czy duzo z was mieszka z tesciami,rodzicami?

Jak sobie radzicie,jak wam sie uklada?

my z rodzicami - 5 lat juz. Marzę o swoim domu już ... :) niestety jeszcze ten rok muszę przeczekać

my mieszkamy z moimi rodzicami. generalnie jest w porządku, czasami muszę moją mamę wygonić bo próbuje swoje widzimisię wprowadzać w życie. Zaznaczam że mieszkamy w domku - my na górze, z własną kuchnią. Mamy wspólne wejście do domu więc widujemy się zawsze.

ja zaraz po ślubie mieszkałam z moimi teściami fakt bo bardzo krótko bo tylko 4 miesiące ( nasze mieszkanie było w tym czasie remontowane i urządzane ) ale wspominam ten okres bardzo dobrze nie było żadnych nieporozumień a teście płakali jak się wyprowadzaliśmy nawet zasugerowali żebyśmy zostali jeszcze a oni będą opłacali za nas czynsz w tym nowym mieszkaniu ale oczywiście nie zgodziliśmy się :D

do Meg Jachid: i co mamusia gotuje obadki? lenisz sie calymi dniami?oczywiscie nie pracujesz?

ich dochody przekraczaja 5000mies,przez 12nascie lat mieszkali w jednym pokoju z 2jka dzieci na 16m2 bo kredyty sa drogie...masakra.teraz umarla babcia wiec maja jeden pokoj dla dzieci..masakra

mogliśmy mieszkać w 3 kondygnacyjnym domu z teściami praktycznie za darmo - NIGDY W ŻYCIU!!!!!!!!!!!!!!!! obecnie 1/3 kasy idzie na rachunki i wynajem - ale za to mieszkam pod Wawelem, mam blisko do sklepów, knajp, pracy, znajomych ale to wszystko nic, ja po prostu mam ŚWIĘTY SPOKÓJ w dupie mam że sobie w tym kraju nie kupię mieszkania na 40-letni kredyt, bo i tak nie zamierzam tu zostać, a komfort psychiczny jaki mam mieszkanie bez rodziców i teściów jest wart wszystkich pieniędzy

ja mieszkam z moimi rodzicami, ogolnie znosnie ale marzymy o wlasnym M, jak kazdy chyba. Najwiekszy problem z papierosami, bo rodzice pala jak smoki i kłotnie czesto o to, ze pala w domu.

ja z mężem i dzieckiem od 2 lat mieszkam z moimi rodzicami. Oni na dole a my na górze. Mamy osobne wejścia, łazienkę kuchnie ale i tak zdecydowaliśmy się na własny dom. Tegoroczne święta spędzimy już u siebie:) już się nie mogę doczekać:)

Ja z meżem mieszkamy z tesciamy,my na górze oni na dole z tym ze jest 1 lazienka i to wlasnie na gorze,na poczatku po slubie bylo ok teraz jakby czesciej i bez oporów tesciowa czesto probuje postawic na swoje dokładajac przysłowiowe 5 gr,myslimy o swoim domku ciasnym ale wlasnym bo mieszkanie z tesciami na dluzsza mete nie ma sukcesu,takie jest moje zdanie.

Ja mieszkałam z teściami 4 miesiące - w tym czasie remontowaliśmy mieszkanie itp. Teściowie chcieli (i nadal chcą) byśmy z nimi mieszkali na wsi, ale ja powiedziałam NIGDY!!! U siebie mam swobodę, prywatność, porządek lub burdel i nikomu nic do tego :)

ja mieszkam z teściami, my - na górze, oni - na dole; mamy swoją kuchnię i łazienkę, ale obiady jemy u teściowej; nie wchodzimy sobie w paradę; żyje mi się wygodnie, nie muszę się martwić choćby o obiad, palenie w piecu w zimie, koszenie trawnika w lecie, teściowa też zajmuje się dzieckiem; myślę, że przy tylu znaczących plusach jakieś małe minusiki mogą się schować;

nigdy w życiu z teściami ani z rodzicami !!!!