Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilcia1408888

Cesarskie cięcie jak to wszytko wygląda???

Polecane posty

Gość lilcia1408888

Witam was mam takie pytanie, a zarazem nurtuje mnie kilka problemów a mianowicie, jestem w 37 t.c i będę miała CC (z powodu mojej wady wrodzonej). Jedne z kobiet chwalą, drugie negują CC. Na tym forum też będą pewnie opinie pozytywne i negatywne, zresztą wszystkiego są plusy i minusy. Ale ja się zastanawiam 1. czy wbicie w kręgosłup boli 2. czy dają maleństwo zaraz po wyciągnięciu 3. jak długo dochodzi się do siebie 4. czy rana na brzuchu bardzo boli 5. no i najważniejsze, czy po CC będę mogła zajmować się tak samo moim dzieckiem jak po porodzie SN, bo zależy mi abym od razu mogła zajmować się moim synkiem, tzn. karmić, nosić, kąpać itp. jak możecie odpowiedzcie na moje pytania może, te odpowiedzi mnie choć trochę uspokoją, bo na razie mam stracha:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1, nie, bo jest znieczulane miejscowo, ale miłe nie jest, no i nie wolno się ruszać 2. zalezy od szpitala 3. zalezy (ja miałam dwie cc i byłam na nogach po kilu godzinach) 4. zależy, kichania nie polecam 5. zależy, ja mogłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
Nie boli. Pokazują, bo masz przywiązane ręce. Różnie. Szybko cie uruchomią. Nie, trochę. Najgorzej na pooperacyjnej - proś wtedy o dodatkowe przeciwbólowe, potem już tyle nie dostaniesz i zechcesz karmić. Z noszeniem ostrożnie. Powiedzą ci, jak długo nie dźwigać. W zależności od tego, jak zniesiesz cesarkę - są różnice, to zależy od osoby. Ja nie mialam żadnych problemów, więc tak też może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.Nie wiem czy do cc stosuję się takie samo znieczulenie jak do sn,bo ja miałam epidural ale NIE WIEM czy to samo jest w cc,ale mogę powiedzieć tylko tyle, że wbicie noe boli.Mnie wbili najpierw coś znieczulającego,to było dośc nieprzyjmenie uczucie prądu,potem dluuuugą igłę i wężyk,tego już nie czułam,juedynie samo wpuszczanie epiduralu odczuwałam jako przyjemne zimno.2,3,4 nie znam odpowiedzi.5.Przynajmniej w szpitali gdzie rodziłam kobieta po cc 12 godzin musiała lezec.Dziecko do karmieniam,przewijania podawała położna,lub sama wykonywała pewne czynności jesli mama miała jakiś problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
P.S. Przywiązane - w sensie: do kroplówki ;) Mnie położyli dziecko w zgięciu szyi i ramienia, bo poprosiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam 1. Ogolnie boli, choc mi wbijali jak mialam potezne bole wiec to bylo wszystko jedno bol w plecach czy bol na dole. 2. Mi akurat nie dali. Najpierw wyciagneli, potem dali do wazenia itd, a jak mnie zszywali to lekarka przyniosla i tylko pokazala i powiedziala, ze jak wszsytko bedzie dobrze, to potem mi ja przyniesie. 3. Ogolnie najgorsze sa pierwsze 4 doby. Ja jechalam ciagle na tabletkach bo inaczej nie daloby rady wstac z wyrka. Z reszta w szpitalu dawaja tabletki przeciw bolowe. No a potem jak sie wraca do domku< u nas w piatej dobie jak jest dobrze z dzieckiem i matka> odczuwa sie nadal bol w podbrzuszu, ale to norma wszystko sie zagoic musi. 4. Sama rana nie boli jak to napuchniecie i obrzek, ktory musi dojsc do ladu. 5. Po jakis 2 godz powinne ci polozne przyniesc dzieciaczka do karmienia ale nadal one go beda pilnowac,bo nie bedziesz w stanie zejsc z lozka i sie ruszyc, poza tym nadal bedzie to znieczulenie. No a jezeli chodzi o zajmowanie sie dzieckiem w domu to juz zalezy od czlowieka jak sobie radzi z gojeniem ran i bolem. Beda trudnosci z prostymi rzeczami do wykonania, ale sadze ze bedziesz miec na tyle sily zeby wykapac malenstwo, nakarmic czy przewinac, bo najgorszy bol bedzie w szpitalu, no a po tym okresie sie juz da przyzwyczaic i wyczuc, jak zrobic dana rzecz, aby nie naduzyc tego bolu, ktory sie pojawia np. z siadaniem czy wstawaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilcia1408888
ten ból to chyba zależy od tego jaki kto ma próg wytrzymałości, nie przeraża mnie on tak bardzo jak to że będę miała problemy z zajmowaniem się małym, bo ja z tych kobiet co wszystko same i najlepiej, ale chyba będę musiała się pogodzić z faktem, że będę potrzebowała pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.mnie znieczulenie wogole nie bolało,czułam jak normalny zastrzyk. 2.po wszyskim dziecko wazyli,mierzyli i po przywiezieniu na sale dostałam synka do piersi. 3.zal chyba od czlowieka 4rana dosyc boli,przynajmniej ja tak odczuwałam,byłam non stop na p.bulowych,bo normalnie nie dałabym rady 5.ja zajmowałam sie dzieckiem,bo u nas w szpitalu za specjalnie nie pomagaja,ale na poczatku hormony daja takiego powera,ze szok OGOLNIE NIE BOJ SIE.MASZ ZRESZTA UMOWIONA CESARKE ,WIEC TO TEZ INACZEJ.JA JESTEM ZADOWOLONA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. w ogóle nie czułam wkłucia w kręgosłup; 2. maleństwo dano mi do pocałowania, a potem zabrano. Gdy zaszyto mnie i zawieziono na salę od razu dostałam dziecko do piersi i już ze mną zostało. 3. , 4. i 5. ja leżałam długo w szpitalu bo mały zaraził się paciorkowcem i dostawał antybiotyk, więc nie wiem jakby to było w domu. W szpitalu po pełnej dobie kazano mi wstać i musiałam się przytrzymać ściany. Rana ciągnęła, ciężko było mi zrobić krok, nie byłam w stanie się pochylić a wypadły mi podkłady. Ale nie potrzebowałam środków przeciwbólowych, dziwiłam się po co pielęgniarki mi je proponują. Chodziłam podtrzymując podbrzusze. I ta doba była najgorsza. Potem było coraz lepiej, w 3 sama już zajmowałam się maleństwem - podnosiłam, przenosiłam, przebierałam. Choć zastanawiałam się jak wejdę na 4 piętro bez windy bo rana nadal ciągnęła. Okazało się jednak że mały jest chory i zatrzymano Nas jeszcze kilka dni. Gdy po tygodniu wróciłam z maleństwem wszystko już mogłam robić. Unikałam tylko dźwigania. Dziś z perspektywy czasu przy następnym też chyba chciałabym mieć CC, choć zawsze chciałam SN. Niestety byłam już 13 dni po terminie i żadne sposoby na wywołanie porodu podejmowane przez szpital nie dały rezultatu. Po 4 dniach wywoływania niby już dziecko przypierało do szyjki, ale następnego dnia całą akcja ustała. Z ulgą przyjęłam decyzję lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo tak
1.wkłucie czulam,ale nie bolalo 2.dziecko pokazali mi jak wyjeli,takie brudne jeszcze dali do przytulenia i pocalowania,pozniej zabrali synka na wazenie,mierzenie ubrali i ponownie przyniesli.znowu pozwolono mi pocalowac i przytulic i zabrali na sale dla noworodków. 3.ja doszlam bardzo szybko do sibie.na 2 dzien nie prosilam juz o przeciwbolowe srodki.rano dali mi kroplowke,ze srodkiem przeciwbolowym i wiecej juz nie potzrebowala(pytali czy dac mi cos).po cc lezalam 12h.w tym szpitalu w ktorym rodzilam,tak leza kobiety po cc.pozniej pomogli wstac.szew ciagnal,jak siadalam,ale jak tylko nogi stanely na ziemi bylo super.generalnie,najgorzej jest wstac.siedzienie,chodzenie dla mnie bylo bezproblemowe. 5.jako ze lezalam 12h po cc to dziecko przywozili mi 3 razy przez te 12h.nastepnego dnia zostalam przeniesiona z sali pooperayjnej do normalnej i juz wszytsko sama robilam przy dziecku.oprocz kapania,bo to robily polozne. ale jak wyszlam do domu to wszytsko robilam przy synku. ja tez mialam planowane cc.nie bój sie,to nic strasznego.nie masz sie czego bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to fajnie macie, że zaraz po cc dostałyście dziecko do piersi. Ja moje do nakarmienia dostałam chyba na 3ci dzień, do tej pory karmili butelką ("pani po cesarce, to i tak pani pokarmu nie ma"), dopiero ostatniego dnia w szpitalu ktoś mi łaskawie pokazał, jak przystawić, do tej pory nie miałam o tym pojęcia. Efekt tego był taki, że moja mała nigdy nie nauczyła się ładnie jesć z piersi i od początku były z tym problemy. Jak jeszcze keidyś będę miała dziecko, będę się domagać żeby od razu pomogli mi przystawić, im szybciej, tym lepiej. A cc jak dla mnie... to raz-dwa, nie zdążyłam się zorientować, a tu mi już dziecko pokazują:) Gorzej później, ból jak diabli (ale ja jestem mało odporna na ból), ale teraz (5 mies. po) już się o tym nie pamięta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo bałam się cesarki,ale teraz myślę,że było to w moim przypadku najlepsze rozwiązanie (niewspółmierność i objawy zakażenia wewnątrzmacicznego). Wkłucia w kręgosłup w ogóle nie czułam,rozcięcie brzucha skojarzyło mi się z rozpięciem zamka błyskawicznego :) Potem tylko ruchy brzucha kiedy wyjmowali dziecko,usłyszałam cichutkie stękanie i charczenie bo córcia miała jeszcze wody w buzi i w nosku. Nie dostałam jej na siebie,tylko pozwolili mi pocałować ją w stópkę i zabrali do mycia,badań itd. Kiedy trafiłam na salę pooperacyjną maleńka już tam była. Dostałam kroplówkę z morfiny i jakieś płyny,wstałam jak tylko poczułam nogi (po ok. 6 godz.) i pomimo zakazów od razu zaczęłam zajmować się córeczką. Nie bolało bardzo dzięki tej morfinie. Natomiast po wyjściu ze szpitala byłam załamana,bo nie mogłam wstać z łóżka z powodu bólu (puścił mi jeden szew na macicy). Po kilku dniach zażywania ketonalu przeszło mi i to i jest super :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo bałam się cesarki,ale teraz myślę,że było to w moim przypadku najlepsze rozwiązanie (niewspółmierność i objawy zakażenia wewnątrzmacicznego). Wkłucia w kręgosłup w ogóle nie czułam,rozcięcie brzucha skojarzyło mi się z rozpięciem zamka błyskawicznego :) Potem tylko ruchy brzucha kiedy wyjmowali dziecko,usłyszałam cichutkie stękanie i charczenie bo córcia miała jeszcze wody w buzi i w nosku. Nie dostałam jej na siebie,tylko pozwolili mi pocałować ją w stópkę i zabrali do mycia,badań itd. Kiedy trafiłam na salę pooperacyjną maleńka już tam była. Dostałam kroplówkę z morfiny i jakieś płyny,wstałam jak tylko poczułam nogi (po ok. 6 godz.) i pomimo zakazów od razu zaczęłam zajmować się córeczką. Nie bolało bardzo dzięki tej morfinie. Natomiast po wyjściu ze szpitala byłam załamana,bo nie mogłam wstać z łóżka z powodu bólu (puścił mi jeden szew na macicy). Po kilku dniach zażywania ketonalu przeszło mi i to i jest super :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drobineczkaqq
a czemu nie chcesz narkozy? ja mialam i nie zaluje. po cc jak sie wybudzilam bardzo bylo mi zimno i drzalam. gdyby nie zakazenie rany i ropa to byl by ok. niestety leki nie pomagaly bo byla bakteria, i lezalam 2 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleofarminka
a mnie najbardziej bolało obkurczanie brzucha jak dziecko ssało piers. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×