 22 jak dzieci już spały pokąpane. A jawsze zadbana, był czas i dalej jest na fryzjera, kosmetyczkę i fitnes. Z dziećmi jeździłam na basen czy też do kina. Cały dom na mojej głowie, rachunki i wymiana opon w samochodzie. A na dodatek kupiłam domek bo 3 pokoje to mało na 3 pociechy, więc sama się tym zajęłam, wyremontowałam i mąż wrócił na przeprowadzkę. I ty się pytasz czy dasz rade i znajdziesz czas? Jak się chce to wszystko można! Nie marudź i ciesz się,że będziesz mogła spędzać czas z maluszkiem, bo ja bardzo bym chciała.

wielka, jedna porazka!!!!!

do DO -eeeeeeeeeeeee.......... no masz racje :) szkoda zdrowia. No ale niestety zna się takie pasożyty...... :) ale czy to mój problem?!