By w dniu ślubu być PIĘKNĄ:)

jabłko to nie taka wielka wtopa:) ja za to dziś jadę na cały dzień do rodziny.. i nie wiem jak to będzie, bo nie zamierzam chwalić się, że na diecie jestem. Wolę nie zapeszać, bo tyle prób już miałam z zapałem o tym mówiłam, a tu gucio z tego wychodziło. Także nie chcę nic mówić, a nawet jakbym powiedziała to nic na stole dla mnie nie będzie. Obiad pewnie ziemniaki, jakiś kotlet, ciasta na deser. Mamy rodzinną uroczystość więc jak zwykle będzie siedzenie przy stole. Nie wiem co zrobię i co będę jadła przez cały dzień:O

Cześć Dziewczyny Można dołączyć?

Juparana jasne. nie bede... trzymaj sie !!

Dzięki. Dzisiaj już mam prawie stracony dzień, bo na śniadanie boczku z chlebem się najadłam. Jutro i pojutrze ograniczę węglowodany, a w poniedziałek ważenie startowe i dietka. Nie wiem jak będzie z ruchem, leniwa jestem, ale też nie mam poważnej nadwagi, tylko chciałabym wyszczuplić się przed nadejściem wiosny i lata, bo planuję jakiś wyjazdy i chcę sie dobrze czuć:)

a ile wazysz i ile masz wzorstu?

Mam 164 i ważę około 66-68. Wolałabym o 8-10 mniej.

ja mam 176 i waze 85 chcialabym zrzucic 10 kg ale z 15 tez bede zadowodlona:) a na jakiej diecie chcesz byc?

Do swojego ślubu schudłam 13 kg, to wydarzenie jest rewelacyjną motywacją :) Trzymam mocno kciuki!

Najlepiej gubię kilogramy unikając węglowodanów. Ale nie będę ortodoksyjna, odstawię słodycze, ziemniaki, pieczywo. Dodam warzyw i zacznę więcej gotować na parze, mniej smażyć. Jakaś czerwona herbatka się też znajdzie. I z Wami pisząc na pewno coś jeszcze sobie podpatrzę:)

arthizi no ja niestety jeszcze do slubu sie nie przygotowuje :P ale 10 albo 15 kilko do lata byłoby super. Ja jestem na diecie 1000 ale jakbys przeczytala powyzsze posty zawsze troche przekraczam. nie chce sie głodzic. poza tym dziewczyny kazalymi jesc wieczorem tylko bialko a niestety moj organizm jak nie dostanie wieczorem jogurtu albo jabłka to szaleje:)) ale mam nadzieje ze ograniczajac sie do tych 1200 -1400 kcal i cwiczac przy tym i tak schudne:)

Ja też się do ślubu nie szykuję:D Weszłam na ten topik, bo pomyślałam, że mając taką motywację, Autorka łatwo nie zrezygnuje:) Za dwa dni będziemy 3 rocznicę obchodzić:)

a to skoro tak to gratulacje.Ja najbardziej nie moge sie doczekac az waga zacznie spadac. U mnie zawsze to idzie opornie. No ale trzeba wytrzymac.

musze wypic szklanke czerwonej herbaty a tak jej nie lubie . ale podobno usuwa złogi z jelit. wiec sie jakos zmusze:)

Dziękuję Zważyłam się :( Stanowczo od 1go lutego zaczynam. 67,4 po wspomnianym śniadaniu :o

Ja też idę sobie zaparzyć... Pijam ją od dawna, nie mam z tym problemów, chociaż nie powiem, ze lubię.

zacznij od jutra !! czemu chcesz zaczac od 1 lutego? ja tez tak kiedys mowilam ze za tydzien dieta i ciagnelo sie to latami.

Wiesz, jak stanęłam sobie na tej wadze- też pomyślałam, że nie ma na co czekać. Lubię konkretne daty, dlatego chciałam poczekać. Nie zacznę od jutra; zacznę od dzisiaj!!:D

noi dobrze brawo. pamietaj oi tym ze jak zgrzeszysz to masz sie tutaj przyznac bez bicica to bedzie twoja kara !! :D

Nie założyłam sobie zadnych drakońskich zasad, to i grzechów wielu nie będzie;) Spokojnie 1200-1500 kaloriibędę wciągać, ale zdrowo/mam nadzieję/ A przyznam się, przyznam:) http://odwazsie.gazeta.pl/odwagi/56,97221,10971693,Szczupla_natychmiast.html

trzeba skopiować, kafe zawsze rozdziela linki Gazety:(

mysle ze dieta do 1500 jest całkiem dobra. tylko wiesz zero słodyczy ;) i staraj sie nie jesc ryzu , chleba pszenego. wchodz tu codziennie i pisz co zjadłas . to motywuje :P a jak cie najdzie ochota na cos zakazanego to zrob 10 porzysadów nastepnym razem nawet ci przez mysl nie przemknie mowa o słodkim

:D OK. 10 przysiadów? Oprę się trochę o Dukana pierwszą fazę, i o dietę niełączenia. Na obiad mam karczek pieczony i myślę go zjeść z warzywami na parze. Nie jest to całkiem dietetyczne, ale wczoraj jeszcze nie wiedziałam, ze na taki fajny topik wpadnę:)

czemu nie dietetyczne? ja nieraz pieke kurczaka w piekarniku tylko dodaje zamiast tłuszczu wode.

pieczone tłuste mięsko... Jutro będzie lepiej.

a ja wlasnie wrocilam z zakupów. oblupiłam sie na wyprzedażach nawet mi sie jesc nie chcialo :P dopiero teraz zjem sobie kasze gryczana :)

Juparana przeprasam ale a zrozumialam ze kurczak pieczony :P stad moja uwaga o ty, kurczaku :)

Hej dziewczyny,moge do was dołaczyc ,przytyłam ostatnio:(

promyczek jasne ze mozesz tylko wiesz my mamy troche wiecej nadwagi niż ty:P

Witam w poniedziałek! sobota i niedziela zgubna u mnie dla diety jest! nażarłam się znowu, waga nie podskoczyła, to pewnie przez te dłuuugie spacery z psem, ale i tak zła jestem na siebie. Ok, dzisiaj nowy dzień, nowa nadzieja... A jak u Was? Miłego dnia

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5073160&start=480 jest już taki fajny temacik może się połaczymy ? ja mam podobnie jak Ty autorko ... mam 117 kg i 180 wz i mój cel jak na razie to 90 kg nie chce sie głodzić bo wiem że po dwóch tyg polegnę i będzie zonk :D