przyjaciele do pogadania potrzebni od zaraz

pamiętaj, kobiety są silne mają tak niewyobrażalne dla ciebie w tej chwili pokłady siły wewnętrznej że nawet same nie zdajemy sobie z tego sprawy

mam męża, drugie dzecko, nową pracę ale były zgotował mi piekło na ziemi i jednego jestem pewna że zrobiłam dobrze że już nie jesteśmy razem na dzień dzisiejszy były jest zupełnie innym człowiekiem także jak był ze mną to tak jakby cały czas udawał kogoś innego, normalnie moje małżenstwo było fikcją.

myślałam , że jestem silniejsza , ale się pomyliłam , mam takie myśli , że czasami się boję , że zrobię coś głupiego

a ten chłopak który niejako przyczynił się do rozpadu małżeństwa i z którym nic nie wyszło po prostu otworzył mi oczy i pokazał że małżeństwo to jest związek partnerski a nie złota klatka

na chwilę obecną moje małżeństwo też jest fikcją , może to jest w tej chwili moja wina , bo nie potrafię żyć , nie ma uczucia a bez niego życie razem nie ma sensu . Nie zdecyduje się teraz na to żeby odejść , bo on mnie wykończy , bo wiem jaki to człowiek

Ten drugi też mi pokazał , że można żyć inaczej ale pokazał i się wycofał , faceci to tchórze , bo niby chcą a się boją , myślałam że znam się na ludziach ale się pomyliłam

ja też miałam takie myśli że już nie dam rady, że to wszystko ponad moje siły ale czasami warto walczyć o siebie i lepsze jutro, moja rodzina się do mnie nie odzywała bo mój były zgrywał przed wszystkimi męża idelanego ale i tak poradziłam sobie i pokazałam wszystkim że to moje życie i ja też mam coś na tem temat do powiedzenia

masz dwa wyjścia: albo odejdziesz albo będziesz musiała grać przed sobą i wszystkimi, dasz się poniżać dalej mężowi, albo to wykorzystasz i bedąc z nim poszukasz jeszcze innej alternatywy.

widzisz identycznie jak w twoim przypadku mój mąż gra przed wszystkimi idealnego. Nie odejdę , bo stracę wszystko , bo rozwód by był z mojej winy , bo to ja jestem ta zła co zdradziła , a nikt nie wie jak było przez lata małżeństwa , bo on ciągle grał. Poniżać się nie pozwolę , bo na to nie zasługuje , bo zawsze jak to Ty pisałaś był zazdrosny i oskarżał mnie o różne rzeczy a ja nic nie robiłam.

mój były wzór cnót, mąż idealny świata poza mną rzekomo nie widział, na żadną kobietę rzekomo nie spojrzał, mnie oskarżał o zdrady itd. i co się okazało że sam miał nieczyste sumienie, krótko po tym jak się wyprowadzić jakieś 2 m-ce przedstawił nową laskę swojej rodzinie, mało tego ona podobno teraz jest o niego tak zazdrosna że robi mu publiczne sceny bo ten się za babami ogląda, masakra jakaś .

mój ideał jest przez wszystkich tak uważany , bo pracuje , pije jak nikt nie widzi , nie bije . Co ja mogę więcej chcieć od życia , powinnam być wdzięczna losowi za taki dar.

dla mnie ludzie to gówno-a mowi sie ze kobiety sa z natury gadatliwe towarzyskie nastawione na ludzi -coz ja jestem całkowicie obojetna na los innych

w szkole bylam autsiderem dlatego nie ma mniena NK ani na FB-uwazam ze lepiej gonic za kasa niz przyjaznia- niemam mani jednej kolezanki do plotek przy kawie , na zakupy itp-w pracy wsystkich trzymam na dystans -zero spotkan po pracy -jestem totalna doantorka -zerow ycieczek wczasow - i nawet spacerow