mój mąż wpadł na pomysł wspólnego zakupu domu z teściami :/

Nie stać nas na dom. My mieszkamy w swoim mieszkaniu w bloku, teściowie w swoim mieszkaniu w bloku. Mamy dziecko, więc dom z ogródkiem bardzo by się przydał, ale nie stać nas na dom za 600.000 zł w stanie deweloperskim + jeszcze wyposażenie. No i stąd pomysł męża - że mogliby z nami zamieszkać teściowie. Sprzedaliby swoje mieszkanie, resztę dołożylibyśmy my + trochę kredytu i starczyłoby. Ale ja mimo wszystko nie chcę. Nie wyobrażam sobie 1 kuchni, 1 łazienki, 1 ogródka, 1 holu z teściami. Zaglądaliby mi do garów, słuchali kiedy się kłócimy z mężem, wychowywali dziecko....W prawdzie teściowie są ok, ale nie chcę z nimi mieszkać. Mąż nie ciosa mi kołków na głowie w tej sprawie, ale tak się chciałam Wam wyzalić.... Nie chcę mieszkać z teściami i basta!

Wcale sie Tobie nie dziwie. Chociaz masz tesciow ok to najlepiej byc na swoim i mieszkac osobno. Ja tez mam tesciow w porzadku ale napewno bym z nimi nie zamieszkała.

Moze tescie nie chca tez z wami mieszkac ludzie na starosc robia sie zrzedliwi i maja swoje przyzwyczajenia, ja bym nie zamieszkala

są domy z osobnymi wejściami, albo z jednym wejsciem ale takim jak klatka schodowa - i zupełnie samodzielne mieszkania na każdym pietrze. Może cos takiego?

Po pierwsze to wasza wspólna decyzja i on nie może jej podjąć sam. Po drugie co to za dom za 600 tys? przecież ładny domek spokojnie za 250-300 wybudujesz plus kosz działki.

ja raczej bym się na to nie pisała ;) ani z teściową,ani z moją matką bo wiem jakie one obie są,traktują mnie i męża czasem jak przedszkolaki i uważają chyba że coś możemy zrobić swojemu dziecku przez nieuwagę.ja też nie mam domu,nie mam ogródka,gnieciemy sie na wynajmowanym 2 pokojowym mieszkaniu i jakoś żyjemy.Jak narazie w planach nie mamy kupna chociaż to rozważaliśmy.Może jak wrócę na wiosnę do pracy,wpływy na konto się powiększą to coś się pomyśli.. a problem ogórdka i świeżego powietrrza da się rozwiązać-codziennie dfziecko do wózka i jazda na 3 godziny ;)

To normlany do z dzialka, kupiony od developera. 600 tys to wcale nie jest duzo niestety.

nie zgodziłabym się, w życiu :)

się nie opłaca kupować od dewelopera... pamiętaj że on musi na tym sporo jeszcze zarobić... taki przykład u mnie w okolicy deweloper postawił dom za ok 200tys stan surowy.. a sprzedaje za 350tys.. lepiej szukajcie okazji od prywatnego właściciela bo już za 300 - 400 tys. jest w czym wybierać przynajmniej tu gdzie ja mieszkam... życie z teściami jest hehe... pod górkę... wiem bo teraz mąż wyjechał za granicę i ja z córką przeprowadziłam się na ten czas do teściów

Tylko, że ona pisze, że jej nie stać na zakup u dewelopera. A jak kogoś nie stać to szuka tańszych wariantów. A takim jest samodzielny zakup działki i budowa domu z tych środków jakie mamy. Mój mąż jest instalatorem i mam trochę pojęcie ile kosztuje budowa. mały 100-120 m2 domek można spokojnie za 200/300 tyś postawić.

Ja mieszkam z rodzicami ale mamy wszystko oddzielne- od wejścia poprzez łazienke i kuchnią. Mimo że z mamą dobrze dogaduje sie nie chciała bym mieszkać żeby wszystko było razem i sądzę że mama też by nie chciała :) Także ja na twoim miejscu nie poszła bym na to. Lepiej ciasne ale sami :)

Moje mieszkanie z teściami lub rodzicami mogłoby się skończyć poważnymi problememi z powyższymi lub rozwodem z mężem ;)

Jeśli do końca życia chcesz mieć teściową za ścianą, to się zgadzaj :) Ja bym na to nie poszła, wole ciasne, ale własne - tylko ja i mój facet :)

"Po drugie co to za dom za 600 tys? przecież ładny domek spokojnie za 250-300 wybudujesz plus kosz działki." ten "plus koszt dzialki" to moze byc drugie tyle co dom, np. w okolicach Warszawy, wiec cena podana przez autorke jest calkiem realna i to wcale nie za wille z basenem...