Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszuniiaa

Kwestia kasy w związku co myslicie?

Polecane posty

Gość myszuniiaa

Ciekawa jestem jak tao u Was wyglada..i co myslicie o tym. Mój narzeczony zarabia 2, 5 razy wiecej odemnie z czego opłaca mieszkanie i rachunki. Ja zarabiam 1500zł z czego opłacam telefon, kartę miejską, kosmetyki i jedzenie nazywa je wymyślonym...np jogorty, cos słodkiego, kawałek wędliny itd bo on tego nie je i ja mam sobie to kupić, wiec jak robi zakupy to odkłada mi to do odzielnego koszyka i ja za to płace. Wchodzimy np do piekarni a on do mnie to kup sobie chleb... Jestesmy na zakupach ubraniowych i w koszyku jest cos dla mnie i np wybiorę jakaś koszule dla niego, to tez ja to zapłace. Gdziekolwiek nie wychodzimy to tez ja płace, jakies piwko czy cos kupuje dla siebie to dla niego też, a on nie-tylko dla siebie.Ostatnio zronił mi awanturę o rolkę papieru toaletowego, bo wpadł do wody i powiedział,że mam sobie teraz palcem tyłek podcierać... on chce wszystkim rządzić i to jego zasady , które ja mam przyjać on to nazywa kompromisem...mam chodzić przypuśćmy do dentysty, tylko z czego jak nie starcza mi na nic. Nie kupuje drogich kosmetyków, ubrań, nioe chodzę do kosmetyczki, fryzjera itd wszystko robię sama. Rozumiem jego oszczędnosć ale to co on robi to dla mnie przegięcie. Nie ejstem typem księżniczki, kupuję i się nie wykręcam. Mam juz dosyć tej skrajnego oszczędzania. Wychodzi na to ,że kobieta ma pracować, zarabiać, sprzątać , gotować, dbać o wszystko, być super kochanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszuniiaa
no jak to jest u Was kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacełe kosmatełe,,,,,
ja mam wspólne konto z gosposią i nie kłócę się o bzdety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszuniiaa
wspolne konto? o nie broń Cię Boże, według niego ja nie potrafie gospodarować pieniędzmi, jest pazerny i zachłanny, uważa że sam wszystko robi najlepiej. Ja juz nerwowo nie wyrabiam bo sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie jestescie malzenstwem to nie macie wspolnoty majatkowej. plac tylko za siebie, nie kupuj mu nic - on tak samo i moze wtedy sie dogadacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajla90
Dałabym sobei spokój z takim facetem, będziesz miała z nim przejebane. Wszystko będzi eCi wypominał i rozliczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj,poczekaj,
po ślubie sie zabikesz własną dłonią bo przejrzysz na oczy za kogo Ty wyszłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj,poczekaj,
*zabijesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszuniiaa
z nim jakkolwiek dogadać sie nie da, wszystko robię źle no normalnie tyran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszuniiaa
nie wiem czy jest jakies tego rozwiązanie?ja już sie powoli poddaje, na początku taki dobry byłi wogule a teraz? każdy grosz mi wyliczy. Poszłam kiedyś kupic zapiekankę sobie bo byłam głodna, zabrakło mi złotówki, nic nie powiedział, poszłam dalej, wspomniałam tylko smutna i zła,ze zabrakło mi cholernej złotówki a on nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvgbf
Mysle, ze jestes rozrzutna i w tylku Ci sie przewrocilo. Masz zasponsorowane mieszkanie i rachunki, wiec nie widze nic dziwnego ze placisz za wlasne jogurty (piszesz, ze rzeczy ktore on nazywa wymyslonymi odklada Ci do Twojego koszyka, wiec za jedzenie tez placi, tak?). No i w tym wypadku jak na ruski rok gdzies wyjdziecie, mozesz za to placic. Przepierdalasz 1500 na zarcie i kosmetyki i sieciowke, tak? I jeszcze zrzedzisz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze niektorzy ludzie utrzymuja sie za 1500,a Ty masz mieszkanie juz zaplacone, wiec mozesz troche pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Charakter tego faceta, to, ze nie chce dolozyc 1zl na zapiekanke i sprawa papieru to jedno. Druga to taka, ze nie placi za mieszkanie ani za rachunki i ma 1500zl dla siebie. Jak wynika z tekstu nie kupuje jedzenia dla obojga, tylko czasem, kiedy gdzies wychodza. Chyba nawet nie kupuje go dla siebie, tylko sama placi za "lepsze kaski". Czy to jest malo?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.....a:)
powiem ci ze nie bedziesz miala z nim dobrze moja znajoma tez tak miala i jak byla tak zakochana to tego ie widziala no a teraz zaluje wszystko jej wylicza wszystkiego zabrania masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz mnie zbojkotujecie, ale poki kolezanka nie odpowie, ze jest inaczej niz mysle, to zakladam, ze jest jak mysle :) Ja tez bym sie wkurzyla gdybym placila polowe pensji za mieszkanie i rachunki, a moja druga polowka mialaby swoja niemal cala dla siebie i uwazala sie za pokrzywdzona finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroweeczkaa 28
u nas obydwoje pracujemy ja mam ok.1300-1400z. moj ok.1700zł Kazdy trzyma swoja kase.A;lle kasa jest wspolna czyli ok.3000zł idzie na oplaty jedzenie i inne rzeczy. diodam ze mamy dziecko. W tym miesiacu moj maz zaplacil ze swoich za mieszkanie, prad kablowke i internet. Ja oplacilam zlobek corki oddalam cioci 300zł( pozyczylismy na nowy bojler) I kto ,ma przy sobie kase ten placi. A co nam zostanie odkladamy. mEZOWI w zeszlym miesiacu zostalo jakies 250zł mi 100zł i wplacamy na osobne konto. i tak co miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calluna- święte słowa- laska ma zapłacone mieszkanie, rachunki i poważniejsze zakupy żywieniowe i marudzi, że facet to świnia :o po pierwsze - zapłać połowę ww rzeczy i wtedy jęcz, po drugie- nie jesteście małżeństwem i nie macie wspólnoty 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvgbf
I jak? Prawda zabolala?! Haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroweeczkaa 28
mowie " maz' ale slubu nie mamy. Nawet nie chce jego kasy. a i tak jak ma kase to nie zaluje nam na nic. NP. wczoraj poprosilam go o kupno podpasek i tabletek magnez. Kupil podpaski za 10zł alawys i tabletki za 12zł. Wydal 22zł. A ja wydalabym ok10zł. Moj zawsze woli kupic cos lepszego.Ja mowi musimy troszke oszczedzac a on po coz glodu nie umrzemy. Idzie rano do piekarnipo chlebek i zawsze codziennie kupuje po drozdzowce. A ja kupie 2 razy w tyg. I mowi nie bede sobie odmawial.mam ochote to kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvgbf
Autorka topicku spierdolila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dom wspolnie sie skladamy-jedzenie,oplaty,chemia ja daje troche mniej ale niewiele;) on utrzymuje samochod-OC,paliwo,naprawy,czesci,przeglady auto mnie nie interesuje za wyjscia zawsze placi on-piwo,lody,pizza,obiad,basen,kino itd on tez kupuje alkohol do domu-piwo,wino reszte mamy na swoich kontach ja kupuje leki,karnet na silownie,ciuchy,kosmetyki on-ciuchy,hobby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my mamy wspólną kase
jestesmy małzenstwem ale juz rok przed mieszkalismy razem i tez mielismy kase wspolną maz zarabia 4500, ja 1500 i sobie ufamy, nikt nie przewala kasy na pierdoły ale jak chce cos sobie kupic to ide i kupuje i sie nie tłumacze to samo on nie rozumiem jak mozna miec osobna kase w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvgbf
Zauwazylem, ze kobiety zarabiajace wiecej niz ich faceci maja tendencje do dzielenia pensji na "twoje" i "moje" i do rozdzielnosci majatkowej. Za to zawsze sie madrza i nie rozumieja jak w ogole mozna miec osobna kase laseczki ktore zarabiaja jakies mizerne ochlapy w porownaniu do pensji ich partnera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszuniiaa
no to nie jest tak... ja dokładam całą pensję, to co mam do życia dla nas obojga, jemu ubranie też, na siebie nie wydaję prócz najpotrezbniejszych rzeczy typu szampon, tampony, przejazdy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak po prostu wiesz jezeli obu stronom to pasuje to czemu by nie? bo sasiadce sie nie widzi?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszuniiaa
wydaje całośc na zycie, WSZYSTKIE wyjscia i kupuje jak strarczy rzeczy do domu, więc co jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×