Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niesmiamaimmaiamaia

jestem niesmiala i nie pracuje bo sie wstydze i

Polecane posty

nawet nie wiesz jak chcialbym ci pomoc tylko nie umiem, sobie tez nie umiem pomoc a to ze ci sie nic nie chce to wynika bezposrednio z braku towarzystwa znajomych przyjaciol alienacja zabija ambicje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjgjgjj
heh no widzisz ja mam czasem tak że chce sie uśmiechnąć ale mięśnie twarzy odmawiają mi posłuszeństwa :) albo śmieje sie idąc ulicą tak z niczego albo miałam okres że wybuchałam płaczem bez powodu (teraz często płacze ale zawsze z powodu smutku i bezsilności) masz racje z tą ambicją niestety...w końcu jaką wartość ma samotne życie..no chyba że kogoś rajcuje kariera mnie osobiście nie dobrze że tu mnie ktoś rozumie,też chciałabym Ci jakoś pomóc..a masz chociaż jakieś studia czy pracę? i jakies wsparcie w rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świadomosc smierci i tego ze mamy ograniczony czas chyba jest najlepsza motywacja do tego zeby nie przejmowac sie tym co mysla inni bo coz moga ci zrobic skoro i tak umrzesz jakie znaczenie ma wtedy to ze cie wysmieja albo ze pomysla ze jestes kims kim nie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa lata studiowalem nie ksonczylem ja mam nawet tak ze czasem wstydze sie jesc przy ludziach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjgjgjj
hmm ja mam fobię społeczną i chyba jakieś urojenia do tego zachaczające o schizofrenię ale to wynika ze zdziczenia raczej..depresja też z tego pierwszego wynika umrzeć nic nie robić..chodziło mi o coś takiego,że wstawie sobie jakieś ograniczenie,jakiś czas...teraz teoretycznie mam całe życie przed sobą ale że ze względu na to jaka jestem nie widze tego jakoś i mysle o samobójstwie..no to tu pojawia sie coś drugiego.Troche bez sensu teraz iść sie zabijać bo zawsze może coś sie zmienić (wątpie w to ale różnie bywa) poza tym jest kilka rzeczy które moge jeszcze robić i może nawet by mnie cieszyły gdybym nie musiała sie niczym bać i ograniczać szkołą która zabiera duzo energii i czasu no i jesli rodzice mieliby mnie juz dosc to wtedy dopiero..albo gdyby ich zabraklo i nie mialabym zadnego nawet utrzymania i kogos w miare bliskiego kto by sie przejmowal gdybym umarła tylko że to jest raczej niemożliwy plan ze względu na to że dla nich będzie to czarne lub białe. Czarne - powiedzieć nara już teraz i wszyscy w szoku,białe - gdybym zdecydowala sie odlozyc ta decyzje na za kilka lat i teraz miala nic nie robic bo nie dbalabym o przyszlosc - oni uznaliby ze skoro zyje to żyje czyli mam coś robić,starać się o przyszłość,więc predzej by mnie wyrzucili z domu lub zaszczuli niż pozwolili na brak szkoły czy czegoś tam...a ja tak marze o tym by przezyc jakas odrobine czasu w spokoju,moze nawet zaczełabym sie cieszyć życiem dzieki temu :) rozmawialam ostatnio z kimś o tym,jak to dobrze byłoby mieć taki rok dla siebie...zamiast spieszyc sie ze studiami i z rozwojem kariery zawodowej to odlozyc to. Ale uslyszalam ze to nie ma sensu i że nikt tak przecież nie robi no ale w koncu najwazniejsze to coś robić..może mi sie zdaje ale mam wrazenie ze wiekszosc uwaza to za sens egzystencji..pytania "co robisz" dotycza zawsze "gdzie pracujesz,gdzie studiujesz" gdy kogos spotkam to mnie wlasnie o to pyta,jak tam matura gdzie sie wybieram na studia..juzl ece w podskokach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjgjgjj
nie chce isc bo wiem ze mogloby sie to skonczyc tak jak u Ciebie wiec te 2 lata bylyby zmarnowane na studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjgjgjj
ech mega swietnie przyszedl ojciec ktorego caly dzien nie bylo i pierwsze co powiedzial to "czy mam sile siedziec tyle czasu przed komputerem a nie mialam sily isc do szkoły" super super...tylko ze po pierwsze przy komputerze dzisiaj siedze od 21 bo wczesniej sily nie mialam (akurat serio jestem chora i nie moglam rano wstac) po drugie siedzenie tutaj tej sily mi troche dodaje w przeciwienstwie do szkoły po trzecie mam kurwa dosyc tego,nawet nie powiedzial czesc,nic,co przyszedl to po to zeby sie na mnie wkurzyc oczywiscie za szkołe przez to czuje jeszcze wieksza niechec do szkoly o ile to jeszcze mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja poszlembo i tak bym nie znalazl pracy to co bym siedzial w domu teraz i tak siedze zaluje ze wogole poszlem do LO i co niby bys robila przez ten rok ja jak bylem w LO na przerwach w aytobusie na lekcajach potrafilem sie calymi dniami zastanawiac czy zycie ma sens a potem w nocy czytac w neci na wikipedii o roznych filozofiach teraz mi sie wydaje ze tak robilem dlatyego by odciagnac mysli od zwyklego zycia codziennego w ktorym sobie nie radzilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony się cieszę, że jest trochę osób tak samo nieśmiałych jak ja ;) a z drugiej wolałabym abyśmy wszyscy stali się rozgadanymi, towarzyskimi osobami... Ja jestem w klasie maturalnej i jak sobie pomyślę, że bedę musiała iść do pracy, na studia i załatwiać wszystkie sprawy to mam ochotę cofnąć czas o dobrych kilka lat... Heh fajne byłoby takie spotkanie nieśmiałków, w kupie siła, może razem by się udało te lęki pokonać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to mi chodziło http://pl.wikipedia.org/wiki/Intelektualizacja byc moze to tylko mechanizm obronny z drugiej strony czesc moich problemow moze wynikac z niedoborow testosteronu bo mialem chore jadra a to powoduje wlasnie niechec do zycia brak pewnosci siebie i rozdraznienie co cie najbardziej wkurza w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiamaimmaiamaia
gjgjgjgjgjg sluchaj ja w domu mam spokoj;p oczywiscie mama czasem cos powie zebym szla do roboty;p bo zdziczeje calkiem ale to zawsze jest troskliwe a nigdy z wyrzutem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak/nie/tak/nie
na niesmiałosci można zarobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak/nie/tak/nie
tylko zapomialam jak bo jestem chora psychicznie i teraz na tym zarabiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiamaimmaiamaia
ze co:P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maikon
he he odważ się wstyd to kraść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reddddd
Wkurza mnie takie narzekanie. Trzeba sie wziasc w garsc, isc do lekarza.Najlatwiej jest siedziec i narzekac. Juz tu kiedys komus tlumaczylam to samo. Ja tez sama do wszystkiego doszlam pomimo fobi spolecznej. A wy siedzicie i czekacie na smierc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiamaimmaiamaia
ja nie czekam na smierc;pppp po prostu mam co jesc poki co i nie ide do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjggjgjjg
to ja mam coś takiego...ale przede wszystkim dużo fantazjuje i czytam oczywiscie ojciec wyłączył neta wczoraj i tego nie zdązyłam wysłać : "kocham pozory,moglabym siedziec od rana do 23 i teraz lezec w lozeczku to by mi sie nie dostalo ich zycie tez nie ma sensu,ludzie maja poprzestawiane wartosci,widze wiele rzeczy choc tego raczej nie wykorzystam poza tym ze zyc jak oni tez bym nie chciała nie do konca jestem w podstawowce,wtedy mialam inne podejscie do zycia,jeszcze dzieciece,takie naiwne nie wiem,jeszcze gdyby mnie cos tak pasjonowalo ze mimo wszystko cos bym wybrala ale ja nic nie chce studiować,to byłoby z braku laku niby zyje dla nich a czuje ze im przeszkadzam,pasożyt raczej tylko przeszkadza,ktos kogo się ciagle opiernicza też" co bym robiła przez ten rok? mogłabym poczytać,pooglądać filmy bo jest jeszcze troche tego do odkrycia a mnie to nigdy nie nudzi nie czuje sie jeszcze wypalona jeśli o to chodzi mogłabym porobić to co sie i tak robi jak sie nie ma przyjaciół ale w sumie to przywykłam do tego i nigdy mi sie nie nudzi nawet brakuje mi czasu niekiedy a co do czekania na śmierć..może faktycznie będzie ten koniec swiata ;) dużo ludzi w niego teraz wierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjggjgjjg
nie radze sobie z 'najprostszymi" rzeczami przez co czuje sie upokorzona a tego to nikt nie rozumie bo nie znam drugiej takiej osoby..a przez to czuje że nie założe rodziny,bo nie będe życia jakiemuś kolesiowi niszczyć..możei byłabym kochająca ale czy potrafiłabym być matką? no i pewnie musiałby mnie utrzymywać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjggjgjjg
jednym z przykładów mojego uciekania od własnych problemów jest doradzanie ludziom na kafeterii w różnych sprawach..dyskutowanie na tematy które dotyczą zwykłego życia i poprzez to wyobrażanie sobie siebie w róznych sytuacjach,wczuwanie się w to. I całkiem niezłe to jest,potrafie mądrze doradzić :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reddddd
Skoro potrafisz madrze doradzic to jestes madra osoba i pewnie umialabys normalnie zyc. Fobia to taki pancerz, maska. Pod nia jest zupelnie normalna osoba, tylko trzeba te maske zrzucic i starac sie normalnie zyc. Ta maska zakrywa nasze prawdziwe oblicze. Nie mow wiec, ze sie nie nadajesz do normalnego zycia, ze nie mozesz zalozyc rodziny itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie nie chce juz nawet fantazjowac pozatym ile mozna juz mam 22lata samotnosc doskwiera ty przynajmniej jestes ladna ja gdyby,m byl smialy i przebojowy to i tak bym byl sam przez sam wyglad niesmialosc to nie jest moj najwiekszy problem bardziej przeszkadza to ze nie umiem rozmawiac z innymi tak zeby to im sprawialo przyjemnosc albo zeby bylo chociaz znosne nie rozumiem jak to jest jak ktos idzie do fryzjera to potrafi sobie z nim od razu normalnie gadac posmiac sie powymieniac doswiadczenia i normalbnie rozmowa jest dla nich przyjemna daje jakos satysfakcje a jak ja ide do fryzjera to mam wreazenie ze on chce zebym sie jak najszybciej z tamtad wynosil i ze wogole przeszkadza mu ze tam przylazlem chociaz przynosze mu pieniadze albo takie glupie kolezenskjie sprawy dlaczego jedne osoby wszyscy chca zaprosic jak gdzies ida chca miec ich towarzystwo nawet sa w stanie robic rozne przyslugi i maja satysfakcje ze komus pomogli a mnie nikt niegdzie nie chce nawet na glupie piwo zaden kolega by ze mna nie poszedl tak jakbym nie byl czlowiekiem z ktyorym mozna normalnie pogadac jakbym nie potrafil zapewnic topwarzystwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×